hej hej
kocina sie dzisiaj zjawiła...jest juz w lecznicy

nie dala sie wsadzic do kontenerka, nie napierałam i nie uciekła
wstawiłam miske z jedzonkiem wlazla sama
straszliwie plakała w drodze...przeokropnie
dla niej to jeszcze większy stres niz dla normalnego kota
eh....ciekawe czy ejszcze bedzie chciała mnie znac....