Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Gochulec pisze:U nas temperatura waha się od 16 do 19,5 stopnia. Piec załącza się sam o różnych porach i w zależności od temperatury. Mieszkamy w starym budownictwie (wys. mieszkania 3,65?) i też ciężko ogrzać i utrzymać w miarę stałą temperaturę.
Broszka pisze:W kamienicy to chociaż sąsiedzi grzeją za ścianą a my z każdej strony "sąsiadujemy" z naturą
Gochulec pisze:Broszka pisze:W kamienicy to chociaż sąsiedzi grzeją za ścianą a my z każdej strony "sąsiadujemy" z naturą
Z jednej strony nieogrzewana klatka, z drugiej łazienka sąsiadów + dwie "zewnętrzne" ścianydo tego stare okna ze szparami takimi, że wiatr hula
Właśnie, muszę już okna utkać
Budynek oczywiście nieogrzewany. Trochę już przywykłyśmy
Gochulec pisze:Na szczęście okna u nas podwójne![]()
Przy 22 stopniach byłoby troszkę za ciepło20 max i jest ok.
Ale wolę to stare budownictwo od bloków - przestrzeń, inne powietrzei nie słychać każdego słowa za ścianą
Broszka pisze:A ja polecam dom wolnostojący w cichym urokliwym zakątku
Tu tylko pies zaszczeka, kogut zapieje czy koń zarży
Beasia pisze:Jestem zdecydowanie ciepłolubnym stworzeniem i jak czytam o tych wahaniach temperatur u Was, to aż mnie ciary przechodząMieszkam w bloku, więc utrzymanie stałej temperatury (ok. 22 - 23 st, bo przy niższej marznę na kość
) nie jest problemem, ale niestety coś za coś i corocznie muszę dopłacać do ogrzewania.
A świeżego powietrza w cichym, urokliwym zakątku z pianiem kogutów i rżeniem koni cały czas zazdroszczę
olafen pisze:A ja Wam zmienią trochę temat.
Kiedyś pisałam na Twoim wątku Broszko, o muchach robaczycach i byłaś zdziwiona, że zimą muchy u nas są. Wczoraj zabiłam u mnie na klatce taką wielką, dorodną. Wydaje mi się, że już nie powinno ich o tej porze być, a w mojej klace cały rok te gady latają, chociaż fakt, że sąsiadka zrobiła na tej klatce dżunglę
Może do tych kwiatków tak ciągną
jasia0245 pisze:Ja jestem zadowolona, że mieszkam w mieście, co prawda w budynku naszym mieszka 27 rodzin. Ja lubię swoje mieszkanie, przyzwyczaiłam się bo mieszkam tu już 43 lata. Na wsi teraz gdy jestem już sama, no nie licząc moich kochanych koteczek, bałabym się mieszkać. Wszędzie daleko, a zimą to aż strach pomyśleć jak drogi śnieg zasypie. Tutaj mieszkam przy wałach i blisko parku,ptaszki śpiewają mi z pobliskich drzew, w bardzo ładnej dzielnicy - na Starym Mieście. U nas wokoło są XII i XIII wieczne zabytki. Jest bardzo ładnie i wszędzie mam blisko, teraz obok mojego bloku wybudowano cały kompleks zabytkowych tak w starym stylu kamieniczek, są tam podziemne garaże, dużo nowych punktów handlowych ze schodami ruchomymi i sklepem netto. Już niedługo nasza dzielnica na nowo bardziej ożyje.![]()
![]()
![]()
![]()
Broszka pisze:A po nowych lekach mniej mnie boli
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 445 gości