clotrimazol ludzki jak najbardziej może być - tylko są jakieś problemy z dostaniem go bez recepty podobno, tu już musiałabym dopowiedzieć miszelina... natomiast w praktyce wygląda to tak, że maść się kiepsko sprawdza, bo powoli się wchłania i koty ją sobie zlizują

lepiej kupić płyn, który jest właśnie na receptę niestety

ale wchłania się, ergo działa, o niebo lepiej.
ale to jeszcze zależy, gdzie ma tego grzyba - ostatnio sporo słyszałam o srebrze koloidalnym na grzyba w kontekście stalki bodajże... bo ona ma tego grzyba centralnie na pysiu, koło nosa, więc i smarować upiornie nieprzyjemnie dla niej

a jak się ganiają, to nic, tylko się cieszyć

znaczy czują się dobrze!
