burasiątka jak były małe to wspinały się po firankach, po moich nogach jak nakładałam jedzenie (jeden jedna nogawka, drugi druga
a kwestię kwiatków i obrusa pominę... jak dla mnie to albo fotomontarz, albo jedno i drugie jest przyklejone do stołu
Moderator: Estraven


mir.ka pisze:to niemożliwe
nie chce mi się wierzyć
shira3 pisze:mir.ka pisze:to niemożliwe
nie chce mi się wierzyć
A może rzecz jest po prostu w wielkości stołu?I kot się zmieści swobodnie i inne rzeczy także



Użytkownicy przeglądający ten dział: Sylwia_mewka i 15 gości