Coraz nas mniej - Gucio ma nadczynność tarczycy

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 05, 2012 10:30 Re: Sonia i S-ka, czyli moje koty osobiste

Podawanie leków Whisky idzie różnie. Pierwszy lek przyjmuje lepiej, przy drugim "oszukuje" (klapka albo w ogóle się nie odchyla, albo tylko częściowo). Staram się tak długo trzymać maseczkę, aż będzie 5-6 pełnych odchyleń klapki. Wg mnie Whisky czuje się lepiej, odkąd mamy Aerokat ani razu nie kasłała i ani razu nie wymiotowała. Potrafi spokojnie (bezgłośnie) przespać kilka godzin, przestało w niej rzęzić i bulgotać chociaż nadal miewa duszności. Wydaje mi się również, że ma bardziej miękki brzuszek (co by świadczyło o tym, że łyka mniej powietrza). W piątek jestem umówiona na telefon z doktorem.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Śro wrz 05, 2012 10:42 Re: Sonia i S-ka, czyli moje koty osobiste

Wygląda na to, że leki pomagają :ok:
Amica, zwracaj uwagę, czy silikonowa nakładka na pyszczek nie blokuje dziurek w nosie Whisky. Mnie też się kiedyś wydawało, że Klakier oszukuje, a to był mój błąd - złe nałożenie końcówki na mordkę.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 06, 2012 16:55 Re: Sonia i S-ka, czyli moje koty osobiste

Pomału dochodzę do wprawy, teraz bardzo lekko przytrzymuję maseczkę przyłożoną do pysia Whisky i idzie nam dużo lepiej. Dziś pierwszy raz myłam Aerokat :wink:

A to moje maluchy: Mru(czysław) i Amberek (nasz tymczas)

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Sob wrz 08, 2012 18:45 Re: Sonia i S-ka, czyli moje koty osobiste

Dzisiejszy Amberek :)

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Śro wrz 12, 2012 11:43 Re: Sonia i S-ka, czyli moje koty osobiste

Hmm, nie wiem, czy powinnam gratulować, ale Kleksik-Mru jest pięęękny :1luvu: , także gratuluję :)
Amberek też cudny. No i obaj chłopaki...
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Śro wrz 12, 2012 13:12 Re: Sonia i S-ka, czyli moje koty osobiste

Pozdrawiamy towarzystwo :)
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Śro wrz 12, 2012 16:23 Re: Sonia i S-ka, czyli moje koty osobiste

Wielbłądzio, Agulas74 dziękujemy za odwiedzinki :wink:

Amberek ma jeszcze taki puszek zamiast futerka i nadal pękaty brzuszek. Ale robi ogromne postępy - nie rzuca się już na jedzenie i nawet coś pysznego może jeść z jednej miski z Mru (na początku nikomu nie pozwalał się nawet do niej zbliżyć). Dzięki kociakom Gucio pokazał się z jak najlepszej strony - jest kochanym, przyjacielskim kocurkiem. Opiekuje się maluchami, dzieli się z nimi jedzeniem i zabawkami, myje je i przytula, niczym czuła matka :wink:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Śro wrz 12, 2012 19:00 Re: Sonia i S-ka, czyli moje koty osobiste

Mnie wzrusza Gucio :1luvu: Dla tych malców jest jak mama i tato w jednym. :D
Obrazek
Obrazek

Ciri

Avatar użytkownika
 
Posty: 2907
Od: Sob gru 11, 2004 12:40
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro wrz 12, 2012 21:08 Re: Sonia i S-ka, czyli moje koty osobiste

Gucio mieszka z nami od urodzenia, czyli rok i ponad 5 miesięcy, a do tej pory nie wiedziałam jaki z niego fajny kotek :wink:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Czw wrz 13, 2012 14:39 Re: Sonia i S-ka, czyli moje koty osobiste

Dziś mija dokładnie 15 lat jak Sonia zamieszkała ze mną :)
To była sobota, było cieplej i bardziej słonecznie niż dziś, pojechałam po nią do Warszawy (kupiłam ja z ogłoszenia). Po przyjeździe do domu koteczka obeszła całe mieszkanie, usiadła w przedpokoju, umyła się starannie - była u siebie. Miała niecałe 9 tygodni. Niestety z tamtego okresu mam tylko tradycyjne fotki :(

Obrazek

Zastąpiła zmarłą ponad miesiąc wcześniej moją ukochaną Amicę. Już wtedy postanowiłam, że będę mieć więcej kotów niż jednego. Gdyby mi jednak ktoś powiedział, że będę ich mieć siedem to bym mu nie uwierzyła :mrgreen:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Czw wrz 13, 2012 14:42 Re: Sonia i S-ka, czyli moje koty osobiste

Piękny jubileusz. :D
Wszystkiego najlepszego :1luvu:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 14, 2012 18:43 Re: Sonia i S-ka, czyli moje koty osobiste

Amica pisze:Dziś mija dokładnie 15 lat jak Sonia zamieszkała ze mną :)
Zastąpiła zmarłą ponad miesiąc wcześniej moją ukochaną Amicę. Już wtedy postanowiłam, że będę mieć więcej kotów niż jednego. Gdyby mi jednak ktoś powiedział, że będę ich mieć siedem to bym mu nie uwierzyła :mrgreen:

Faktycznie, siedem! :wink: Widzę, że nawet podpis zaktualizowany :D
Soni i pozostałej szóstce jeszcze wielu , wielu lat w zdrowiu zyczę :kotek: :torte: :birthday:
Obrazek
Obrazek

Ciri

Avatar użytkownika
 
Posty: 2907
Od: Sob gru 11, 2004 12:40
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon wrz 17, 2012 22:00 Re: Sonia i S-ka, czyli moje koty osobiste

Trzej kocurkowie :)

Obrazek Obrazek Obrazek

Amber, Mruczysław i Guciosław.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Nie wrz 23, 2012 19:45 Re: Sonia i S-ka, czyli moje koty osobiste

Dzisiaj Amberek (obecnie nazywa się Pieprzyk) pojechał do nowego domku. Nowi opiekunowie bardzo przypadli mu do gustu, podczas całej wizyty kociak leżał obok pani i mruczał. Większość kotów (poza syjamami i Whisky) na widok obcych pochowała się, Dymek tak skutecznie, że znalazłam go dopiero godzinę po wyjściu gości. Z wyjazdu małego najbardziej zadowolony jest Gucio - odzyskał przyjaciela (Mru) i ma go tylko dla siebie. Były przytulanki i wielkie mycie, a na koniec wspólne spanie.

Obrazek

Pieprzyk w nowym domku osyczał rezydentów i z podniesionym ogonkiem wyruszył na zwiedzanie swoich włości.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Nie wrz 23, 2012 19:53 Re: Sonia i S-ka, czyli moje koty osobiste

Powodzenia, Amberku-Pieprzyku :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 1469 gości