Colin, Alan i reszta...... Colin [*]

[-Buffy-]

[magicmada]

[CoToMa]

Wszystkiego co najlepsze...

[piotr568]

Po Fokusiu szykuje nam się kolejny tymczasik: Orlenek Tu jego wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=105494 Zapraszam

Swoją drogą zaczynam się specjalizować w kotach "motoryzacyjnych"

[gosiaa]

To chyba czas na zmianę tytułu

[jerzykowka]

Piotrze, życzę Wam wspaniałego Nowego Roku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Oby przyniósł mnóstwo cudów i żadnych trosk!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[Cameo]

Szczęśliwego nowego roku Piotrze!

[CoToMa]

Wszelkiej pomyślności w Nowym Roku...

[Satoru]

Po Fokusiu szykuje nam się kolejny tymczasik: Orlenek Tu jego wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=105494 Zapraszam

Swoją drogą zaczynam się specjalizować w kotach "motoryzacyjnych"

nastepny ma byc Sedanek
juz pedze na watek i oczywiscie wszystkiego dobrego w 2010!

[piotr568]

Słuchajcie, mam pytanie o możliwą reakcję poszczepienną. Colin był w sobotę około południa szczepiony felovaxem IV, poprzednie szczepienie miał w maju 2008. Do wieczora zachowywał się normalnie, natomiast dziś (niedziela) cały dzień jest jakiś osowiały, tylko śpi, na śniadanie nie przyszedł, może po południu coś jadł jak mnie nie było, na wieczór przy mnie zjadł trochę suchego. I dość często tak jakby przełykał ślinę, tak delikatnie pomlaskuje sobie co jakiś czas. Przy okazji wizyty został obejrzany, obmacany, osłuchany i konkluzja brzmiała: kawał zdrowego kota. Więc czy powinienem się już martwić (w sumie to od rana się martwię), czy jeszcze dać mu trochę czasu

[Rakea]

podobno po felovaxie zwłaszcza 4 tak niektóre mają

[Sis]

a dlaczego felovax 4 a nie 3? Czy jest narażony na kontakt z kotami z białaczką?
4 to ryzyko mięsaka, przekonałam się na własnej skórze, niestety....

[Satoru]

norma, 2 na 4 z mojego stada tak felowax odchorowaly

[piotr568]

a dlaczego felovax 4 a nie 3? Czy jest narażony na kontakt z kotami z białaczką?
4 to ryzyko mięsaka, przekonałam się na własnej skórze, niestety....

Nie wiem, ja się na szczepionkach jeszcze nie znam. Może dlatego że taka była w lecznicy, a może dlatego że pierwsze szczepienie, jeszcze w schronie też miał 4-ką robione.

Dziś może trochę lepiej z apetytem, Colin przyszedł do kuchni, zjadł trochę serka wiejskiego, pochrupał suchego i mokrego. Potem wrócił na swoje miejsce i siedzi.

A jak długo utrzymywały się objawy u waszch futer?

A Alan, drugi rezydent, był szczepiony pfizerowskim Felocell CVR. Znacie to, macie jakieś doświadczenia?

[Satoru]

bite dwa dni, kotka np siedziala za kanapa i warczala, nie chciala jesc ani pic.

z felocellem spotkalam sie pierwszy raz w tym roku, szczepiac mietusia. Pierwsze szczepienie absolutnie bez objawow, po drugim troszke osowialy ale tez przez chwile i bez przesady.