Krewni i znajomi Filusia i Pana Klaka

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 06, 2013 10:09 Re: Krewni i znajomi Filusia i Pana Klaka

mb pisze:Wszystko powinno mieć swoje granice - praca szczególnie :wink:
Współczuję :(

Pocieszeniem jest to, że pracuję tak jakby u siebie :wink:
Ale to i tak nie ma znaczenia, bo muszę nadrobić zaległości z trzech tygodni niebytu...
No i tak prawdę mówiąc, lepiej mi się pracuje, jak już całe biuro puste - wtedy potrafię przez te dwie godziny zrobić więcej niż czasami przez pół dnia 8)
No i Olguśka ma trochę zajęć dodatkowych, po południu zazwyczaj, więc trzeba czekać na dziecia...
Rok, dwa lata temu, wszędzie maleńką zaprowadzałam i odbierałam, czasami czekałam, aż skończy. Teraz już sama chodzi.
A na wieś zjeżdżamy, jak już całe towarzystwo się zbierze.

A dzisiaj Klakiś się przypomina :kotek:
Nasz kochany Kot Senior Obrazek
Obrazek

I Filuś Obrazek
Nie mogę spokojnie o nim wyśleć, za szybko od nas odszedł...
Obrazek
Obrazek

Bagienka

 
Posty: 1298
Od: Sob paź 08, 2011 6:05

Post » Śro lut 06, 2013 11:17 Re: Krewni i znajomi Filusia i Pana Klaka

Mieli szczęście chłopaczkowie :1luvu:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 06, 2013 12:37 Re: Krewni i znajomi Filusia i Pana Klaka

Śliczne, kochane koty były z Filusia i Klakisia :1luvu:

Też mi strasznie smutno, że nie było im dane cieszyć się dłużej swoim domkiem.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 06, 2013 14:37 Re: Krewni i znajomi Filusia i Pana Klaka

Pamiętam Klaka i Filusia :1luvu:
Mieli szczęście , że do Ciebie trafili :)
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21794
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Śro lut 06, 2013 17:05 Re: Krewni i znajomi Filusia i Pana Klaka

Właśnie wczoraj doczytałam cały wątek. Filuś i Klakiś mieli dobry, kochający dom na ostatni czas życia. Szkoda, że tak niedługi ale dla nich taki dom to było bardzo wiele :1luvu:
[

kasumi

 
Posty: 2562
Od: Pt sty 15, 2010 23:19
Lokalizacja: Kraków Bieżanów

Post » Czw lut 07, 2013 10:11 Re: Krewni i znajomi Filusia i Pana Klaka

Takie koty, po przejściach, są niesamowite :1luvu:
Jak Ryśka teraz. Zachowuje się jak Klakiś, ciągle jest przy mnie i gada :wink:
Obrazek

Bagienka

 
Posty: 1298
Od: Sob paź 08, 2011 6:05

Post » Czw lut 07, 2013 14:13 Re: Krewni i znajomi Filusia i Pana Klaka

Bagienka pisze:Takie koty, po przejściach, są niesamowite :1luvu:
Jak Ryśka teraz. Zachowuje się jak Klakiś, ciągle jest przy mnie i gada :wink:
To prawda. Mają zupełnie inną świadomość. Zupełnie inny rodzaj kontaktu jest z takimi kotami. One po prostu... wiedzą
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 07, 2013 14:33 Re: Krewni i znajomi Filusia i Pana Klaka

hanelka pisze:
Bagienka pisze:Takie koty, po przejściach, są niesamowite :1luvu:
Jak Ryśka teraz. Zachowuje się jak Klakiś, ciągle jest przy mnie i gada :wink:
To prawda. Mają zupełnie inną świadomość. Zupełnie inny rodzaj kontaktu jest z takimi kotami. One po prostu... wiedzą

