Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 08, 2011 8:34 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Aż boję się to napisać, sikające koty to masakra, ale dobrze, że takie masz "tylko" dwa :oops:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 08, 2011 8:56 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Ja to się sobie dziwię, że mając jako pierwszą Silence zdecydowałam się na następne. :roll:
Kamikadze ze mnie. :wink:
Mimo wszystko nie żałuję. :D :ok:
Silence zawsze była oględnie mówiąc mało czysta. :( Swoją bytność w moim domu rozpoczęła zasikaniem mi pościeli.
Pierwsze odwiedziny u moich Rodziców rozpoczęła od nasikania na dywan. Mama do tej pory mi to wypomina. :roll:
Teraz pościel omija, ale ma swoje ulubione kąty. Większość na szczęście znam. :ok: Niestety ona jest bardzo pomysłowa i ciągle jeszcze potrafi mnie zaskoczyć.
Silence wolałaby być jedynaczką niestety.
Astusiowi się zdarza rzadko, ale jak już mu się zdarzy, to prania na 3 dni. :(
Za to pozostałe koty, nigdy!!!!, nigdzie!!!! nie napaskudziły. :ok:

Ze schylaniem nie jest u mnie tak źle. :ok:
Od dawna kuwety szufluję w tej pozycji. Okoliczne blaty pomagają mi wrócić do pozycji pionowej. :wink: :lol:
Obecnie tylko rąk mi brakuje. No i muszę się nakuśtykać.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 08, 2011 9:10 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Iwonka, a zapomniałam zapytać, koty przekonały się do drewnianego piasku, czy nic z tego?

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 08, 2011 9:14 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Przekonały się, choć nie wiem czy wszystkie. :roll:
W tej chwili mam dwie kuwety z tymi hm... otrębami. :wink:
Jedna jest jeszcze z poprzednim żwirem, bo chcę go zużyć. Myślę, że pod koniec tygodnia już go nie będzie.
I wtedy nastąpi chwila prawdy! :wink: :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 08, 2011 9:24 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

A Ty się przekonałaś? :mrgreen:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 08, 2011 9:27 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Przekonałam. :mrgreen:
Jeśli ten rodzaj żwirku zapobiegnie nawrotom choroby Noisa, to nie przeszkadza mi, że strasznie go koty roznoszą po mieszkaniu. :ok:
Tamten też roznosiły :wink: , ale był mniejszy to tak bardzo nie rzucał się w oczy. :twisted:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 08, 2011 9:31 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Oby tak było :ok:
Iwonka, a Ty kupiłaś CBE+ czy Pinio, czy może jeszcze jakiś inny?

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 08, 2011 9:32 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

mnie też Gosia namawiała na ten żwir i jestem jej za to bardzo wdzięczna. Ekonomiczny, higieniczniejszy. Fakt, nosi się masakrycznie, ale co tam - i tak odkurzamy codziennie ;)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 08, 2011 9:52 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Pino kruszon. Też odkurzam codziennie, ale to i tak jest za mało.
Ma za to inną ważną zaletę!! Nic nie czuć zapachu siuśków w kuwecie. :ok: Tartakiem pachnie! :D
Jak się nachylam nad kuwetą z poprzednim żwirem, to amoniak daje po nozdrzach, że na wdechu sprzątam.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 08, 2011 9:56 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

dokładnie, poza tym żwir bentonitowy (jak np. Benek) po jakimś czasie robi się jak glina i odgruzowac kuwetę trudno, jak porządnie nasikają.
I prawda. żwir pachnie drewnem a nie siuśkami. Za to kupska smierdzą wyraźniej jakby :roll:
lecę wtedy od razu wyrzucić.
No i fajnie, że można do kibelka wyrzucac.

tylko ja używam Cat Best Eko +
Pinia jeszcze nie próbowałam. A może jest tańszy?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 08, 2011 10:03 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Magda, myślałam że Pinio jest tańszy, sprawdziłam, ale w zasadzie ta sama cena co CBE+
Tam gdzie kupowałyśmy CBE+ Pinio nie ma, ale sprawdziłam w Telekarmie:
Pinio:
5 litrów - 10,90zł
4*5 litrów - 35,00zł
CBE+:
10 litrów - 25zł
40 litrów - 79zł

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 09, 2011 8:09 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Iwonko :1luvu: , tak się cieszę, że już w domku jesteś :D :D :D
Szkoda tylko, że jeszcze Ci cuś w to kolanko będą wsadzać, ale pewnie to wreszcie rozwiąże Twoje problemy na zawsze :ok: :ok: :ok:
Zdrowiej, Kochana - jeziorko czeka (zrobimy Ci wodną rehabilitację 8) ), a przede wszystkim czekam ja!!!

Sioosiolkę miałam przez 14 lat - z kuwety nie korzystała nigdy :roll: Na szczęście miała swoje ulubione miejsca na podłodze, które systematycznie i zawzięcie pucowałam :twisted: Ale kochałam Noskę obłędnie, więc musiałam się przyzwyczaić, a nawet polubić :wink:
Ale wiem czym ten problem pachnie :mrgreen:

Przesyłam oficjalne uściski w Twoje kolanko :mrgreen: :1luvu: i buziole rozszalałe dla Was wszystkich!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dopiero się przyczłapałam, bo w te upały funkcjonuję jak karp bez wody - ledwie funkcjonuję :evil:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Czw cze 09, 2011 13:38 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Całuski przyjęte i przekazane. :mrgreen: :1luvu:
Dziś chwalić Boga chłodniej! :D
Wybrałam się dziś na miasto. :wink:
Nie żebym chciała, ale musiałam niestety załatwić niedopilnowaną sprawę.
Jeździć mogę bez cierpienia! :D :ok:
Tak się zmęczyłam, że wybaczcie - idę spać. :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 09, 2011 17:48 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Obrazek Obrazek Obrazek

Wlazł kotek na płotek....... :wink:
Tę sztukę jak dotąd opanowaną miała jedynie Silence.
Jednak odkąd obtarła sobie pięty przy zeskakiwaniu, zaprzestała tego procederu, który przyprawia mnie o zawał.
Dziś zdolnościami akrobatycznymi popisywał się Astuś. 8O
Jego wyczyny proszę podziwiać. :mrgreen:
Muszę jednak nieskromnie nadmienić, że moje akrobacje i ewolucje pod drzwiami oraz karkołomne próby zdjęcia z nich kota były nie mniej widowiskowe. :wink: :ryk: :ryk:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 09, 2011 18:10 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Ło matko :strach: :ryk:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, nfd, zuzia115 i 30 gości