Bono - strażnik i opiekun stada - ZOSTAJE Z NAMI!!!!

Wygłaskałem. Chłopak ma olbrzymi power i ADHD. Nie usiedzi w spokoju chyba że pada na pyszczek, ale to i tak nie często i na chwilę

Kilka informacji na dzień dobry. Bono czuje sięjuż powoli jak pan na włościach i zaczyna wprowadzać swoje porządki. Uznał że posłanie dla kotów na półeczce z ksiązkami(zrobione ze starych ubrań) nie powinno tam być i usilnie zrzucał na łóżko. Po ponownym położeniu na swoim miejscu, chłopak zrzucał na moją głowę. Uspokoił się jak leżało koło poduszki, ale i tak ani razu się tam nie położył. W końcu tak musi być i koniec a ty duży nie pyszcz

Rano po zamknięciu ponownym w pokoju jego płaczliwo żądające miałki słyszało chyba pół miasta

Satyr77 pisze:Kilka informacji na dzień dobry. Bono czuje sięjuż powoli jak pan na włościach i zaczyna wprowadzać swoje porządki. Uznał że posłanie dla kotów na półeczce z ksiązkami(zrobione ze starych ubrań) nie powinno tam być i usilnie zrzucał na łóżko. Po ponownym położeniu na swoim miejscu, chłopak zrzucał na moją głowę. Uspokoił się jak leżało koło poduszki, ale i tak ani razu się tam nie położył. W końcu tak musi być i koniec a ty duży nie pyszcz Rano po zamknięciu ponownym w pokoju jego płaczliwo żądające miałki słyszało chyba pół miasta

Duzi zaczynają być niegrzeczni :mrgreen:

Bono juz się zadomowił, wspaniale!!!! :ryk:

mizianki dla kocurka :1luvu:

Bono kciuki za Ciebie trzymamy. Za zdrówko i domek!!!!!!!!!

Bono to bardzo mądry kot. Pewny siebie, odważny, wie czego chce. Naprawdę wystarczy niewiele, żeby był szczęśliwy

jerzykowka pisze:
Satyr77 pisze:Kilka informacji na dzień dobry. Bono czuje sięjuż powoli jak pan na włościach i zaczyna wprowadzać swoje porządki. Uznał że posłanie dla kotów na półeczce z ksiązkami(zrobione ze starych ubrań) nie powinno tam być i usilnie zrzucał na łóżko. Po ponownym położeniu na swoim miejscu, chłopak zrzucał na moją głowę. Uspokoił się jak leżało koło poduszki, ale i tak ani razu się tam nie położył. W końcu tak musi być i koniec a ty duży nie pyszcz Rano po zamknięciu ponownym w pokoju jego płaczliwo żądające miałki słyszało chyba pół miasta

Duzi zaczynają być niegrzeczni

hahaha

Melduję, że dzisiejszą noc spędziłam z Bono

. Jestem niewyspana!! Przy tym kocie nie da się wyspać!!

. Trzy razy spał na łóżku - na początku zwinięty w kłębek przy poduszce na mojej ręce, potem rozciągnięty na poduszce nad moją głową, a rano, jak już się zmęczył nocnymi szaleństwami - w kłębek w nogach. Resztę nocy chodził, mrauczał, miauczał, gruchał, nawoływał, gonił papierki, gonił wyimaginowanych towarzyszy rozbijając się przy tym po ścianach i wysypując żwirek z kuwety (bo start zawsze odbywał się w kuwecie), kiedy tylko się podnosiłam, zaraz przybiegał z mruczeniem i łasił się, ocierał, barankował. I próbował wylizywać oczy i usta, ale w jego wykonaniu to można stracić skórę - z takim zaangażowaniem to robi

No i żeby nie było, że to taki chodzący i mruczący ideał, jest jedna rzecz, którą wypadałoby mu wytłumaczyć, że niekoniecznie to jest miłe dla człowieka - podczas ocierania i barankowania twarzy łapie ząbkami za nos, za policzek, żuchwę. I niekoniecznie to są delikatne skubnięcia. Spotkał się ktoś z Was z czymś takim?

Obiecany banerek Bono

Kod: Zaznacz cały: [url=http://tiny.pl/hq23g][img]http://fotozrzut.pl/zdjecia/41543351a3.gif[/img][/url]

Bonusa sfotografować jest niesposób - można dopiero wtedy, kiedy się zmęczy - bo tylko wtedy nie łazi i nie ucieka z kadru

Po tak pracowitej nocy trzeba sobie odpocząć

.

Deptać mogę nawet w powietrzu - byle by tylko na mnie patrzeli, głaskali i po prostu byli
Obrazek

[Naprawdę można się we mnie zakochać? Jejku

Przepraszam Was bardzo, ale naprawdę jestem zmęczony. Muszę się zdrzemnąć
Obrazek

No zupełnie inna buzia na tych zdjęciach!!!! Wspaniele. Jak ten kot bardzo potrzebował tego co teraz ma. Bardzo wam dziękuję za opiekę nad nim.

Szczęśliwy Bono w Satyrkowie :1luvu:

prześliczne zdjęcia i banerek, niestety u nas się już nie zmieści. Wielkie kciuki za Was!

kiche_wilczyca pisze:No i żeby nie było, że to taki chodzący i mruczący ideał, jest jedna rzecz, którą wypadałoby mu wytłumaczyć, że niekoniecznie to jest miłe dla człowieka - podczas ocierania i barankowania twarzy łapie ząbkami za nos, za policzek, żuchwę. I niekoniecznie to są delikatne skubnięcia. Spotkał się ktoś z Was z czymś takim?

eeee, sprawdziliście, czy on aby na pewno jest wykastrowany? :roll:

może to takie zaloty i jak się chłopak rozkokosi to mu się wydaje że kocicę zębiskami łapie?

wiem, że kotów się nie bije i w ogóle nie karze fizycznie :oops:

ale Georga oduczyłam podgryzania twarzy pstrykając palcami LEKKO w nos. Georg jest mendą chodzącą, gryzoniem i wredniakiem, ale nigdy-przenigdy nie ugryzie mnie ani nie pacnie w twarz...

Georg-inia pisze:eeee, sprawdziliście, czy on aby na pewno jest wykastrowany? może to takie zaloty i jak się chłopak rozkokosi to mu się wydaje że kocicę zębiskami łapie?

Na 100% wykastrowany

Póki co odpychałam go stanowczo jak tylko łapał mnie zębami. Niemniej podejrzewamy, że wynika to z emocji. Często ma tak, że już nie wie, jak wyrazić swoje uczucia. Najchętniej wtedy by wyskoczył ze skóry

rozbójnik z tego Bono

wspaniałe foty i wieści

Bono - strażnik i opiekun stada - ZOSTAJE Z NAMI!!!!

Kto przegląda forum