Jedziemy na 16, nie wiem kiedy będzie po wszystkim (nie pamiętam ile to trwało u Kuby). Na razie pracuję, ale urywam się wcześniej, żeby zdążyć

A do Rosena pewnie zaczyna docierać, że robi się głodny

Koty dziś głodówkę mają - Kuba się załapał przy okazji, ale jemu to chyba mniej przeszkadza. I Kuba szybciej będzie mógł coś zjeść (jak tylko Rosena zabierzemy)
Dziękujemy za kciuki i wsparcie

Piszę o Młodym "Rosen", a często używamy innych imion. Pieszczotliwie Rosen nazywany jest Rodzynkiem (całkowicie niezgodnie z prawdą, bo w tym męskim domu, to ja jestem rodzynkiem

) Jakoś tak ładnie to brzmi

Z kolei jak jest niegrzeczny to mówimy "Rożen". Bez podtekstów. "Rosen" po prostu brzmi czasem zbyt miękko

Młody reaguje na pierwsze dwa imiona
