Glaki tchórz i niebieskie cudo - jest dobrze

ale dzięki waszym wskazówkom mamy tok myślenia ukierunkowany - tylko, że każdy inny :roll:

Tyzma pisze:
bazylica pisze:zaznaczamy sobie terenik
piękny niebieski cud

witaj bazylica, cieszym się z twojego widoku

chociaż wy... no szczury się jeszcze cieszą i kot bo ja= jedzenie

i jak tam idzie?będzie to imię?

Witam wieczorem i deszczowo. Właśnie ze szkolenia wróciłam i padnięta jestem jak nie wiem co. Małe i niebieskie spędziło dzień z córką i TŻ. Wróciłam wzięłam na ręce a toto mruczy gorzej niż traktor. Nic nie słychać. Niestety zdjęcia łapki na razie nie szło zrobić - bo znowu kotek biega a wcześniej jak spał, to mnie nie było

Z imieniem nie posuwamy się do przodu - dalej sprawa nie rozstrzygnięta :roll:

POOOBUUUDKAAA!! Wstawać! Imię wymyślać!

Dzień dobry - wstałam wcześnie ale praca mi przeszkadza w życiu normalnie i nie mogłam wejść na forum.
Ale nadrobię, jutro mam zwolnienie lekarskie z racji wcześniejszych dolegliwości pęcherzowych (gucio nic nie przeszło). Przydybię też małego bo jak ja jestem to ciągle się bawi i nie mogę zdjęcia łapek zrobić. Będzie też okazja dopasować imię

Tyzma pisze:Wróciłam wzięłam na ręce a toto mruczy gorzej niż traktor. Nic nie słychać.

No z moim niebieskim jest podobnie. Pieszczoch to on raczej nie jest ale jak już mruczy podczas głaskania to firanki mi fruwają

A pomyśl może tak nad imieniem: my jak nadawaliśmy swojemu to najpierw obserwowaliśmy jak dokładnie wygląda i jak się zachowuje. Jak był mały to miał nieproporcjonalnie duuuuuże uszy w stosunku do głowy (taki urok rasy). Więc wyglądał jak nietoperz. Ale nietoperz mu nie dasz bo niby jak będziesz na niego wołać? To może z angielskiego "bat", batek, batuś.....ehh.... nie mogliśmy się zdecydować. W końcu dziewczyna wpadła na pomysł aby nazwać go Gacuś. No ta rasa nietoperzy.I zostało Gacuś a żeby było bardziej po rosyjsku to: Gacosław

Trochę kombinacji i napewno coś wymyślisz. Powodzenia

dziękuję za pozdrowienia i witam pięknie Kahalet. Pochwal się swoim kociem

No właśnie tak kombinuję, że mam propozycje różne i poobserwuję kocinę - zobaczymy co przylgnie :lol:

Pare fotek oraz opis mojego Gacka można znaleźć tutaj:
http://www.purina-one.made-in-mind.pl/d ... to=kahalet

Aha - jeszcze taka rada. Pamiętaj że jest to bardzo aktywna rasa. Potrzebuje dużo ruchu i normalną, nie za dużą (nawet jak się dopomina) porcję jedzenia. Po kastracji taki kot może chcieć jeść za dwóch ale nie wolno mu na to pozwolić bo można kotu zrobić krzywdę.

o matko - on je cały czas ma już wandziołek taki, że szok

Myślałam, że mały i tak wsuwa - to co zabierać mu jedzenie? :roll:

Kahalet pisze:Pare fotek oraz opis mojego Gacka można znaleźć tutaj:
http://www.purina-one.made-in-mind.pl/d ... to=kahalet

Jaki fantastyczny :1luvu:

Tyzma pisze:o matko - on je cały czas ma już wandziołek taki, że szok Myślałam, że mały i tak wsuwa - to co zabierać mu jedzenie?

A co dajesz swoim kociakom jeść? Bo my dajemy karmę weterynaryjną i 2x dziennie miarką dostaje swoją porcję i ani grama więcej.Wszystko zależy od tego czym karmisz. Na opakowaniu każdej karmy są tabelki, jak dużym kotom (zazwyczaj uzależnione od wagi i wieku) ile czego dawać. Jeśli jednak karmisz jakimiś domowymi metodami to niestety nie wiem jak ci doradzić.Niektóre koty lubią jeść jak odkurzacze i sprawia im to dużą przyjemność. Jednak patrząc w przyszłość, odchudzanie kota działa na niego niedobrze psychicznie.Warto o tym pomyśleć zawczasu.

w zasadzie wszystkie koty mogły jeść ile chciały i żaden gruby nie był nawet po kastracji :roll:

Hillsa jedzą i ariona. Czasem kurze i indycze cyce, rybę. Ale może to na razie tak ładuje w siebie, bo Glaki tez teraz więcej je - może boją się, że to drugie im wyje - tym bardziej, że na razie próbują się dogadać. Zobaczymy jak będzie za dwa, trzy dni. Jak apetyt nie osłabnie to będę musiała interweniować. :twisted:

Na razie bym się nie martwiła - młody rośnie. I jesienią koty zawsze więcej jedzą. Moje teraz też podżerają, lekko nabierają wagi i przede wszystkim kłaków.

No obserwuj. Zresztą nie od wczoraj masz koty to też coś nie coś wiesz na ten temat.
Mi się najbardziej w tej rasie podaba jego towarzystwo... hmmm... po prostu wszędzie. Gdzie nie pójdziesz polezie za tobą.
Ja siedzę przed kompem i pracuje to potrafi i na klawisze "beszczelnie" wejść i się położyć na nich. Jak myję gary w kuchni to wskoczy na ramię i jak papuga patrzy co się dzieję. Jak się kompie w wannie to łazi po krawędzi wanny i się pianą bawi.
No nie nie pozbędziesz się kota. I oczywiście mogę zapomnieć żeby spał dalej niż metr od naszego łóżka. Wolałby na łóżku ale chyba za bardzo się w nocy kręcimy więc ma legowisko zaraz obok łóżka. Tylko nie na ziemi oczywiście bo przecież z tamtąd nie będzie nas mógł kontrolować. Jak mu zrobiliśmy legowisko na podłodze to właził na komodę i na gołych meblach spał byle by nas widzieć. No i w końcu przenieślimy spanie na komodę bo się szkoda kota robiło jak na gołych dechach komody spał.
ehhh.... te kocury.

Glaki tchórz i niebieskie cudo - jest dobrze

Kto przegląda forum