Nikusiowo-Jeżynkowo. Asmi [*]

[15pietro]

niestety nie mam żadnych nowych zdjęc bo aparat zdechł.
nakolankowy barani móżdżek
...... .........
i z łapkami podkulonymi jak Nikuś


Nikuś daje się brać na ręce czy nadal jest przypodłogowy?

[genowefa]

Różowy noseczek i umaszczenie się zgadzają, chociaż Nikuś ma więcej czarnego, ale wyraz mordki zupełnie inny. Widać, że facet jest pewny siebie

[Paluszek]

Tak by wyglądał Nikuś jakby miał więcej tupetu. Wtedy jednak by się pozabijali z Puchasiem, a tak się kochają. Ale Mechaty tak samo śliczny, przepiękny.... Najlepsze to zdjęcie do góry nogami Nikuś na ręce da się wziąć, ale jest przerażony, więc nie biorę. Natomiast przepięknie, od razu i za każdym razem wskakuje na fotel, kiedy poklepię i powiem "to chodź na pieszczotki" . Inna sprawa, że natychmiast podłącza się Puchaś i właściwie nie da się samego Nikusia głaskać, trzeba oba razem. A potem zasypiają przytulone

No, ciocia Genowefa wróciła Cameo, witamy w fan-klubie Nikusia!

[genowefa]

Witamy na nowym forum

Co słychać u Nikusia & Co?

[genowefa]

Najnowsza fotka Rózi. To tak a'propos pin up girl

[Paluszek]

O, nie przychodzą mi powiadomienia Zresztą walczę z czcionką i w ogóle przyzwyczajam się z trudem do forum w nowej postaci. I początkowe zdjęcia przez upload przepadły chyba
Za to Rózia jest prześliczna! Wczoraj byłam u koleżanki mającej malutką rudą dziewczynkę, takie kocie dziecko, i nagle sobie uświadomiłam jakie moje kociska są olbrzymie! dawno nie miałam malucha...
Nikuś tak lubi przytulanie, że staje pod fotelem (tym na którym ma w zwyczaju się przytulać), patrzy na mnie wymownie i cienko popiskuje - pi, przytul... Po czym wskakuje, ustawia sie we właściwej pozycji i czeka Ale na kolana nie wskoczy, nic z tego
Dopisujemy ciotkę Genowefę do listy przyjaciół!

[Paluszek]

Zdjęcia wróciły.


Dziś się martwię, bo Puchaś jakiś nie tego.... Markotny, wymiotuje (zwykle prawie nigdy). Nie je prawie nic. Nos ma mokry i nie gorący, ale jakiś taki nieswój. Zobaczę rano. Jak ja go sama złapię do weta???

[genowefa]

Może się zakłaczył? Daj mu może parafinę i pastę odkłaczającą. Może sam zje, niektóre koty jedzą. Złapiesz go tak jak poprzednio

Do nowego forum trzeba się przyzwyczaić Mnie też denerwuje mała czcionka. W poradach znalazłam tylko, że można powiększyć czcionkę w przeglądarce lub w ogóle wszystko, co nie bardzo mnie urządza Może w weekend będę miała trochę czasu przy tym podłubać (kolejna rzecz na weekend ) Jak na razie uważam, że działa znacznie szybciej i nie zacina się jak poprzednio, a to mnie najbardziej drażniło.

Kciuki za Puchasia

Dobrze, że zaszczepiony, bo pp szaleje (przynajmniej w W-wie) i czytam coś w stylu sraczka lub wymioty, to mi serce skacze do gardła.

[15pietro]

Różowy noseczek i umaszczenie się zgadzają, chociaż Nikuś ma więcej czarnego, ale wyraz mordki zupełnie inny. Widać, że facet jest pewny siebie

ooo tak Mechaty to przykład perfekcyjnie zsocjalizowanego kota To pewnie ten chów śmietnikowy na początku jego młodego życia Niestety ma tylko jedno szczepienie a boję się go teraz zabrać do przychodni wet jak czytam o epidemii pp poza tym on ciągle posmarkuje lub kicha.
Elvis mi się dziś spawiował to od razu wpadłam w panikę, ale on jest na szczęście szczepiony jak należy razem z Ineczką. Paw był na szczęście niegroźny bo kłaczkowy.

[genowefa]

Niestety ma tylko jedno szczepienie a boję się go teraz zabrać do przychodni wet jak czytam o epidemii pp poza tym on ciągle posmarkuje lub kicha.

Przepraszam jeśli Cię nastraszę. Robiłaś mu testy FIV i FeLV?

Co do epidemii pp, to niestety jest ona co roku i żadna lecznica nie zamyka się z tego powodu. Pytanie tylko brzmi jak oni postępują po tym, gdy mają podejrzenie lub pewność pp. Musisz pójść tam gdzie traktują pp poważnie, ja mogę w tym temacie polecić Białobrzeską a odradzić Żytnią.
Poza tym uzasadnij lekarzowi, że kot tylko raz szczepiony, boisz się pp i poproś o oględziny kota bez wyjmowania z transportera i w rękawiczkach jednorazowych. Jak wet jest sensowny, to powinien zrozumieć taką nadopiekuńczość Pańci

[15pietro]

był dwukrotnie testowany na FelV i FIV jest negatywny. W antybiogramie powychodziły mu jakieś mocno oporne cholerstwa, które długo traktowaliśmy antybiotykiem i od tamtego czasu jest w porządku. W porównaniu z tym jaki miał katar jak do nas trafił to jest teraz rewelacja, czasem smarknie jak za długo siedzi w oknie. Ja mimo to nadal jestem przewrażliwiona.
Dzięki za wskazówki

[Paluszek]

Puchaś dokładnie tak samo ma wieczny katar. Teraz ledwo - ledwo, ale jesienią bardziej, i podobnie przeziębia się siedząc w oknie, ktorego jak jest zimno, bronię własną piersią. ale w końcu trzeba wietrzyć, a on natychmiast włazi w największy przeciąg. Ale to pewnie przez te polipy podejrzewane w nosie smarka. Nikogo nie zaraził przez dwa lata.

Na szczęście dziś rano zjadł, potem pogonił Kizię, czyli wrócił do normy. Nie wymiotuje, więc weta odpuściłam. Nie wiem, co mu bylo, ale dziś zachowuje się jak zwykle.

Genowefa, jak coś wymyślisz z tą czcionką, to się podziel plizzzz... Ja też powiększam w przeglądarce, ale potem muszę wracać, bo mi wszystkie witryny takimi wołowymi literami chodzą. Szkoda, że nie ma (jak przy zmianach w googlach czy w wp) starej wersji do wyboru...

[Paluszek]

A to wielka pupa Puchasia i ulubiona poza - ja na fotelu, na mnie poduszka (wystają mi palce u nóg ), a na poduszce Puchaś. I tak może królować cały ranek. Gdyby człowiek nie szedł do pracy...

[genowefa]

Nasza Pelcia Króluje tak wieczorem, tyle, że bezpośrednio na nogach, bez poduszki

[Paluszek]

Puchas jeszcze nie doszedł do tego stadium bliskości z człowiekiem . Musi go poduszka oddzielać, inaczej na kolana nie pójdzie