
Poleciałam do Kingi o 10.00, dłużej nie mogłam wytrzymać, a słyszałam, że jej małe już rozrabiają.
Maleńkiej polepszyło sie wczoraj wieczorem

biegunka się zatrzymała, dzisiaj jeszcze nic nie było

ponoć baaardzo chętnie je moje gerberki, bardzo smakują

Kinga mówi, że gorączki mała nie miała i że pije, wodę
jak ja się cieszę... jednak lepsze jedzonko i smecta chyba podziałały, oby już tak zostało !
dzisiaj podpytałam Kingę o szczegóły, więc mała jest u nich od wtorku, biegunka zaczęła się w czwartek i trwała do wczorajszego wieczora

byli u weta i on za wiele z małą nie zrobił jak się okazuje, powiedział tylko, żeby dawać tą smecte i że to zapewne reakcja po odrobaczaniu jest

maleństwo 3 dni się męczyło

powiedziałam Kindze wszystko co mi wczoraj napisałyście - o jedzeniu dla choruszków, o jedzeniu dla maluszków, o dopajaniu, o potrzebach takiego dzidziusia
uczuliłam ją, jak wrażliwe są takie maleństwa
jak sie okazuje, Kinga ma internet, bardzo dobrze, nie wiem skąd ta wczorajsza reakcja, założyłam, że nie ma jak zamawiać...
polatała sobie po animalii i obejrzała rzeczy które poleciłam
acha, maleńka ma na imię Kiara
