Podczas dzisiejszego wieczornego obchodu zameldowały się: Płastuga, Ochronka, Mała Przemo i Ruda Zdzira.
Jest komplet!
Słoń też jest.

Do pięciobabu przybyło mi małewiosennedzikie.
Kilka razy dziennie widuję Szareścierwo.
Jeśli Plusz materializuje się spod krzaków i z nadświetlną wbiega do domu - na bank SzŚ za chwilę się objawi.
Staram się być dla niego tak niemiła, jak tylko potrafię.
Ale to wszystko za mało.
Przed chwilą wyjrzałam dyskretnie zza firanki na taras, żeby sprawdzić, czy Słoniowi smakowała kolacja.
Zobaczyłam pustą miskę, Słonia zwiniętego w kłębek na poduchach i szary ogon.
Tego kociegosyna wskakującego do kartonowego pudła pod stołem, żeby ułożyć się do snu.
On u mnie mieszka!!!
