Oj dzieje się u nas od kiedy nasza rodzinka powiększyła się o małego kociaka

Młody (wciąz nie umiemy się zdecydować jakie imię wybrać) to niesamowity łobuz

Wszędzie go pełno i nie odstępuje nas na krok. Tylko by się przytulał, łasił, bawił i wystawiał brzuchola do głaskania

Wczoraj gotowałam zupę z małym na rękach bo płakał jak tylko sam zostawał na tapczanie

Przyjaciele małego którzy zamieszkali w jego futerku zostali wyproszeni, a ostatecznie pozbyliśmy się ich kąpiąc małego. Na początku mu się nawet podobało

później juz przestało. Apetyt ma ogromny, wczoraj żonglowałam talerzem, bo nie dał mi spokojnie zjesc obiadu, bo wchodził mi do talerza

no radochy co nie miara. Aisha wciąż zła i agresywna. Przygląda mu się ciągle, ale gdy ten się zbliża natychmiast warczy i bije łapką. Niestety mały jest nachalny i lgnie do niej bardzo. Dzisiaj siedziała na dywanie i patrzyła jak mały biega z myszą. Może małymi kroczkami w końcu się polubią

Mamy mały problem mały nie za bardzo wie co to kuweta i nie wiemy jak go tego nauczyć. Czekam na porady

Aha i czekam na dalsze propozycje imion. Zeby było łatwiej dołączam zdjęcia tego cudaka


A tak wyglądałem po kąpieli