O, właśnie. Właśnie tak, te koty wiedzą...
Rysia jest u nas ponad 4 miesiące, ale do tej pory woli jeść w kuchni ukryta za drzwiami, niż razem z całą resztą.
Najpierw Fredek sprawdza u niej w misce, czy na pewno ma to samo co wszyscy :mrgreen:
a później sobie zjada spokojnie.
Jak jej czasami postawię michę w szeregu z innymi, albo jak sama się weźmie za dojadanie po innych, to łapie kawałek w zęby, ucieka i gdzieś w zakamarku wcina...
No i podpija herbatę z kubka :wink:
A tak, to tylko z człowiekiem, na człowieku i pogadać... pomruczeć...
Poddaje się wszelkim zabiegom bez sprzeciwu, ale jak już coś trwa za długo albo po prostu ma już dość, to miaukoli i biadoli, ale nie wyrywa się :kotek:
Klakiś taki był. Mogłam go wziąć pod pachę, tak żeby się nie rozleciał :wink: , i chodzić z nim i było mu dobrze...
Taki był z niego kotek spragniony człowieka...
Ech, przykre to, że tak długo siedział w schronisku.
I on i Filuś - taki niedogrzany blady koć - on kochał ciepełko grzejnikowe: na hamaczku było mu dopiero dobrze...
Ostatnio edytowano Śro mar 20, 2013 21:41 przez Bagienka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Bagienka

 
Posty: 1298
Od: Sob paź 08, 2011 6:05

Post » Czw lut 07, 2013 20:08 Re: Krewni i znajomi Filusia i Pana Klaka

Kochane były z nich kocurki :1luvu:

A ile takich biedaków jest po schroniskach :(

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 08, 2013 11:40 Re: Krewni i znajomi Filusia i Pana Klaka

mb pisze:Kochane były z nich kocurki :1luvu:

A ile takich biedaków jest po schroniskach :(

Prawda?
:?
...
A tak z innej strony...
Teraz jeszcze bardziej doceniam spokojny i zrównoważony charakter seniorów,
Moherek przy nich to wulkan i torpeda w jednym :evil:
Muszę zorganizować jakieś kwietniki do biura, żeby zielone z domu wyprowadzić, bo mi maleńka sieje okropne spustoszenie...
Część już wywiozłam do Babci (mojej mamy :wink: ), ale tam też już miejsca nie ma :|

Nigdy nie miałam kwiatów w domu - na oknach, z różnych powodów.
Taki wolnostojący bywał, ale nie za długo.
Dopiero w zeszły roku się skusiłam, no i jakoś poszło. Na parapetach stawiałam po jednej doniczusi maleńkiej i się uchowało, do czasu :evil:
Teraz juz nawet nie mogę mieć nic zielonego na szafkach, bo Mohito jest nieograniczony w swojej zwinności i pomysłowości. A kwiatuchy bez światła, upchnięte w jednym pokoju, zamkniętym przed kociastymi, męczą się...
No i teraz jedynym wyjściem jest biuro...
Obrazek

Bagienka

 
Posty: 1298
Od: Sob paź 08, 2011 6:05

Post » Pt lut 08, 2013 12:50 Re: Krewni i znajomi Filusia i Pana Klaka

U mnie już tylko jeden kwiatuszek wisi pod sufitem...
Próbowałam rozmnożyć fiołka afrykańskiego z listeczków. Nawet korzonki puściły.
Franuś jednak uznał, że to do zabawy lepsze od myszek :twisted:
A myślałam, że ukryłam w niedostępnym miejscu...
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 08, 2013 13:26 Re: Krewni i znajomi Filusia i Pana Klaka

hanelka pisze:U mnie już tylko jeden kwiatuszek wisi pod sufitem...
Próbowałam rozmnożyć fiołka afrykańskiego z listeczków. Nawet korzonki puściły.
Franuś jednak uznał, że to do zabawy lepsze od myszek :twisted:
A myślałam, że ukryłam w niedostępnym miejscu...

:ryk:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 08, 2013 19:42 Re: Krewni i znajomi Filusia i Pana Klaka

:lol:
Ja to już zaczynam wątpić w istnienie miejsc niedostępnych :wink:

Niedawno Olguśka miała urodziny,
zaprosiła przyjaciół,
których obecność Rysia skrzętnie wykorzystała :wink:
Obrazek
Dzieci oglądały Madagaskar :kotek:
Ostatnio edytowano Wto lut 12, 2013 16:07 przez Bagienka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Bagienka

 
Posty: 1298
Od: Sob paź 08, 2011 6:05

Post » Pt lut 08, 2013 20:04 Re: Krewni i znajomi Filusia i Pana Klaka

Mądry kotek. Każdą okazję należy dobrze wykorzystać :D
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 08, 2013 20:58 Re: Krewni i znajomi Filusia i Pana Klaka

Rysia rzondzi :mrgreen:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, pibon i 49 gości