Moje szczęściA w kolorze nieba. DOKOCIŁAM SIĘ!!

az mi sie lezka zakrecila. Galganek jest przepiekny :1luvu:

Moje Słoneczko jest oazą spokoju.
u weta w poczekalni zasnął mi na rękach z wyciągniętymi łapami do przodu.
wszystkich zauroczył.
jak pani doktor dawała zastrzyki, to też był bardzo dzielny.

Przed momentem wyczyściłam mu uszka i zakropiłam.

A teraz śpi mi na piersiach... :oops:

I co ważne, nie mamy biegunki!
Mamy jeszcze antybiotyk na 8 dni w tabletkach i będę podawać.

Ale jest po antybiotyku w znacznie, znacznie lepszej formie.
Myślę, że dobrze trafił :1luvu:

I niech mi ktoś powie, że to nie on.
Znajdź różnicę. Ten mały Kociak, to Prezes Bis. Ten większy, to Prezes...

Obrazek

Nawet bluzę mam tę samą...

wistra pisze:Myślę, że dobrze trafił

Trafił wspaniale!!! Szczęściarz z niego.....
Łza mi się zakręciła....
Wistro, bardzo się cieszę :1luvu:

wspaniałe zakończenie,trzymajcie się wszyscy cieplutko :kitty:

Oba koty sa przepiękne!

Bylo mi tak ogromnie smutno, jak czytalam Twojego pierwszego posta, Wistro!

Tym bardziej po obejrzeniu tych fotek ciesze sie ogromnie- Prezes wrocil i ewidentnie staral sie, by zrobic
to szybko. Musialo mu Ciebie straaaasznie brakowac :kotek:

Z takim przyjacielem zycie nabiera pieknych barw!

smutna historia ze szczęśliwym zakończeniem,
byliście sobie pisani i maluszek tylko czekał aż go zabierzesz do domu :1luvu:

oby kociak rósł zdrowy i spędził z Tobą wiele lat

Aby kociak był zdrów, Pańcia robi wszyściutko

2x dziennie dostaje antybiotyk, jak i również ma czyszczone i zakrapiane uszka.
Jest przy tym nieziemsko cierpliwy

Dziś zaszalałam i kupiłam mu nową zabawkę :oops:

, ale właśnie sobie ukradł z szafki błyszczyk w kształcie długopisu i z nim lata (jest zamknięty, ale cały czas patrzę, żeby nie otworzył - a jak wychodzę, to mu zabieram)

Poza tym wiecie co?
Cudownie jest spać z nim w nocy. Jest niesamowity.
Dziś spał mi na łopatce z głową przy policzku (leżałam na brzuchu) i na szyi i głowie (jak leżałam na boku)

Pięknie je i pije, już ani śladu biegunki.

Tylko strasznie gryzie i trochę niebardzo wiem, jak sobie z gryzącym kociakiem poradzić, ale robię tak, że jak zaczyna gryźć, to mówię "nie wolno" i odstawiam go na podłogę (gryzie jak jest na rękach, ze mną w łóżku itp)

Maluchy mają fazy gryzienia, dobrze jest mieć zawsze pod ręką jakąś zabawkę i podkładać kociakowi do gryzienia. Ponadto małe zła muszą gdzieś spożytkować energię, więc wędka, piłeczki i laserek (ostrożnie) mile widziane. W upały zabawa inicjowana przez człowieka tylko z rana i późnym wieczorem.

Bardzo mnie cieszy, że w przypadku tego kota nie odwlekasz wizyt u weta w sytuacji, kiedy może być zagrożone kocie życie. I niech tak zostanie - w schronie, jak zapewne wiesz - jest panleuko - i czujna musisz być bardzo.
Kocica ma aktualne szczepienia?

Kicia nie została na razie zaszczepiona, w schronie powiedzieli nam, że po drugiej dawce odrobaczenia (dostałam pół milbemaxu do domu)
Miał być odrobaczony tymże 15go lipca, z tym, że na żabińcu pani wet powiedziała nam, że to odrobaczenie się przesunie z tego względu, że 15go kić będzie jeszcze na antybiotyku.
Po antybiotyku pojedziemy na kontrolę i jak wet powie, że już odrobaczać to odrobaczymy, no a potem pojedziemy na szczepienie

Jak on jeszcze nieszczepiony, to uważaj na niego, nie powinien mieć kontaktu z butami.

I nie ma

Jest na razie odizolowany, u mnie w pokoju.
Wychodzi z pokoju tylko w transporterze, jak jedziemy do weta :ok:

Reszta tałatajstwa jest szczepiona, ale kontaktu na razie unikamy.

Moje szczęściA w kolorze nieba. DOKOCIŁAM SIĘ!!

Kto przegląda forum