Zabersowe pokemony 3 - letnia samowolka zabersa

[anulka111]

Birfanka przetlumacz na nasze ,czym sie napychasz

[Birfanka]

Tym

[Kociama]

Tak się objadłam rogalami i rurami, że ledwo się ruszam.
Tak było:


i św.Marcin na białym koniu


Stary Marych i bamberka (co roku jest organizowany konkurs na te postaci - zwycięzcy biorą udział w paradzie i dostają niewielką nagrodę pieniężną)


"blady Rychu" z symbolicznym kluczem do miasta, który to klucz przekaże św. Marcinowi


i "obstawa" bamberek


i gnomik




i na koniec - prawdziwe listopadowe poznańskie ... stokrotki

jakie to piekne

[zabers]

Miło, że się Wam podoba, dziewczyny.

Spać idę - jutro muszę się rano zwlec z Kredkiszonem. Będziemy krew toczyć

[filo]

Rety te stokrotki .....nie rpzebijesz -ja tkaie widzialam w grudniuw Zabrzu

Poczekaj - jeszcze czas. Może jeszcze upoluję grudniowe

Pola stokrotek masz po drugiej stronie ulicy miejsca pracy. W styczniu już je tam widziałam.

[kalair]

Dzień dobry!

[zabers]

Dzień dobry, dzień dobry.
Tranzytem wpadam, bo dziś dziki dzień. Właśnie wróciłam z lecznicy - krew pobrana bez problemu. Wyniki popołudniu. Niedługo ruszam w trasę, bo trochę dziś mam do załatwienia (noszsz, niefart żeby pod sam koniec tygodnia trzeba było się sprężać ).

filo - szczerze mówiąc, zapomniałam o tych polach stokrotkowych po przeciwnej stronie. Moim asem w rękawie ( ) był ten mały trawnik przy Dyrekcji PKP (wiesz gdzie - tam obok nas jak się idzie w stronę Zamku).ale dzięki Tobie mam teraz dwa asy

[kropkaXL]

No to za jak najlepsze wyniki Kredkiszona!!!!!

[Birfanka]

No to za jak najlepsze wyniki Kredkiszona!!!!!

Tez trzymam!

[zabers]

Tak, tak trzymajcie. Nie sądziłam, ze to napiszę, ale niech już Kredkiszon idzie do domu, bo Gluc jej się najeść nie daje. Skaranie boskie z tym kotem - taki żdżarty, że nic, absolutnie nic go nie rusza - idzie i wyżera bezczelnie jej te chrupki. I będzie gruby znowu jak beczka. A ona też jes dobra - jak tak, to fuczy na oba, ale jak Gluc wchodzi, to mu pozwala wyjadać. A tłumaczę jej - "Daj grubasowi z liścia, pokaż, żeś nie w ciemię bita" - to nie - usiądzie i patrzy jak mlaskacz chrupie. A jak chrupek nie ma, to chociaż wody z jej miski musi się napić (to akurat pikuś, ale sam fakt szarogęszenia się mnie wnerwia). Noszsz, nijak do ładu dojść nie można.

Zmykam.

[matka maruda]

zgodnie z poleceniem służbowym kciuki trzymam . Odmeldowuję sie na czas bliżej nieokreślony!

[moś]

To ja zmieniam warte i kciuki przejmuje do tzrymania

[matka maruda]

Moś, dziękuję, bo mnie teraz obie ręce potrzebne do stukania w klawisze. Jutro zajęcia z zaocznymi, trzeba się przygotować.

[zabers]

Wróciłam - dziki dzień dzisiaj. Od rana "w sprawach", ale w końcu dotarłam i mogę obwieścić ludowi pracującemu miast i wsi, że w niedzielę ... KREDKISZON JEDZIE DO DOMUUUUU!

[Birfanka]