» Pt paź 27, 2023 6:01
Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.
U nas jest lantus.
Cukry się u nas bardzo wahały. U weta na pomiarze było 33, po tym została w klinice i było 300z hakiem. To sobie tak lata jak chce. Najpierw jest niziutko a za chwilę za wysoko...
Bardzo się to waha.
Ostatni pomiar był jednak bardzo porządny,.bo wyszło około 150 ( nie pamiętam dokładnego parametru a wyników nie mam tylko wczoraj u wetki analizowaliśmy to na komputerze). Jeśli tak zostanie to będzie super. Może tą jedna jednostka to właśnie ustabilizuje.
EMI ma już cukrzycę parę dobrych lat ale wcześniej to było po prostu podawanie insuliny bez żadnych powikłań. Teraz doszła do tego tarczyca i trochę się namieszało.
Podobnie z problemem moczowym. W zasadzie odkąd ją wzięłam to miała skłonnosc do posikiwania i kapania z niej kropelek moczu. Tak po prostu, widocznie zaworek był nieszczelny. W efekcie ciągle chodziła obsikana. To bardzo ją drażniło . Wpadaliśmy w różne choroby bo mocz ją podrażniał, przestawała sikaç lub wylizywała się do obłędu . Różne zapalenia pęcherza itd przerabialiśmy dość często.
Teraz od kilku lat normą jest że sika pod siebie jak to się mówi. Po prostu puszcza bez kontroli mocz.
Pierw to były małe ilości a teraz wylewa się z niej cały pęcherz. Myjemy ją, przycinamy futerko żeby było higienicznie, i bez przerwy się pierze wszystko. Zużywamy tony podkładów. EMI jest nauczona spać w łóżku więc tato nauczył ją że ma spać na podkładzie lub jakiejś folii.
Do tego tato pakuję wszystko w reklamówki bo zdarza się że np Emi podejdzie, siądzie i zalewa plamą moczu.
Jak np się ją weźmie na ręce to sika. Często kiedy wskakuje na wysokość na wersalkę lub z też puszcza.
Teraz już słabo to kontroluje. Po prostu trzeba się uzbroić w anielską cierpliwość i zafoliować pół domu. Niestety panele na ten moment są do zdjęcia i wymiany bo są przesikane na wylot.
O siemieniu wiem, ale dzięki za czujność.
Ogólnie to dzięki że jesteście,.potrzebna mi taką obecność i porady.