Burisia i Titoś moje kicie

Pewnie znaczy teren... :?:

jak to o co kaman

wiosna idzie i kastracja się kłania

jak Promysia odjajczyłam to jak ręką odjął wszelkie głupie lańsko mu z makówy wywietrzało :ok:

mówię Ci Jola -wezwij Kamilka na szczepienie futerek ( bo warto :love:

), to i o kastracji sobie porozmawiacie :piwa:

Myślałam dziś o tym szczepieniu tylko nadal nie wiem czy powinam szczepić Buri.

a dlaczego?

Chodzi mi o ten kaszel. Nie wiem czy to astma czy coś innego, a z drugiej strony kiedy z nią jestem to nie widzę zeby miała takie ataki. Czasem się zdarzy ale to czasem. Nie wiem też na ile to zasługa sreberka, ale mam wrażenie że Burani pomogło.

Ten kaszel to na pewno nie jest przeziębienie-może ta astma a może np.uczulenie na futro :mrgreen:

czy jakiś pyłek np. z kurzu czy z kuwety..ale skoro to jest b.rzadko,tak rzadko że nawet trudno zauważyć, to nie jest silne..Moim skromnym zdaniem to w szczepieniu w ogóle nie przeszkadza.

Poproś Kamila aby zabrał słuchawki-niech ją dobrze osłucha. No i powiedz ze to moja Buri bo cena,pamiętasz ma być specjalna

a już tyle minęło że mógł zapomnieć.
Ja mu zresztą przypomnę jak będę

Bywa też że nie widzę jej całe dnie.

czyja jest Buri? :evil:

moja Buri,moja Buri :1luvu:

a Titoś też -śliczny-też może być mój

..zresztą wiesz,Jola-WSZYSTKIE KOTY SĄ NASZE :piwa:

moja kicia, mój kić :mrgreen:

wiem, wiem to że Buri żyje i że jest u mnie to zasługa Madzi i Twoja, bo do dziś pewnie błąkała by się po ulicy nikomu niepotrzebna, smutna kocinka, a dzięki Wam mam tyle radości, a to taka grzeczniutka kicia że aż nie do uwierzenia
jak to Ty mówisz" mądrutka" :1luvu:

WSZYSTKIE KICIE NASZE SĄ!!!

JolaJ to czy kota można szczepoić czy nie musi o tym zdecydowac wet. Astma z tego co wiem (a pewnie będę się dokształcac w temacie, niestety.. :roll:

) nie jest przeszkodą w szczepieniu. To tak jak u ludzi - chorzy na astmę szczepią się na grypę. Nawet bym powiedziała, ze tym bardziej się szczepią bo wiedzą, ze gdy ich grypa dopadnie to będą się leczyć dłużej niż ludzi bez astmy. Przeciwwskazaniem do szczepień są choroby wirusowe, astma jest chorobą związaną z oddychaniem - no tak jakoś zupełnie łopatologicznie piszę.
Ja to Cię podziwiam - pamietam, ze dopóki nie mogłam zaszczepić Nutki i Notki (ze względu na długie leczenie kk i chlamydofilozy) to miałam taką paranoję, ze przywlokę z lecznicy bądź ze zwykłego podwórka, po którym chodzą koty, panleukopenię, że uwierz mi, dezynfekowałam podeszwy butów po powrocie z lecznicy i wszystkie ubrania od razu wkładałam do pralki itp.
Panleukopenia to okrutna, ostro śmiertelna choroba, a wirusa możesz sama osobiście przynieść na własnych butach i nawet nie musisz mieć bezpośredniego kontaktu z chorym kotem - wystarczy, ze chory kot przeszedł chodnikiem po którym później szłaś Ty. Wirus ten poza organizmem przezywa 6 miesięcy. I nic go nie tłucze, tylko specjalna lampa, ktpora posiadają w większości (mam nadzieję) gabinety weterynaryjne.
Nie zastanawiaj się, please, długo, umawiaj się (i nas

) z Kamilem. Przybędę pędem i ochoczo :ryk:

Nas???

tzn że mnie i Ciebie też będą kłuć w doopę???

nie nie nie

Oczywiście, ze nie nie nie - kłuć, podskornie zresztą, nie w dupę będą Buri i może Tito, a my bedziemy towarzyszyć wetowi kamilowi i mu serdecznie za wizytę podziekujemy

Wiesz, ze szczepienie - danie zastrzyku trwa 5sekund? Kot czesto sie nawet nie orientuje co się stało. Oczywiście jest wkurzony wczesniejszym badaniem bez ktorego szczepienia nie może być, ale samo szczepienie to pikuś - palm pikuś :mrgreen:

A wiesz że moje koty są wkurzone na sam widok kogoś nowego w ich domu? :evil:

ja to co innego, trzeba przynieść siaty, sprzątnąć, pomiziać...

moich nie ma, jak ktos nowy wchodzi do domu, przynajmniej ze dwie godziny :mrgreen:

JolaJ - to nie może być przeszkodą... nawet sobie nie wyobrażaj jak ciężka i okrutna jest śmierc z powodu pp - i błyskawiczna...

bo nie zasnę :cry:

Burisia i Titoś moje kicie

Kto przegląda forum