MIECIO JUZ W SWOIM WSPANIALYM DOMKU- JEST SZCZESLIWY !!!!!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 25, 2012 0:38 Re: KOCUREK MIECIO SZUKA CZLOWIEKA...KTORY NIE BEDZIE BIL...

Alez sie tu wszyscy madrza! A Mietek biedny na trawe chce isc,chodzil sobie chlopak lat kilka i szczesliwy byl teraz siedzi w zamknieciu i o wolnosc prosi!!!Nie wiem czemu ma takiego pecha,bo fany jest bardzo! Nie dosc,ze jakis debil go skrzywdzil to jeszcze jajka straci i nie wiadomo czy ktos go naprawde pokocha,a wozenie go po calej polsce to jakis poroniony pomysl.Czy Wy dobre ciocie serca nie macie?Dlaczego nie dacie mu szansy na to co juz zna?Pewnie,ze byloby super jak by mial dom z ogrodem i kims co go kocha ale na milosc Boska nie na drugim koncu kraju!!!Przeciez tam jest tez duzo nieszczesc co im pomoc trza dac.Moze ktos z was miejsce zrobi dla Miecia i go zabierze na dom tymczasowy?Gadac i radzic jest latwo ale czyny to jest to czym nie kazdy pochwalic sie moze.Wiec bardzo prosze nie krytyka a czyny i wsparcie jest potrzebne!
Bardzo serdecznie pozdrawiam! :oops:

wariusek

 
Posty: 9
Od: Sob kwi 21, 2012 22:04

Post » Pt maja 25, 2012 6:04 Re: KOCUREK MIECIO SZUKA CZLOWIEKA...KTORY NIE BEDZIE BIL...

wariusek pisze:Gadac i radzic jest latwo ale czyny to jest to czym nie kazdy pochwalic sie moze.

A skąd wiesz ile kto robi?
I skąd wiesz, że np. nic nie robi?
Jasnowidz, czy cóś :roll:

Wiec bardzo prosze nie krytyka a czyny i wsparcie jest potrzebne!

no to do roboty, a nie krytykuj...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt maja 25, 2012 6:30 Re: KOCUREK MIECIO SZUKA CZLOWIEKA...KTORY NIE BEDZIE BIL...

jeżeli ta pani z Krakowa mieszka na Bieżanowie w domu z ogrodem to ją znam, ale to chyba mało prawdopodobne, choć ona wyszukuje taki bidy

tablicę mu koniecznie wyróznijcie
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Pt maja 25, 2012 9:27 Re: KOCUREK MIECIO SZUKA CZLOWIEKA...KTORY NIE BEDZIE BIL...

wariusek pisze:Alez sie tu wszyscy madrza! A Mietek biedny na trawe chce isc,chodzil sobie chlopak lat kilka i szczesliwy byl teraz siedzi w zamknieciu i o wolnosc prosi!!!Nie wiem czemu ma takiego pecha,bo fany jest bardzo! Nie dosc,ze jakis debil go skrzywdzil to jeszcze jajka straci i nie wiadomo czy ktos go naprawde pokocha,a wozenie go po calej polsce to jakis poroniony pomysl.Czy Wy dobre ciocie serca nie macie?Dlaczego nie dacie mu szansy na to co juz zna?Pewnie,ze byloby super jak by mial dom z ogrodem i kims co go kocha ale na milosc Boska nie na drugim koncu kraju!!!Przeciez tam jest tez duzo nieszczesc co im pomoc trza dac.Moze ktos z was miejsce zrobi dla Miecia i go zabierze na dom tymczasowy?Gadac i radzic jest latwo ale czyny to jest to czym nie kazdy pochwalic sie moze.Wiec bardzo prosze nie krytyka a czyny i wsparcie jest potrzebne!
Bardzo serdecznie pozdrawiam! :oops:


No i brawo, tak Ci łatwo pisać (papier wszystko przyjmie), to proszę, masz okazję pokazać jaki Ty jesteś lepszy i wziąć Miecia choćby na DT, albo zrobić cokolwiek, by pomóc znaleźć dom dla Miecia teraz, jak najszybciej lub pomóc finansowo.. Cokolwiek - Twoja uwaga absolutnie nic nie wnosi do sprawy, denne to było..
ObrazekTusia i Finka (aka Miczika i Czupirika)ObrazekSzarinka, najdroższa za TM

Patrysza

 
Posty: 74
Od: Czw lut 02, 2012 15:58

Post » Pt maja 25, 2012 10:05 Re: KOCUREK MIECIO SZUKA CZLOWIEKA...KTORY NIE BEDZIE BIL...

tez uwielbiam wypowiedzi z serii: nie znam sie, to sie wypowiem. swietna rada: puscic nieodjajczonego kota na podworko, niech pryska i wkurza sasiadow, moze znowu mu ktos krzywde zrobi. no i niech zapladnia kolejne kotki, bo jeszcze malo tego nieszczescia na swiecie. wszystko lepiej, niz go wywiezc, chocby i kilkaset kilometrow, ale w miejsce, gdzie bedzie bezpieczny i szczesliwy.
ja, oprocz towarzystwa z bliskiej okolicy, mam tez opolanke i czestochowianke, jakos zniosly trudy podrozy i wyglada, ze im u mnie dobrze. dlaczego kot nie moglby pojechac na drugi koniec polski? niech jedzie, byleby mu bylo tam dobrze.
ze szczecina do krakowa to oczywiscie nie to samo co z czestochowy czy opola do warszawy, ale, jakby mu to mialo wyjsc na dobre, to czemu nie. ja sie nie napieram, zebym to ja go akurat miala wiezc, ale w razie czego bedzie mial u mnie bezpieczny przystanek, chwile oddechu, pokoj do wlasnej dyspozycji, zarcie i goscinna kuwete. jakby co.

wariusek pisze:Gadac i radzic jest latwo ale czyny to jest to czym nie kazdy pochwalic sie moze.Wiec bardzo prosze nie krytyka a czyny i wsparcie jest potrzebne!

a tego to nawet nie bede komentowac. do siebie kierujesz te uwage?


btw: mam pytanie do polic. dlaczego uwazacie, ze nie nalezy odjajczac kota, jak wraca z powrotem na podworko? u nas w okolicy dziewczyny (chocby ask@ i agneska) dokarmiaja dzikusy, ale tez je lapia i kastruja, zarowno koty, jak kotki. i wypuszczaja z powrotem, a taki kot przynajmniej jest mniej agresywny, nie smierdzi, nie ugania sie za kotkami i, co najwazniejsze, nie przyczynia sie do pomnazania kociej biedy. ale to tak na marginesie.
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Pt maja 25, 2012 10:36 Re: KOCUREK MIECIO SZUKA CZLOWIEKA...KTORY NIE BEDZIE BIL...

Patrysza pisze:
wariusek pisze:Alez sie tu wszyscy madrza! A Mietek biedny na trawe chce isc,chodzil sobie chlopak lat kilka i szczesliwy byl teraz siedzi w zamknieciu i o wolnosc prosi!!!Nie wiem czemu ma takiego pecha,bo fany jest bardzo! Nie dosc,ze jakis debil go skrzywdzil to jeszcze jajka straci i nie wiadomo czy ktos go naprawde pokocha,a wozenie go po calej polsce to jakis poroniony pomysl.Czy Wy dobre ciocie serca nie macie?Dlaczego nie dacie mu szansy na to co juz zna?Pewnie,ze byloby super jak by mial dom z ogrodem i kims co go kocha ale na milosc Boska nie na drugim koncu kraju!!!Przeciez tam jest tez duzo nieszczesc co im pomoc trza dac.Moze ktos z was miejsce zrobi dla Miecia i go zabierze na dom tymczasowy?Gadac i radzic jest latwo ale czyny to jest to czym nie kazdy pochwalic sie moze.Wiec bardzo prosze nie krytyka a czyny i wsparcie jest potrzebne!
Bardzo serdecznie pozdrawiam! :oops:


No i brawo, tak Ci łatwo pisać (papier wszystko przyjmie), to proszę, masz okazję pokazać jaki Ty jesteś lepszy i wziąć Miecia choćby na DT, albo zrobić cokolwiek, by pomóc znaleźć dom dla Miecia teraz, jak najszybciej lub pomóc finansowo.. Cokolwiek - Twoja uwaga absolutnie nic nie wnosi do sprawy, denne to było..


No Wariusek to napewbno nie wezmie Miecia nawet na tymczas bo ona juz ma male schronisko w domu. Ma swoje zwierzaki jeszcze tymczasy, pewna granica tez musi byc.
Ostatnio edytowano Pt maja 25, 2012 11:24 przez toz-police, łącznie edytowano 1 raz
KOCHANA BASIENKO NA ZAWSZE ZOSTANIESZ W MOIM SERCU [*]



ObrazekObrazekObrazek

toz-police

 
Posty: 1154
Od: Sob sie 27, 2011 13:50

Post » Pt maja 25, 2012 10:42 Re: KOCUREK MIECIO SZUKA CZLOWIEKA...KTORY NIE BEDZIE BIL...

Powiem wam szczerze, ze niewiem czy my dobrze robimy ? Mietek bardzo chce na zewnatrz. Wczoraj jak go przenioslysmy to chcial wyskoczyc przez zamkniete okno, walnal glowa w szybe. Tyle szumu sie zrobilo i nic cisza, dalej zero telefonu.
KOCHANA BASIENKO NA ZAWSZE ZOSTANIESZ W MOIM SERCU [*]



ObrazekObrazekObrazek

toz-police

 
Posty: 1154
Od: Sob sie 27, 2011 13:50

Post » Pt maja 25, 2012 10:44 Re: KOCUREK MIECIO SZUKA CZLOWIEKA...KTORY NIE BEDZIE BIL...

Iza.To Ty jesteś na miejscu.Ty widzisz kota.Znasz go.Obserwujesz codziennie.Wierzę że podejmiesz słuszną decyzję.Nic na siłę.

Próbowałaś z nim wychodzić w szeleczkach?Żeby sprawdzić jego reakcję?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt maja 25, 2012 11:04 Re: KOCUREK MIECIO SZUKA CZLOWIEKA...KTORY NIE BEDZIE BIL...

Nie poznałam Miecia na tych zdjeciach 8O ależ on wypiękniał 8O :1luvu:

Za domek,taki najlepszy dla Ciebie Mieciu :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pt maja 25, 2012 11:11 Re: KOCUREK MIECIO SZUKA CZLOWIEKA...KTORY NIE BEDZIE BIL...

Ja tez nie wiem ile on jeszcze wytrzyma. Wariusek jest naszym psim domem tymczasowym, więc wie o czym pisze, robi naprawdę dużo, to dzięki niej dotarłyśmy z Iza do potrąconej Coli.
Ja bym była jednak za tym, żeby facet na Skolwina miał na niego oko, niech dojdzie do siebie po kastracji i tam czeka na dom. Facet dokarmia 5 innych kotów. Trzymanie go na dłuższą metę w "kociarni" to maskara. Co będzie jak ta matka karmiąca matka straci pokarm?
Iza71koty, Mietek rwie się do wyjścia, a siedzi w klatce.

WeraW

 
Posty: 1192
Od: Pt lut 24, 2012 21:02

Post » Pt maja 25, 2012 11:33 Re: KOCUREK MIECIO SZUKA CZLOWIEKA...KTORY NIE BEDZIE BIL...

Nie znam faceta.Ale jeśli to konkretny Gość, będziecie miały z nim kontakt non stop, będzie monitorował, karmił ,to może trzeba spróbować dać Miecia na próbę. :roll:

Ja tutaj rozumiem stanowisko wielu Osób bo....dużo było szumu o to w jaki sposób kot uległ kontuzji.Ale prawda jest taka że..... nie znamy prawdy. :roll: Dla mnie wyglądało to na wypadek samochodowy.Efekt nie udzielenia natychmiastowej pomocy dał takie skutki jakie dał.Miałam kota po takim urazie.Też miał składaną szczękę.Gdyby nie to że widziałam to na własne oczy, mogłabym teoretyzować na ten temat.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt maja 25, 2012 11:46 Re: KOCUREK MIECIO SZUKA CZLOWIEKA...KTORY NIE BEDZIE BIL...

Najbardziej boimy się tego, że kotka go nie zaakceptuje i co wtedy? Jechać po niego? Za co? A poza tym nie wiemy jak on się zachowuje w normalnych warunkach domowych, bo stricte nigdy takich nie miał. Tzn mieszkał w mieszkaniu bez ludzi. Jeśli miałby gdzieś wyjechać to tylko w rejon Zachodniopomorskiego. Jeśli w nowym domu nie byłoby innego stwora to ewentualnie można ryzykować.

WeraW

 
Posty: 1192
Od: Pt lut 24, 2012 21:02

Post » Pt maja 25, 2012 12:19 Re: KOCUREK MIECIO SZUKA CZLOWIEKA...KTORY NIE BEDZIE BIL...

Cokolwiek zrobicie to wykastrujcie go. Też kiedyś myślałam, że inne kocury będą takiego gnębić, ale to mity.
Taki kocur radzi sobie, przestaje pokonywać duże odległości w celu szukania kotki i przynajmniej nie rozjadą go auta przy takich podróżach. Nie będzie zarażał i nie zarazi się przez kopulacje. W rezultacie pożyje dłużej niż niekastrowany, a jego charakter polepszy się, i ma większe szanse że ktoś go pokocha i weżmie do domu, a jemu to będzie odpowiadać i nie będzie go ciągneło na zewnątrz.

Wiadomo, że nie będzie śmierdział i znaczył.

U mnie kastraty jak pilnowały terenu przed to po kastracji też pilnują i nie dadzą sobie innym w kaszę dmuchać. Brak jajek nie powoduje że są workami do bicia dla pełnojajecznych kocurów, one nie wiedzą, że coś straciły.

Bić im się nie chce, bo całe pilnowanie terenu polega na pogonieniu obcego delikwenta na najbliższe drzewo a dalej się już nie chce bo lepiej się wrócić do siebie i coś zjeść:)
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Pt maja 25, 2012 12:43 Re: KOCUREK MIECIO SZUKA CZLOWIEKA...KTORY NIE BEDZIE BIL...

W ogóle dziwne jest to, że on w ani trochę nie śmierdzi, nie znaczy terenu, nie czuć że to kocur.
Wykastrowany będzie, o ile już nie jest.

WeraW

 
Posty: 1192
Od: Pt lut 24, 2012 21:02

Post » Pt maja 25, 2012 12:50 Re: KOCUREK MIECIO SZUKA CZLOWIEKA...KTORY NIE BEDZIE BIL...

Wiecie co? Nie chcę nic mówić, ale nie róbcie nagle z ludzi idiotów, którzy mają krótką pamięć. Mam przypomnieć wasze wcześniejsze posty o sytuacji Maćka w tamtym miejscu i wasze oburzenie, że nikt mu wtedy nie pomógł, bo woleli grillować? I że przez parę dni pod drzewem leżał i nikt się nim nie zajął?
To napiszcie wprost: wtedy przesadziłyśmy, albo "nie wiemy, co z nim zrobić, to lepiej go wypuścimy" i styka. A nie takie mydlenie oczu.
Mimo wszystko cieszę, że go wykastrujecie. Jak nie będzie znaczył ludziom domów i samochodów, to może zostawią go w spokoju.

maneki

Avatar użytkownika
 
Posty: 648
Od: Pon wrz 19, 2011 12:40

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bajera i 25 gości