Alunia!

-kochanie!-jak miło,że wpadłaś-tak dawno już Cię nie było!!!!!!-jak sie czujesz skarbie???
Beatko

i Ciebie daaawno nie było,aż zastanawiałam sie co sie stało?
Ja przede wszystkim zachęciłam sie funkcją "pupil"-no i ceną bezsprzecznie!
A fachowca od pralek mam piętro wyzej-gbur co prawda straszny,ale co tam-lubić go nie muszę-za to ma bardzo miłą żonę i bardzo dobrze wychowane dzieci-teraz to już dorośli ludzie,ale pamiętam,że zawsze byli tak dobrze ułożeni-teraz to już rzadkość!
Papierkowe sprawy załatwione pozytywnie,szwy też zdjęte,a przy okazji obcięte pazurki
Mamy tylko przemywać w celu odkażania miejsce cięcia-mam w domu wodny roztwór jodyny,mam wodę utlenioną,mam olejek z dziurawca,ale i kaftan nadal w użyciu,bo choć wetka mówiła,że już można zdjąć-to ja jednak parę dni jeszcze ją pomęczę-bo wiem co było ostatnim razem-rozlizała sobie lekko miejsce cięcia,a ja mam wystarczającą ilość stresów i bez tego!