Trochę fotek
Od kilku dni Fenrisek i Aria intensywnie się zaprzyjaźniają
Fenris ostatnio chodził z mokrą szyją i nie mogłam dojść dlaczego - podejrzewałam, że o fontannę się otarł czy coś, okazało się, że to Aria łapie go za szyję gdy jest zbyt namolny, poza tym bawią się w zagryzanki
tylko ciężko ich na tym przyłapać, bo żadne się wtedy nie wydziera ani nie syczy - za to jak fajnie to wygląda jak Aria łapie w pyszczek łapkę Fenrisa - wielkie łapsko w malutkim pyszczku
Dzisiaj zagryzanko skończyło się nawet - jak donoszą świadkowie - wymyciem przez Arię Fenriskowego ucha
Co prawda chwilę potem Aria stwierdziła, że ma go dość, nasyczała i sobie poszła, ale młody nic sobie z takich rzeczy nie robi i jest bardzo wytrwały w dążeniu do celu
A dzisiaj spadł śnieżek
niektórzy nie mogli sobie darować obejrzenia tego cudu z bliska
Aria nie zamierzała być gorsza, Fryga natomiast stanęła na progu balkonu, zaciągnęła się mroźnym powietrzem i ewakuowała się w cieplejsze rejony mieszkania
Ari jak przystało na grzecznego kotecka na hasło "do domu" zlazła z balkonu - Fenris udawał, że nie słyszy, nie wie co to znaczy, ba nawet nie wiem jak się nazywa
musiałam po niego wyleźć i też nie był z tego zbyt zachwycony
Potem wystawał pod balkonem próbując przeniknąć przez szybę
http://www.youtube.com/watch?v=nvNB-s8KFUgA tak śpią zmęczone całym dniem "pracy
" małe koteczki
przecież to cudna sznuróweczka jest 