POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw lis 20, 2014 1:26 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Nieeee, torebka nie. Niewygodna jest i mało się do niej mieści a jak się mieści dużo to już lepiej z taczką chodzić bo przynajmniej ramienia nie urywa :D Ja noszę plecak. Najczęściej wojskową kostkę, a na co dzień taki mały plecaczek mak 5 litrów pojemności.Mieści się w nim kapownik z numerami telefonów bo nie ufam pamięci mojej komórki, telefon, portfel, scyzoryk z dopiętą na wsiakij słuczaj latarką, chusteczki higieniczne, ostrze skalpela, nożyk do tapet, gaza, jodyna we fiolce, jednorazowe rękawiczki, dwa śrubokręty krzyżakowy i prosty,zapasowa zapalniczka, nożyczki do paznokci,oraz waciki nasączone spirytusem. takie jednorazowe. Aha, i plaster. Z opatrunkiem i bez :D Tak wiem, mam źle w głowie ale skoro wszędzie straszą apokalipsą zombie na wszelki wypadek wolę być gotowa. Chociaż i bez apokalipsy niektóre rzeczy się przydają, ot chociażby ostatnio siostrzenica rozwaliła sobie palec jak byłyśmy na zakupach. Szast prast, palec zdezynfekowany plaster naklejony dziecko zadowolone zamknęło paszczę i się nie darło :D A plecaczek wbrew pozorom pojemny oj pojemny...Naprawdę dużo się w nim mieści :D A że kobiety powinny nosić torebki? No to co? Plecaczek ma uchwyt, w razie czego będę udawać,że to torebka co mi tam :D
A tak między nami, mundury? Nietwarzowe? No pierwsze słyszę.... aczkolwiek rozumiem, albowiem faktem jest,iż z racji posiadania wzrostu ciut nikczemnego chodząc w bojówkach wywołuję tendencyjne komentarze gimbazy i płci niewiadomojakiej typu na przyklad " o jaka nisko skanalizowana dziewucha, gdzie ona ma nogi?" Niemniej jednak wali mnię to po całej długości przedramienia albowiem w odwłoku mam opinię innych a ludzi szczególnie. Moim psom nie przeszkadza czy daję im jeść w barchanowych majtach z golfem czy w koronkach, ważne,żebym miała michę w ręce. :D A kotom bojówki się podobają albowiem przy nogawkach majtają się takie specjalne troczki do ściągania nogawek. Artem i Masza pasjami lubią na nie polować. :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Czw lis 20, 2014 23:55 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Ja nie wiem , co mam w torebce . Ale pewnie same potrzebne rzeczy :twisted:
latarke , zapalniczki , plastry ... i takie tam :mrgreen:
Plecak mam . Ale torebkę mam na długim pasku i na krzyż noszę . W razie czego można szybko co wyjąc . :twisted:
A jak takiemu gibonowi kolor munduru do oczu nie bedzie pasował ? To nie twarzowe .
Moim zwierzom tez wszystko jedno jak wyglądam :twisted:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Pt lis 21, 2014 8:29 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

No cóż, ja noszę plecaczek, ino że "elegącki" :mrgreen: W końcu praca w urzędzie zobowiązuje :roll:
Ale scyzoryk w nim mam. Mały bo mały, ale mam. No i standardowe wyposażenie każdej kobiecej torebki - saszetkę kociej karmy!
(już dwa razy się przydała)
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35360
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt lis 21, 2014 12:00 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Oooo, ten patent z saszetką muszę wypróbować :D Prędzej czy później się przyda jak znam moje zezowate szczęście :D Szczególnie,że od jakiegoś tygodnia do mojego garażu przychodzi niewidzialny kot.... Wiem,że jest mały, bo zoatawił ślady na dachu auta,a to na 100% nie Masza bo ona nie wychodzi na podwórko a jeśli już to ze mną i w szeleczkach,zaś Artemek ma girę jak tygrys szablastozębny :D zatem najprawdopodobniej jest to jakiś bidul wyrzucony ewentualnie wsiowy którego nikomu nie chce się karmić. Ja wystawiam żarełko, garaż zamknięty więc psy nie mają do niego wstępu a jedzonko i mleczko znika codziennie. Chciałabym chociaż raz tego Fantomasa zoboaczyć, może byśmy się dogadali? Mam duży dom, miękkie posłanko ( to znaczy moje łóżko wiadomo :D )koty na pewno chętnie przyjmą nowego domownika... No i weterynarze mieliby kolejnego podopiecznego, wiadomo czasy dziś ciężkie a zarabiać trzeba....A ja mam takie głębokie wewnętrzne przekonanie,że skoro idzie zima to przydałoby się dokocić.... Zimno nam tak jakoś we czworo na tym wyrku... :D Koty od mojej siostry poszły do dobrych domków, aczkolwiek co do jednego mam pewne obawy. Do jakiego stopnia trzeba być skrzywionym,żeby dać kotce na imię BENWENUTA??????? Jedyny znany mi( acz nie osobiście ) Benwenuto to niejaki Cellini, rzeźbiarz, już dawno nie żyje, ale on był facetem... A na mnie gadają,że moje zwierzaki dziwnie się nazywają. Ehe. Chyba mamy ciut odmienne poglądy na to, co jest dziwne...
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Pt lis 21, 2014 14:02 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Saszetkę noszę od czasu, jak w pracy na śniadanie miałam chleb z samym masłem, bo wędlinkę oddałam napotkanemu po drodze kotu, wyglądającemu na starego i zabiedzonego (co prawda wylegiwał się obok stróżówki przy zakładzie przemysłowym, możliwe że dokarmiany, ale jeśli tak, to dosyć nędznie dokarmiany). Dwie saszetki zdążyłam już od tego czasu zużyć w sytuacjach awaryjnych, teraz noszę trzecią i chciałabym, żeby nie było potrzeby jej wyjmowania. Ale jakoś nie wierzę w cuda :roll:

A propos znikotka - może ustaw mu w garażu karton wyścielony czymś miękkim, może załapie że tam można mieszkać lub przynajmniej spędzać noce i zacznie być bardziej widoczny? Wiadomo, im bardziej widoczny, tym łatwiej złapać :wink:
W ostateczności klatka-łapka...
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35360
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt lis 21, 2014 14:16 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

W garażu pudełko już stoi :D Pierwsza rzecz jaką zrobiłam po znalezieniu śladów łapek na dachu samochodu :D i jest najwyraźniej użytkowane albowiem jest w nim futerko. Dużo futerka :D Jedzonko przed chwilą zaniosłam, mleczko też, ale nie wiem czy on i w dzień przychodzi. Teoretycznie powinnam się zaczaić w garażu ale jakoś nie mam ochoty na dworze taka zimnica że szok, nawet psy nie chcą biegać, wolą siedzieć w chałupie i grzać futrzste zady przy rozpalonym kominku. A ja oczywiście służę do podtrzymywania ognia. Nie żebym miała coś przeciwko ale też chciałabym się troszkę zagrzać a tu jak raz dla mnie miejsca brakuje wiadomo... Mogę co njwyżej do drewutni latać... :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Pt lis 21, 2014 20:46 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Latanie do drewutni to też forma rozgrzewki :twisted:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39572
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pt lis 21, 2014 22:31 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

a rąbanie drew jak rozgrzewa, aj waj...

KotkaWodna

Avatar użytkownika
 
Posty: 2588
Od: Pon kwi 07, 2014 21:26
Lokalizacja: Dwie Rzeki

Post » Sob lis 22, 2014 1:24 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

To ja tak w temacie rozgrzewki....


SPOSOBY NA ZIMNO:

1. Bierzemy kota (lub kilka kotów wedle życzenia i chęci )
2. Okrywamy sie kotem w gornych rejonach ciala
3. Bierzemy psa
4. Okladamy sie psem w rejonach dolnych
5. Całośc nakrywamy kocem z polaru
6. Prosimy kogos żeby otworzył i zamknał drzwi lódowki
7. Probujemy utrzymac siebie, kota i psa w jednym łóżku bez zbędnego rozlewu krwi.


Alternatywnym sposobem jest worek węgla.



1. Bierzemy worek węgla
2.Zakładamy najcieplejszą posiadaną odzież
3. Zarzucamy worek na plecy
4. Obiegamy dom/blok mniej wiecej trzykrotnie dookola
5.Odkładamy worek
6. Z dużą ulgą pozbywamy się częsci odzieży.
Wersja hardcore:
1. Zakładamy t-shirt i krótkie spodenki
Dalej jak w punktach 3-5, punkt 6 nie obowiązuje no chyba że komus jest naprawdę gorąco :DDDD
Uwaga!!!!! Wersja hardcore moze spowodowac natrętne zainteresowanie sasiadow stanem umysłu osoby stosującej metodę i ewentualną wizytę miłych panów z kaftanikiem w który to kaftanik możemy zostać odziani wbrew naszym namiętnym protestom.....
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Sob lis 22, 2014 1:48 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

A tu ku uciesze macie Maszeńkę w trakcie ulubionej czynności. Czyli zmywał sobie naczynia człowiek z kotem (prawie ) na głowie :D Ostatnio Maszeńka maleńka uprawia ten sport rzec by można pasjami....



Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Sob lis 22, 2014 14:42 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Nooo, Maszeńka prawie jak Ofelia :D Tyle, że Ofelczasta lubi być przewieszona przez ramię i w takiej pozycji noszona.

Daj kotu grzędę, a ja wyżej siędę :wink:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35360
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob lis 22, 2014 14:44 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Dokładnie .
A kontrola jakosci zmywania musi być :twisted:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Sob lis 22, 2014 18:09 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Maszeńka prześliczna jest :kotek:

wiolka06

 
Posty: 801
Od: Nie paź 10, 2010 19:08

Post » Sob lis 22, 2014 23:37 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Maszeńka to przede wszystkim francowata jest że aż czasem boli :D Ale dzięki niej poznałam nowe funkcje mojego laptopa jak z niego zeszła włochata larwa :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Nie lis 23, 2014 18:10 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Posiadanie kota to ciągła nauka.
Trzeba poznawać weterynarię,informatykę,a i zajęć z w-fu nam nie oszczędzą :D

wiolka06

 
Posty: 801
Od: Nie paź 10, 2010 19:08

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości