A owszem! Bawiłam się bez Was.
Otóż!
Gosiu! Twoje proroctwo się sprawdziło!
Drapak przyszedł przed południem.
Konstrukcja prosta, instrukcja czytelna, wpadek nie było.
Właściwie to go Kika złożyła.

Moja pomoc ograniczała się do dokręcania śrub i podtrzymywania od czasu do czasu elementów konstrukcji.
Po około 2 godzinach pracy drapak osiągnął poziom sufitu.
Przez kolejną byłam bliska rozstroju nerwowego, bo go koty totalnie olały

(tym razem jest to przenośnia).
Wreszcie na odwagę zebrał się Miodzio!
Mój prekursor!! Mój odkrywca!!
Najpierw wskoczył na regał i badał nowość od góry. Potem zeskoczył i badał od spodu.
Badał również z bliskiej i dalekiej perspektywy, aż wreszcie poziom po poziomie zaliczył całość.
Skoro Miód pokazał do czego ten przyrząd służy, w ślad za nim ruszyła Episia.
Do gustu przypadł jej beret, ale ambitna z niej dziewczynka i na nim nie poprzestała.
Wdrapała się na samą górę i umieściła na nieosiągalnym dotąd regale!
Słowa nie opiszą jej szczęścia, gdy się tam znalazła!
Zagruchała tak głośno, że wszystkie kocie oczy zwróciły się na nią.
Miód nie zdzierżył tej zniewagi!!
Wszak to jego ulubione miejsce!!!
Akurat siedział na parapecie i nieświadom poczynań uzurpatorki, wyglądał przez okno, a tu taki afront!
W trzech susach znalazł się przy niej. Chyba miał zamiar ją wyprosić.
Miast tego sam został wyproszony podgryzaniem po pęcinkach.
Później ulubione miejsce w postaci budki odkryła Silence, chwilę też pokręcił się po nowych powierzchniach Astuś, ale żadne z nich nie dotarło do samej góry.
Wreszcie ruszył na podbój nowego rewiru Noise.
Wcześniej tylko bacznie obserwował poczynania kotów.
To jak na ten drapak Noisik wchodził doprowadziło mnie do rechotu.
On nie wskakiwał z półki na półkę jak poprzednicy.
Nosio wybrał inną technikę.
Obejmuje łapkami słupki i wspina się po nich jak po pniu palmy.
Ma już ulubioną półkę.
Kaszmirek jak do tej pory preferuje jedynie podstawę.
Może gdyby na tym drapaku było miejsce dla mnie, to by się przekonał.

A ja od kilku godzin oczu od nich nie mogę oderwać.
Cudne są te ich zabawy badawcze.
