Hm,wet moczu łapać nie kazał.Dał 3 zastrzyki-rozkurczowy,z antybiotykiem i...???No,zapomniałam.Wiem,że jeden był domięśniowy,bolesny.Grudzia była super grzeczna,spokojna.Zalecił podawanie Royala Urinary (chyba tak to nazwał),ale uprosiłam,żeby dał pastę zakwaszającą,bo mam świeżo nabyte specjalnie dla Grudzi 10 kg Hill'sa light i kto to by zjadł?
W domu Grudzia do pasty podanej na łyżeczce odwróciła się ogonem,ale wymieszaną z bozitą-zjadła.Uff.Mamy obserwować czy pije i siusia (tak!) a jutro znów do weta.No,to chyba nie najgorzej?