2xG + R. Jak chłop potrzebny to nie uświadczysz

Georg-inia pisze: Mam nadzieję, że nie zastanę pod bramą pudełka z napisem "ZWROT - towar niezgodny z opisem"

A to co z tą połową kota :roll:

będą foty

dilah pisze:Na "dobrą wróżbę" zmień tytuł

Dziewczyny, może znacie kogoś odpowiedzialnego, kto marzy o kocie w typie brytyjczyka?
Znaleziony: viewtopic.php?f=13&t=158255

Inga a co z tym "leczeniem Rossmanna"? Dopytowywuje, bo na Joko mam kolejny zdaje się bardzo fajny dom, mógłby pójść Twój malec, lub któraś baba z lecznicy - tylko chyba one wczoraj pojechały do Maćka

dilah pisze:Inga a co z tym "leczeniem Rossmanna"? Dopytowywuje, bo na Joko mam kolejny zdaje się bardzo fajny dom, mógłby pójść Twój malec, lub któraś baba z lecznicy - tylko chyba one wczoraj pojechały do Maćka

no przecież nie pojechały, tylko czekają na Ciebie

Mały kicha, jest przeziębiony, dostaje antybiotyk + immunostymulator, myślę, że za jakieś 3 dni powinno być na tyle dobrze, że pod warunkiem opieki wet - mógłby iść do domku

Georg-inia pisze:
dilah pisze:Inga a co z tym "leczeniem Rossmanna"? Dopytowywuje, bo na Joko mam kolejny zdaje się bardzo fajny dom, mógłby pójść Twój malec, lub któraś baba z lecznicy - tylko chyba one wczoraj pojechały do Maćka

no przecież nie pojechały, tylko czekają na Ciebie Mały kicha, jest przeziębiony, dostaje antybiotyk + immunostymulator, myślę, że za jakieś 3 dni powinno być na tyle dobrze, że pod warunkiem opieki wet - mógłby iść do domku

No

Ania W. miała wczoraj oddzwonić i potwierdzić i nic :twisted:

ale juz jestem na bieżąco

no dobra, i tak już wszyscy na FB widzieli, ale niech będzie: Rossman. Dziki był, oswoił się w dwa dni, jak wszystkie moje tymczasy - kocha psa :roll:

dziś jeszcze i jutro dostanie leki, ale to właściwie na "podtrzymanie" dobrego stanu, bo zdrowiutki i wesolutki jak szczygiełek jest. Ogłoszenia adopcyjne już pomknęły do Sis, więc pewnie niedługo Rossman stanie się Rossnetem

ja przy kompie, a chłopaki przysypiają na filmie...

Pingwin

andorka pisze:Pingwin

klasyczny

kcesz? bez umowy Ci oddam

Georg-inia pisze:
andorka pisze:Pingwin

klasyczny kcesz? bez umowy Ci oddam

Wiedziałam, ze tak będzie, wiedziałam...
NIE, na razie nie kcem.
ja w ogóle nie wiem czy chciałabym malucha. Po wczorajszych występach Filutka, które miałam okoliczność oglądać wczoraj cały wieczór u Wiedźmy uważam, że ci co chcą maluchy to samobójcy :mrgreen:

andorka pisze:NIE, na razie nie kcem.
ja w ogóle nie wiem czy chciałabym malucha. Po wczorajszych występach Filutka, które miałam okoliczność oglądać wczoraj cały wieczór u Wiedźmy uważam, że ci co chcą maluchy to samobójcy

eee, to mój nadzwyczaj grzeczny, naprawdę. Nie aż tak, żebym się bała o jego zdrowie, jak się bawi to na całego, ale to trwa jakieś pół godziny i spokój. Poza tym nie łazi po meblach, nie zrzuca wszystkiego, nie niszczy, nie włazi do szafy (dziś zamknęłam Gadżeta) ani do pralki. Jedyne co go ciągnie to kabina prysznicowa - włazi do brodzika, rozgląda się i .. myśli.... długo myśli... stoi i myśli... nie wiem, czy to biały kolor go deprymuje albo wytrąca z równowagi, fakt, że stoi... i myśli... i wąchnie coś tam czasem... a poza tym - myśli...

jaki wyjątkowy maluch

wiem, że to wręcz okropniaste tak się lansować, ale bazarek uczyniłam tu, o! :
viewtopic.php?f=20&t=158561

dużo bazarków czyniłam w przeszłości i raczej nie rozsiewałam linków po całym forum, ale te przedmioty mnie zabiły. Otóż potrafię robić na drutach. Różne tam wzorki potrafię. Na szalik albo top-kamizelkę. Na sweter - w życiu! a czemuż to, ach czemuż? bo nie mam, qrwa, cierpliwości. Bo jak coś robię to od razu muszę widzieć efekt. Przykład? bardzo proszę: jak szoruję podłogę, to widzę od razu, że gdzie wyszorowałam to czysta jest, a gdzie jeszcze nie dotarłam - to można się przykleić. Natomiast te przedmioty to dla mnie jest kraina fantazji, wzór niedościgniony i inne takie... włosy mi się jeżą jak na to patrzę. Może się podobać lub nie - kwestia gustu. Ale jak pomyślę, ile czasu to trwa, żeby coś takiego zrobić, to mi słabo... albo nie daj boże, najpierw trzeba, że tak nazwę - półprodukty wytworzyć, aby całość powstała... jezu chryste...

u nas wszystko w porządku:
Gabriel wyje bo chce czegoś, o czym nikt nie ma pojęcia
Gadżet wyje bo chce czegoś, o czym nikt nie ma pojęcia
Rossman zrzuca wszystko ze stołu i robi tam sobie miejscówkę do spania
Rastek jak zwykle zjadłby słonia, ale wydaje mi się nieco szczuplejszy
TŻ jest w pracy i wróci wieczorem
ja mam ochotę na białe wino z lodówki, ale nie mogę znaleźć korkociągu, ma ktoś jakiś pomysł???

Lans jest jak najbardziej OK!
Tak trzeba ciociuś.
A co do pomysłu na winko w lodówce i brak korkociągu... posłużyć się telepatią albo lizać butelkę. I też będzie wesoło.

a poza mojej depresyjno-schizofrenicznej umysłowości przemyśleniami (składniowo dobrze wyszło, nie?

) informuję, że o Rossmana zaaplikowała Pani. Najpierw Pani napisała na maila Kotyliona, mimo że kontaktowy był w treści ogłoszenia. Potem Pani na pytanie z ankiety : czym macie Państwo zamiar karmić kota? odpowiedziała jasno i wyraźnie: "TAK"

chyba pęka mi już psychika, wiem, że nie powinnam takich rzeczy na forum publicznym demonstrować, ale po prostu mam powyżej dziurek. Wszystkich dziurek.

może tam nie jest napisane CZYM, ale CZY
i wtedy by się zgadzało - tak, mamy zamiar karmić kota i grzecznie odpowiadamy na pytanie, które może jest i durne, ale nam na kotku bardzo zależy
:mrgreen:

lepiej sprawdź, bo już kiedyś słyszałam taką historię i nie wiem, czy nie w Kotylionie właśnie :-)

a butelkę to sie odkorkowywało tak jakoś, że się ją poziomo trzymało i płaską dłonią uderzało w denko
widziałam lata świetlne temu, jak ludzie tak robili, ale sama nie próbowałam
ewentualnie poszukaj w domu scyzoryka, tam czasem jest korkociąg
chęć na białe wino ważną jest

2xG + R. Jak chłop potrzebny to nie uświadczysz

Kto przegląda forum