Szarańcza z Makolągwy. Sral lepiej, WĄT DO ZAMKNIĘCIA ;)

No..ależ hardkor.. :roll:

Nic chyba nie poradzisz..Ale opiekę chyba ma nienajgorszą? Może mama więcej mówi niż myśli..

Nie wiem.
Od ładnych 6-7 lat nie miała profilaktycznych badań krwi ani niczego innego, na zębach gigantyczny kamień, przez co śmierdzi jej z pyszczka, karmią głównie saszetkami whiskasa, W OGÓLE nie szczepią i nie odrobaczają, bo 'nie potrzeba', wypuszczają kota z domu na dosyć ruchliwym osiedlu (jednorodzinne szeregowce) ...
Obawiam się, że pewnych spraw nie przeskoczę

Biedna Marynia :cry:

Smutno.

biedna Marysia.... :-(

Skoro Marysia jest wychodząca to może spróbuj Ją "porwać"?

Musiałaby najpierw przejść przez wysokie ogrodzenie, a nie zawsze to robi.

Witam. Kolejny wątek bedzie miał charakter kryminalny? Ciekawe :twisted:

Wróciłam do domu, ogarnęłam :twisted:

Dzisiaj przyjedzie do nas na noc Ciocia Anika, także początek wąta postaram się uzupełnić jutro.

Padam.

joanina pisze:Witam. Kolejny wątek bedzie miał charakter kryminalny? Ciekawe

Nie ma Wielbłada, więc możemy spokojnie planować uprowadzenie Marysi :twisted:

Jeszcze jest :twisted:

Czekamy na Anetę.

Wiecie, nie chciałabym doprowadzać do takiego ekstremum, że własnym rodzicom miałabym kota kraść :roll:

Ojciec jednak czasami tu bywa i pewnie zabrałby ją sobie z powrotem, na całym zamieszaniu ucierpiałyby tylko nerwy Maruni

Ale po tym, co dziś usłyszałam, jest mi naprawdę smutno.
A nie tak dawno dziwiłam się, że np. tamta pani z Ostródy po 10 latach wspólnego życia wydała na Glamcia wyrok śmierci

A może by tak złapać Marysię, zawieźć do weta, zaszczepić, i oddać jak gdyby nigdy nic? :oops:

No właśnie tak myślałam, żeby ją wziąć (albo po dobroci, albo niekoniecznie :twisted:

problem w tym, że nie mam kluczy do ich domu), pobrać krew, zaszczepić... Te zęby wyczyścić... Taaa, tylko dobrze byłoby najpierw znaleźć jakieś dodatkowe źródło dochodu, bo przy 1,650 zeta pensji to wystarczy mi moja dziesiątka + czasami Babcina Rokisia (ostatnio krew) 'na garnuszku'

...

Cześć

Ale masz matkę.... współczuję.

Jak się niedawno dowiedziałem Wielbłądziowi padł laptop w związku z czym może się okazać że na kolejne Drańskie wieści przyjdzie nam trochę poczekać :roll:

,
mam nadzieję że usterka nie jest zbyt poważna i Wielbłądzio wróci do nas z początkiem przyszłego tygodnia :ok: