BANDA KULAWEGO - dziś rano jest kupa :):):)

Ale moze to jej pomoze
własnie tak delikatnie i na stale
a nie tak skokowo od jednego zatkania do drugiego
chyba warto spróbowac
dobrej nocki

Kiedy sypię łuskany słonecznik ptakom za oknem, moja Okruszka zawsze prosi by pozwolić jej pojeść ziarno z pojemnika.
Pozwalam - ziarna w całości wraz z imponującym qplem lądują w kuwecie. :mrgreen:

Może Milusia by też z własnej, nieprzymuszonej, takie ziarenka pojadła?

Femka pisze:
moś pisze:Sie merytorycznie zaczelo, sie ciesze
moś, zabiłaś mnie merytoryką

Się kolejny wzorcowy wąt zapowiada? :mrgreen:

P.s. Merytorycznie się zapytowywuję, jak tam kotecki i Milusiowe kupale?

Bry :mrgreen:

dune, Milusia nie zyje od zaparcia do zaparcia. Ona ma te sytuacje rzadko, kupala ze wspomaganiem robi normalnie.

Ja-Ba, powiadasz ziarna słonecznika? Trzeba spróbować. Tak naprawdę każdy naturalny sposób jest dobry do wypróbowania. Tylko chemii nie podam bez konsultacji z wetką. Spróbuję dziś te ziarenka nabyć.

Skaska, od dzisiaj w tym wącie będzie zawsze merytorycznie, z naciskiem na kupy. Będziemy konkurencję dla aga9955 robić :mrgreen:

I o empatii nie zapomnij :ryk:

Dziś dzień 25. Nie ukrywam, że od wczoraj nie jest za wesoło. Jakiś kryzys większy mnie dopadł. Ufam, że nie polegnę. Żal podjętej decyzji i prawie miesiąca bez nałogu. I fstyt :oops:

Femka pisze:I o empatii nie zapomnij

Jakżeż bym mogła? Przecie Empatia to ja mam na drugie :mrgreen:

P.s. Femciu, za pokonanie kryzysu mocno trzymam :ok:

Szkoda by było Twojego wysiłku i walki, skoro już tyle wytrzymałaś.

Droga Empatio :mrgreen:

dziękuję

Femka pisze:
Ja-Ba, powiadasz ziarna słonecznika? Trzeba spróbować. Tak naprawdę każdy naturalny sposób jest dobry do wypróbowania. Tylko chemii nie podam bez konsultacji z wetką. Spróbuję dziś te ziarenka nabyć.

tylko nie zejdź na zawał jak pierwszy raz zobaczysz w Qpalku białe pestki - ja nie skojarzyłam i pognałam z q... do weta pytać co to za tasiemiec :oops:

będę pamiętać
ale dzięki za uwrażliwienie na zjawisko, bo jak znam życie, pewnie do weta bym nie dotarła, tylko od razu wylądowała na intensywnej :mrgreen:

Femka nie dawaj się się kryzysom nic. Kciuki. :ok:

Femka no weż,czym się :ok:

Ja dalej trzymam za Ciebie a nie za nałóg :ok:

Jak tam Milusiacoby merytorycznie było :mrgreen:

Dzień 26.
Od niedzieli nieustający kryzys.
Zżeram landrynki.
Prędzej pakt z diabłem podpiszę, niż się poddam.
Jak teraz mi się nie uda, to już nigdy.
Walczymy.
Od 26 dni nie miałam papierosa w ustach. Gdy dotrze do mnie ta prawda, będę bezpieczna.
Na razie myślę kategoriami wspomnienia przyjemności.

Merytorycznie, to wszystko w porządku. Na jakiś czas będziemy mieć spokój z zapaleniem kupy Milusi. Wczoraj zamordowana została myszka :mrgreen:

Witaj Waleczna Dziewczyno :1luvu:

Kryzysom mówimy STOP
a Milusia ma się rozumieć walneła w końcu szyszkę?
Ściskam Was mocno

dzisiaj w nocy to już się druga pojawiła.

szyszka w sensie :mrgreen:

To nie myśl o przyjemności palenia :evil:

Pamiętaj raczej:papierosy śmierdzą!!!!!!!!!
Milunię proszę wymiziać :1luvu:

właśnie to, że śmierdziałam, skłoniło mnie do rzucenia. Nic więcej.

Milusię wygłaszczę i bez Twojego żądania, bo ona cały wieczór na mnie leży, jak wracam z pracy i strzela baranki :ryk:

BANDA KULAWEGO - dziś rano jest kupa :):):)

Kto przegląda forum