Cosia,Czitka,Balbi,Mić-wakacje. Brak wakacji.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 29, 2008 20:59

Porządny domek, nawet pościel pod kotka dobiera :lol:

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon wrz 29, 2008 21:03

ewung pisze:skoro o spaniu to Jovi pozdrawia
Obrazek

Świetna pozycja :D

Wojtek

 
Posty: 27840
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pon wrz 29, 2008 22:18

Jakie długie nóżki! Jaki śliczny! 8O :love:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19120
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon wrz 29, 2008 23:23

czitka pisze:Jakie długie nóżki! Jaki śliczny! 8O :love:

od czubeczka uszka do pazurków kotek ma 64 cm - zmierzyłam :-)

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Wto wrz 30, 2008 7:25

Moja Musia też chrapie, a nawet ssie przez sen. W nocy kilka razy wstaje na żarełko , więc obowiązkowo miseczka suchej karmy i woda. Śpi ze mną, więc budzimy się razem :twisted:
Obrazek

muska

 
Posty: 23
Od: Czw sie 07, 2008 12:37
Lokalizacja: Borów

Post » Wto wrz 30, 2008 8:49

O! Pani Bogusia :P
Musieczkę wyciumać od nas na wszystkie sposoby możliwe proszę!
Czyli, jak się okazało, chrapiemy. Na zdrówko!
A my po ciężkiej nocy, bo znowu skończyło się wczoraj chrup chrup, kupiłam dwa dni temu za 10 zł jakąś ilość, no nie powiem, całkiem pączusiowaty woreczek, a raczej worek i nie ma :(
Micio i Tuta załatwili mnie doszczętnie. Wstawałam 5 razy chyba, żeby im cokolwiek innego podać w miseczkach, ale to nie było to :twisted:
W desperacji myślałam już, że wstanę całkiem i pojadę na stację benzynową po jakieś chrupki. Najbliższa to ta, gdzie mieszkała kiedyś Muśka....
Teraz Czitusia odsypia, reszta w ogrodzie, a ja się słaniam.
A Miciu to oczy maślane robi do mnie, zakochany bez pamięci i mru...i mruuu i mruuuu...i nawet nigdzie nie wyjdzie, tylko noś mnie i kochaj mnie..
Miodzio, ale przerzucę przez murek razem z Tutą, jak nie trafię, to trudno :evil:
I słońce wyszło. Miłego dnia!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19120
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto wrz 30, 2008 17:31

Nie ma to jak zakochany mężczyzna, wymaga cały czas adoracji i uwagi.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto wrz 30, 2008 18:57

Oj tak! :love:
Poszłam po te chrupki rano i dowiedziałam się w sklepie, ile tego kupiłam przedwczoraj. Pół kilo 8O
Sanabelle. Czyli moje koty jedzą pół kilo w dwie doby. Do tego rano po małym Gourmeciku, no czasem wystarczą 2 na cztery mordy, potem w dzień jeszcze z trzy saszetki, czasem 3 kostki morszczuka dodatkowo na cztery koty, pół dużego fileta z piersi albo solidny kawał pręgi wołowej, czasem jeszcze po łyżce serka wiejskiego, nie wspominając o Miciu, jako jedyny zagustował w mleczku Whiskasa, które kosztuje około 3.50.
10 kilo Benka na tydzień.
Mam to wszystko w nosie :evil:
Wyszło mi chyba koło tysiąca złotych miesięcznie.
Nie dam rady w ten sposób :roll:
Wszystkie za mur :evil:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19120
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto wrz 30, 2008 19:21

Błąd popełniasz podstawow - jeden wor za to z 15 kilo od razu.
I taniej wychodzi
i na dłużej starcza
i koty mniej zjedzą, bo po jakimś czasie chrupki im się znudzą
i w dodatku odchudzą sie :D

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Wto wrz 30, 2008 21:27

Tak robię. WÓr 10 kg. Mieszam light i sensitive. Tylko doczekuję zamówionego wora, ma być jutro. Wcale im się nie nudzi :evil: Wór wystarcza na góra 6 tygodni.
No nic, Miciu zagustował dzisiaj w krupniku 8O
Jutro pomidorowa.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19120
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto wrz 30, 2008 21:52

Jejuuu, wychodzi, że moje głodem faktycznie przymierają :oops: A te wiszące pod brzuchem worki, to z opuchlizna.

Czitko, nie znalazłam sposobu na ekonomiczne żywienie bandy (będzie jazda, jeśli maluchów nie uda się wyadoptować 8O ), za to w kwestii żwirku naprawdę polecam Golden Grey (kupuję w Zooplusie albo Animalii). Przy trzech futrach 14-kg wór starcza mi na minimum półtora miesiąca. Benek szedł jak woda: na miesiac 2,5 wora tego dużego (10 l?)

