Jestem.
Nie mogłam dziś zobaczyć Alika, tam był kotek też po operacji, i nie pozwolono mi

.
Za to dostałam wieści.
Nie ma jakiejś spektakularnej poprawy, ale nie jest gorzej.
Ali dostał zapalenia płuc po operacji.
Ma nowy antybiotyk, który póki co zatrzymał wydzielinę z nosa i temperaturę.
A ja jutro muszę jechać do Częstochowy

.
To jest sprawa urzędowa, której nie mogę w żaden sposób przełożyć ani zlekceważyć, a moja obecność jest konieczna.
Tak więc wyjeżdżam jutro o 10.20, wracam w piątek o 19.10.
Przed wyjazdem oczywiście będę u Alika...i zaraz rano w sobotę.
Pani doktor na bieżąco wysyła mi smsy o jego stanie zdrowia.
Źle się z tym czuję, że muszę go zostawić

....
Dziewczyny, bardzo bardzo Wam wszystkim dziękuję za wsparcie

.