Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 30, 2013 15:38 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

miłego Słonka!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Nie lis 03, 2013 11:00 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Hej Dorotko!
Jak wyniki Morfeuszka?
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 03, 2013 11:19 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

W tym tygodniu zaniosę, jak złapię troszkę siusików. I zobaczymy....

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Nie lis 03, 2013 11:34 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Trzymam kciuki! :ok:
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Nie lis 03, 2013 11:58 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Nie dziękuję :)
Grunt to złapać sioo w odpowiednim momencie. Gdy złapię za późno i nie zdążę na autobus - i tak nie będę mogła ich zanieść do badania, bo nie mogę spóźnić się do pracy. Dlatego Morfeuszek musi iść do kuwety odpowiednio wcześnie no i ja tam też muszę być w odpowiednim momencie :) Więc trzeba mieć troszkę szczęścia :)
Myślę, że wyniki będą przynajmniej lepsze, bo Morfeusz już zachowuje się ok. Tak więc kwestia potwierdzenia. No i zobaczymy, co nasza pani wet ma w kalendarzu, żeby umówić się na zabieg...
No i już, gdy patrzę się na Morfeuszka szkoda mi, że będzie musiał przeżyć nieprzyjemne chwile....
Denerwuję się, bo on już nie najmłodszy... a zabieg to zawsze zabieg...

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Nie lis 03, 2013 12:01 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Ale i tak mniej inwazyjny niż u kotki.
Trzymamy zatem :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za Morfika :1luvu:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 03, 2013 15:20 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Powodzenia i kciuki Dorotko! :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob lis 09, 2013 9:58 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

No i stało się. Wczoraj o 18 pojechaliśmy na zabieg. Mówcie co chcecie, niby człowiek świadomy, wie co i jak, innym mówi "Będzie ok" a sam, jak przychodzi co do czego, to stresa mega dostaje. Bo przecież to mój kochany kocureczek, bo przecież narkoza to jakieś ryzyko zawsze... ech... Powiedziałam pani wet że strasznie się boję, a ona na to, że to dobrze, bo ktoś musi się bać, a ona jest spokojna i się nie boi, więc ja muszę.
Zabieg przeszedł oczywiście bez żadnych komplikacji, moja pani wet jest zresztą cudowna i to też mi pomogło, że mam do niej pełne zaufanie. Przy okazji poprosiłam o komplet badań, bo jak już spał, to trzeba to wykorzystać było, bo on zawsze u weta się tak stresuje... Zatem został obmacany, opukany, osłuchany, zrobiono mu USG, pobrano krew, za tydzień mam zrobić jeszcze kontrolnie mocz a za 3 miesiące krew na enzymy wątrobowe. Bo chociaż w badaniu krwi enzymy wyszły bardzo dobrze, to w USG widać nieduże stłuszczenie wątroby i śledziony. Nie wiem, skąd to się wzięło. Wprawdzie pani powiedziała, że jeśli wyniki są dobre, to nie trzeba się przejmować, ale sprawdzić za jakiś czas trzeba, czy to taki stały stan, czy też będzie coś szło w jakimś (jakim??? ) kierunku. W każdym razie uspokoiła mnie, że kotek jest zdrowy. Nerki w stanie bdb, serduszko - bdb. Wszystko bdb, tylko ta wątroba. Trzeba będzie jej pilnować.
Po powrocie do domu dostałam szoku na zachowanie malucha. Myślałam, że będzie tak jak przy Joachimie. On po zabiegu przeszedł kilka kroków i zasnął, i tak było całą noc. Budził się, rozejrzał powoli, przeszedł kilka kroków na chwiejnych łapkach i zasypiał. Ale nie. Jak tylko otworzyłam delikatnie i cicho transporterek, Morfeusz wypadł z niego jak strzała, z brzusiem przy ziemi kilka razy obiegł (!) całe mieszkanie. W końcu wskoczył na pralkę (!!!) w łazience. Zataczał się, a biegał jak opętany. Bałam się, że w coś uderzy. Zdjęłam go z pralki, bo bałam się, że spadnie, to pobiegł do pokoju i wskoczył (!!!) na drapak. Latałam za nim i próbowałam pilnować, żeby z czegoś nie spadł, on biegł, chociaż się zataczał. Syczy, zresztą cały czas na Joachima i Gaję, przy czym Joachim go olewa, a Gaja też mu odpowiada syczeniem. W końcu zasnął. Usiadłam na wersalce, światła miałam pogaszone, włączyłam sobie tv, posiedziałam chwilkę, i wtedy mój Morfeuszek cichutko, pomalutku wgramolił mi się na kolana i wtedy jakby się rozluźnił, zasnął. I tak już wtedy byłam uziemiona do godziny 2, bo przecież nie mogłam koteczka budzić. Tak spaliśmy sobie, Ja na pół-siedząco, a on jakby bezpieczny się poczuł, bo ładnie spał. Potem zszedł, zakręcił się w kocyk leżący obok, więc uznałam, że i ja mogę iść w końcu do łóżka.
Niestety, nic nie pił, nie siusiał. O 8 rano sama zdecydowałam podać mu 5 ml wody strzykawką do pysia. Jak się troszkę napił, to zjadł kilka chrupeczek. I potem znowu się zawinął w kocyk i do tej pory śpi. Wolałabym, żeby siknął, ale może jeszcze trzeba poczekać....
Jeszcze się lekko zatacza, gdy chodzi. Mam nadzieję że go nie boli, dostał przeciwbólowe, ale po 12 godzinach one już zaczynają słabnąć....

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Sob lis 09, 2013 16:58 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Biedny Morfuniu ale to minie i z dnia na dzień będzie się lepiej czuł :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: dużo za Morfika!
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 10, 2013 10:48 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

No, jest już dobrze, tylko Morfunio syczy na Joachima. Nie wiem, co mu nie pasuje. Przejdzie mu. A tak to już wszystko było w kuwecie co mogło być, zaczął ładnie pić wodę, zjadł chłopaczek sobie... wszystko wraca do normy. Nawet marudzić już po swojemu zaczął, tak więc i ja czuję się już rozluźniona.
Moje koteczki :) M.in. na dzisiejszym spacerku balkonowym :)
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Nie lis 10, 2013 10:51 przez Sihaja, łącznie edytowano 1 raz

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Nie lis 10, 2013 10:50 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Obrazek

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Nie lis 10, 2013 10:55 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Sihaja pisze:Obrazek

Oj Morfiku - czekoladko słodka - mówiłam że będzie dobrze :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 10, 2013 10:57 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Hej :)
No niby człowiek wie, że będzie dobrze, a i tak się denerwuje :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Nie lis 10, 2013 10:57 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Super, że wszystko w porządku (a nie mówiłam, że będzie OK?) :) :ok:

A mnie się mokro w oczach zrobiło od zdjęć Gai (bo czarne kocisko…) :cry:

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie lis 10, 2013 11:00 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Oj tak... Rozumiem...

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 94 gości