Aha, żeby w temacie zup coś dodać: Karol (ten biało-bury) próbował mi dziś wyżreć MÓJ rosołek z makaronem. Z talerza :roll:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro paź 01, 2008 14:36

Żwirek używam CBE+, kupuje w zooplusie wory 40l, tam jest najtaniej, na dwa futra starcza na jakieś pół roku.
Karmę kupuję w dużych worach, puszki zamawiam zbiorowo. Moje jedzą dodatkowo przemrożone, strzaskane tasakiem korpusy kurze. Początkowo bałam się, że jedzenie, w którym są kości im zaszkodzi. Nic bardziej mylącego. Otóż, kupuje korpusy, biorę tasak, wszystko drobię tasakiem, a potem gotowe porcje zamrażam. Koty początkowo kręciły nosem, a teraz wciągają aż miło, chyba nawet z większym smakiem niż puchy. Suche zalewam wodą i nie stało się już tak atrakcyjne.
Dodam tylko, że korpusy są po 3,50 za kg...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro paź 01, 2008 16:03

Skoro wszyscy się tak ładnie spowiadają :wink: , to i ja dołączę :P .

Po przeprowadzce okazało się, że jedynym znośnym dla ludzkiego nosa rozwiązaniem w sprawie żwirku jest silikon. Kuweta stoi na razie w łazience na parterze, skąd zapaszek roznosi się niestety na calutki dom - żeby temu zapobiec, musiałby być bez przerwy włączony wentylator, a to jednak trochę rozrzutne :? . Silikon wspaniale pochłania wszystkie smrodki, no i do sprzątnięcia zostaje tylko "odsmrodzona" kupka, co bardzo ułatwia nam życie :P . Jeden większy worek (około 30zl) wystarcza na 3 tygodnie przy 2 dorosłych kotach. O ile koty zaakceptują silikon, bo niestety nie jest to ulubiony przez nie rodzaj żwirku. Moje na szczęście zaakceptowały, choć bez zachwytu (gdyby miały drugą kuwetę z Benkiem, to korzystałyby głównie z niej).

Co do jedzenia - chłopaki wcinają na śniadanie i kolację mieszankę RC (light, dla kotów domowych oraz dla kastratów), a na obiad mokre. Gulasz z apetytem pochłania Bozitę (TZ zamówił przez internet ogromną ilość kartoników, we wszystkich możliwych smakach, więc nie mam pojęcia jak to wychodzi cenowo za jeden kartonik), a wybredny Bigos puszeczkę Gimpeta (podobnie, TZ zamówił mieszankę wszystkich możliwych odmian; w sklepie 2 puszczeczki kosztują 8zl :twisted: ). Dodatkowo codziennie dostają jako przysmak trochę napoju Viyo (15zl za butelkę, starcza na 10 porcji), wzmacniającego odporność i poprawiającego florę bakteryjną jelit. Bardzo im smakuje.
Do tego kotecki załapują się dość często na łyżeczkę lub dwie naturalnego jogurtu, bo tak sępią, kiedy otworzę sobie opakowanie, że nie mam serca się nie podzielić :lol: .
Czasami zamiast kupnego mokrego daję im podgotowaną pierś kurczaka, filet rybny albo skrawki mięsa, które przygotowuję na obiad dla mnie i TZ'ta, ale raczej nie za często.

Nie mam pojęcia, ile w związku z tym wynosi koszt miesięcznego utrzymania jednego kociego łebka, ale myślę, że około 300-400zl :roll: .
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Śro paź 01, 2008 17:45

Bardzo dziękuję za wszystkie rady, będziemy analizować, ale zdaje się, że jakby nie kombinować, to jeden kot wynosi 300 zł., o ile nie mamy wizyt u weta, odkleszczania, odrobaczania, szczepienia itd :roll: Razy 4 to tylko samemu przez ten murek wyskoczyć :evil:
A u nas prace ogrodowe. Szykujemy zimową wersję Hiltona, bo komórka be, budka po Taśkach też be.
Hilton co roku jest na zimę inny, powstaje na stałej konstrukcji, ale z różnych elementów.
Dzisiaj zaczęliśmy prace budowlane i wszyscy pomagają!
Naprzód osłaniamy od wiatru tyły 8)
Obrazek
Trochę zabrakło na przód, ale czymś załatamy 8)
Balbusia nadzoruje prace z dachu, czy sznurki dobrze naciągnięte i czy wszystko pod dobrym kątem.
Obrazek
Cosieńka natomiast pracuje ze wszystkich sił i osobiście przeplata sznureczki :P
Obrazek
Miciu się bawi, zamiast pracować :evil:
Obrazek
Tuta natomiast nie buduje, bo Ona jest Królową :king: i nie będzie uczestniczyć w takich przyziemnych robotach. Jak Hilton będzie gotowy, to zapewne zaszczyci włości, kręcąc pupą.
Zimowy Hilton składa się z czterech warstw, a to dopiero początek pierwszej.
Potrzebujemy dodatkowe dowolne materiały i pomysły. Możecie podrzucić stare koce, folie, kartony, opony, pozostałości z budowy,urządzenia sanitarne, co komu wpadnie w ręce. Wykorzystamy wszystko! :P
I oczywiście darczyńcy mają zapewnione bezpłatne noclegi przez całą zimę :twisted:
Jak sobie zbudujemy, tak sobie zimę przetrzymamy!
Miciu i Dziewczynki :P
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19120
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro paź 01, 2008 18:45

ale pracowite dziewczynki a Micio cwaniaczek się miga od pracy :-)
powodzenia w budowaniu :-)

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 392 gości