Krecikowo.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie lut 24, 2013 15:42 Re: Koty i ja i tak musimy żyć dalej.

W podpisie masz cudne pychole. Przegląd kociej mody kolorystycznej 8)
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Nie lut 24, 2013 21:59 Re: Koty i ja i tak musimy żyć dalej.

Kinnia pisze:W podpisie masz cudne pychole. Przegląd kociej mody kolorystycznej 8)

Dziękujemy za miłe słowa, najgorszym nygusem i szkodnikiem to jest Krecik, ślepinka niby nie widzi, a wszędzie wlezie i pozrzuca co spotka na drodze. Największe przytulaki to Cytrysia i Mruczek ,który obowiązkowo musi spać obok mojej głowy.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8752
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon lut 25, 2013 0:03 Re: Koty i ja i tak musimy żyć dalej.

Przepraszam, ale czy z sikajacym kotkiem rozwazalaś możliwość FIC viewtopic.php?f=36&t=133367&hilit=m%C3%B3%C5%BCynami ?
Co prawda Twój zacząl chorowac jeszcze w bezdomności, ale moze tamto to była infekcja, a teraz jest co innego...
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16135
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon lut 25, 2013 12:08 Re: Koty i ja i tak musimy żyć dalej.

Jeżdziłam z Mruczkiem do kilkunastu wetów i tak jak pisałam kilka stron wcześniej, że wyrocznią miała być odbyta wizytu u dr Neski. Pobrany mocz na posiew z pęcherza i zawieziony przeze mnie na SGW okazal się jałowy, po wymianie klikunastu emaili z dr
napisała mi jak poniżej;
To odstawmy mu urosept.
Nie mam pomysłu na Mruczka, prawdopodobnie ma jakieś zwężenie w cewce moczowej (możliwe, że pourazowe) i z tym raczej nie za dużo da się zrobić (operacja jest mocno ryzykowna, bo może być po niej gorzej).
Utrzymajmy uroxivet i karmę urinary.


Serdecznie pozdrawiam,


Agnieszka Neska-Suszyńska
lekarz weterynarii

poniżej opis usg dr Marcińskiego tylko cytuje co dotyczy ukladu moczowego.
Nerki o rozmiarach prawidłowych miązsz bez zmian. W miedniczkach śladowa ilość zagęszczeń do 0,5mm, brak cech zastojowych. Moczowody bez zmian. Zapalenie przewlekłe pęcherza z regularnym pogrubieniem ściany do 3-3,5mm z zachowaniem ukladu warstowego, brak polipów, złogów i deformacji, pojedyńcze zagęszczenia do 0,5mm, niemineralne. Cewka moczowa o cechach zapalenia przewlekłego nieznacznego, w początkowym odcinku śladowo poszerzona, a następnie nieposzerzona.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8752
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon lut 25, 2013 18:52 Re: Koty i ja i tak musimy żyć dalej.

Zerknij do tego wątku, który podesłałam, kilka pierwszych postow. FIC to problem na wpół kociopsychiatryczny, nie rozpozna się go badaniem kota, chociaż objawy są czysto fizyczne - kot sikający krwią, z bólem i gdzie się da :( Dlatego nawet nefrolog moze mieć kłopoty z rozpoznaniem. Raczej wazne jest, po jakich sytuacjach z kotem tak sie dzieje, a to rozpozna najlepiej właściciel
Miałam kiedyś kota z FIC (jeszcze nie wiedząc o tym) i wielce utytułowany weterynarz nie mial pojęcia, co kotu jest i co robić :evil:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16135
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie mar 03, 2013 15:02 Re: Koty i ja. I jak tu żyć dalej panie ministrze.

Od czwartku jest uziemniona chorobą w domu i przykuta na dodatek do łożka , dziś w nocy wcale nie spałam bo mam nowego wkur..., że głowa mała.
Co za bezczelność co za hamstwo co oni wyrabiają z chorymi ludżmi, za lek na astme do tej pory płaciłam 5,47zł, a od 1 marca 43,97zł. :cry: - nie umiem nawet obliczyć ile to procent więcej.
Jest zdołowana, smutna i czy ma sens dalsze życie ,leczenie się i jak tu nie popaść w jeszcze gorszą depresje.
Na żadne wybory nigdy w życiu nie pójde. Musiałam się wyżalić.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8752
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Wto mar 05, 2013 20:56 Re: Koty i ja. I jak tu żyć dalej panie ministrze.

Rozumiem, że z ryczałtu lek przechodzi na pełną? lub prawie pełną odpłatność. A zamiennik lub o podobnym działaniu?
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw mar 07, 2013 19:46 Re: Koty i ja. I jak tu żyć dalej panie ministrze.

Kinnia pisze:Rozumiem, że z ryczałtu lek przechodzi na pełną? lub prawie pełną odpłatność. A zamiennik lub o podobnym działaniu?
Kinniu ta cena to właśnie ryczałtowa, a pelna to 170zł, żadnego zamiennika nie ma tak powiedzieli w aptece.http://lekoszukacz.pl/lek/Symbicort-Tur ... na/id/3229.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8752
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw mar 07, 2013 23:02 Re: Koty i ja. I jak tu żyć dalej panie ministrze.

strasznie dziwne to bo budesonit to bardzo ale to bardzo stary lek z 60 lat na rynku jest i juz na nim zarobili. od zawsze był na bardzo przyzwoity ryczałt zresztą salbutamol również. dziwne to jest. faktycznie nie ma zamiennika. z tej grupy jest sporo leków nowszej generacji, może który sie nada - porozmawiaj z lekarzem.
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt mar 08, 2013 9:43 Re: Koty i ja. I jak tu żyć dalej panie ministrze.

moja mama dostaje Oxis i Pulmicort - czyi oba składniki, ale jako oddzielne leki, na pewno wychodzi taniej
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18779
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt mar 08, 2013 23:07 Re: Koty i ja. I jak tu żyć dalej panie ministrze.

ariel pisze:moja mama dostaje Oxis i Pulmicort - czyi oba składniki, ale jako oddzielne leki, na pewno wychodzi taniej

ariel dzięki, musze podjechać do pulmonologa, ale terminów do maja nie ma musze coś skołować.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8752
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon mar 11, 2013 22:16 Re: Koty i ja. I jak tu żyć dalej panie ministrze.

No niestety musiałam wykupić lek za 131,52zł zamiast 16zł, bo pulmonolog stwierdziła, że to jest najnowszej generacji i dobrze by było żebym go stosowała ze wzgledu na multum jeszcze innych moich chorób.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8752
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon mar 11, 2013 23:10 Re: Koty i ja. I jak tu żyć dalej panie ministrze.

ale numer 8O . zmień pulmonologa 8O .
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto mar 12, 2013 20:15 Re: Koty i ja. I jak tu żyć dalej panie ministrze.

meggi 2 pisze:No niestety musiałam wykupić lek za 131,52zł zamiast 16zł, bo pulmonolog stwierdziła, że to jest najnowszej generacji i dobrze by było żebym go stosowała ze wzgledu na multum jeszcze innych moich chorób.

może też mieć odrobinę racji, może jest mniej szkodliwy....
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 Pchełka 02.11.2025 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21759
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 13, 2013 19:38 Re: Koty i ja. I jak tu żyć dalej panie ministrze.

A poza tym Pulmicort teraz też kosztuje przeszło 20zł. Spotkana ostatnio koleżanka ze szkoły podstawowej alergolog odrazu mi przeliczyła, ile wydaje na koty, a na swoje zdrowie żałuje 1,47 na dzienną dawke. Tyż prawda. :)
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8752
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości