Kot Trojański vs nowi lokatorzy.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 14, 2010 19:30 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Ciepła pisze:
suche jest jak Kuba przyjezdza haha on nie za bardzo lubi zupy,bo jego mama zle gotowala..

U mnie suche jest często, ale ja jednak wolę zupy. Tańsze, smaczniejsze i zdrowsze. Jarzynówka zwłaszcza! Mniam, mniam... ;)

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 14, 2010 19:45 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

E ja to wszystko lubię. Byleby mięcho mialo :D Chociaż nie.. no nie musi..ale mięcho rządzi :D (co powiedziawszy, poszla odsmażyć sobie pozostałe z wczoraj pięć naleśniczków z dżemem truskawkowym)
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Nie lis 14, 2010 20:30 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

miecho bedzie jutro..schabowe..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Nie lis 14, 2010 21:19 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Mniam :D A przekladasz je cebulką na trochę przed smażeniem?
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Nie lis 14, 2010 21:21 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

KaleidoStar pisze:Mniam :D A przekladasz je cebulką na trochę przed smażeniem?


nie..schabowe sa zawsze z czosnkiem :ok:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Nie lis 14, 2010 21:38 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

O, to nie znalam. U mnie mama zawsze cebulką przekladała na chwilę. Czosnek by nie przeszedł, bo nie lubi. Ja też dopiero od niedawna lubię, ale za to..jak polubilam, to wariacko :D

Dobra, lasencje. Zmykam spać powoli, jutro na rano. Troja dziś nie jest moim sprzymierzeńcem, zamiast wołać z łóżka, bawi się swoją telewizją interaktywną, czyli myszoskoczkiem. Myszoskoczek mieszka w akwarium, ale nie byle jakim. Bo to ma z pół metra głębokości i z .. no pewnie prawie półtora długości. Więc można się rozpędzić :D Troja uwielbia polować przez szybę. A genialny skoczek - zero instynktu. Usiłuje dostać się do kota :D
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Nie lis 14, 2010 22:05 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

milej nocki Aniu :1luvu:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Nie lis 14, 2010 22:08 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Buziaczki dla Troji, zabierz ja lepiej do łózka ,zeby sie nie zmoczyła :mrgreen:
Dobrej nocki :1luvu:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Nie lis 14, 2010 22:10 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Właśnie zeskoczyła na stolik, ugryzla mnie w rękę, spróbowala pociągnąć..i zleciała :D Śmieszne to bylo. Obraziła się..ale nie dało się nie śmiać :D Ale już widzę, że obrała kierunek na łóżko. Zatem i ja zmykam. Dobranoc cioteczki, do jutra :)
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon lis 15, 2010 9:05 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Dzień dobry :)

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 15, 2010 11:11 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Obrazek
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pon lis 15, 2010 13:30 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

witaj milo Aniu i Trojeczko :1luvu:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon lis 15, 2010 20:48 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Dobry wieczór, kochane moje :)

Obrazek
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon lis 15, 2010 20:55 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

KaleidoStar pisze:Dobry wieczór, kochane moje :)

Obrazek


jak ta po dniu pracy :?:
bardzo zmeczona :?:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon lis 15, 2010 21:01 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Myślałam, że będzie gorzej.. :) Dzionek pracowity, ale w porządku. Jak ja się cieszę, że znowu możemy otwierać obiekt o 6, a nie 5.30.. Bo mogę jechać autobusem spod domu pierwszym. A przedtem o 4 wychodzilam i szłam 3 km na nocny.. polowa drogi nieoświetlona.. A ostatnio jakieś dwa psy dzikie tam koczują.. trzy razy na nie wpadłam. I powiem Wam..jak nie boję się psów wcale, bo mam jakieś tam doświadczenie.. tak te dwa.. mnie przerażają.. Takie do kolan, może trochę większe.. ujadają, albo po prostu głucho warczą, stojąc np po dwóch moich stronach... Zawsze wtedy z daleka rozglądam się za dogodnym drzewem na wszelki wypadek...jakbym zwiewać musiała....
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Nul, puszatek, Silverblue i 33 gości