Do TAKIEGO stanu doprowadziłam dziś koty Proszę nie zwracać uwagi na mój zdyszany głos, bo sama się musiałam nieźle nabiegać, żeby je "padnąć". Za rekwizyt służyła mi TA miotełka.
elianka pisze:Do TAKIEGO stanu doprowadziłam dziś koty Proszę nie zwracać uwagi na mój zdyszany głos, bo sama się musiałam nieźle nabiegać, żeby je "padnąć". Za rekwizyt służyła mi TA miotełka.
bomb Stichu wygląda jak pies po upalnym dniu z tym jęzorkiem a Lilo jest taka słodka
elianka pisze:Do TAKIEGO stanu doprowadziłam dziś koty Proszę nie zwracać uwagi na mój zdyszany głos, bo sama się musiałam nieźle nabiegać, żeby je "padnąć". Za rekwizyt służyła mi TA miotełka.
Jaki biedny, zmęczony Stichuś! Mina pt: "Ale mamo, nie każ mi już biegać..."
Sticzkowi doopa urosła a przecież nie kupię mu karmy dla kastratów Trzeba bieganej interwencji. A wiecie jak mąż sie ze mnie śmieje jak pomykam po chałupie z tą miotłą jak jakaś nimfa błotna?