A my testujemy od wczoraj żwirek Porty - tzn koty leją, ja szufluję - ładnie się zbryla, jest drobniutki, wcale się nie pyli, pachnie dość mocno lasem, ale kotom to nie przeszkadza, mam wrażenie, że w ogóle nie zauważyły, że coś się w kuwetach zmieniło. Zobaczymy jak będzie z wydajnością. Zamówiłam też od razu drewniany żwir Tigerino czy jakoś tak, jak się skończy Porta spróbuje jeszcze tego, bo po ostatnim fatalnym worku CB chyba już do niego nie wrócę - choć w mailu zoo+ zapewniał mnie, że producent obiecał wrócić do starej formuły.