Cosia, Czitusia, Balbi i jakieś nie moje.Wiosno, przybądź!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 04, 2019 20:27 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Czitka ma 16 lat

My 1 kwietnia będziemy świętować 9 lat ! Prezenty mile widziane, ale goście już mniej :wink:

Chikita

 
Posty: 7518
Od: Śro cze 28, 2017 18:05

Post » Pon mar 04, 2019 20:40 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Czitka ma 16 lat

W zeszłym roku na 15 urodziny Czitusi przyszło sporo gości:

Obrazek

Okoliczne koty do dzisiaj wspominają tamtą imprezę: viewtopic.php?p=11956744#p11956744 :)

Wojtek

 
Posty: 27789
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pon mar 04, 2019 23:17 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Czitka ma 16 lat

Aż zajrzałam do zalinkowanego wątku, fajna impreza była :P A parę stron dalej, koło 15-tego marca, przyszła zima :evil:
Problemy mam z Bratem, on się dominent bank robi, jatki były przed chwilą straszne, rzucił się na biedną Balbisię z pazurami, ta wrzask, Paś na ratunek, tłukły się już trzy i to tak porządnie. Brata wyrzuciłam do piwnicy, rękę mam w sznytach, jeszcze mi brakuje kolejnego ropnia, ostatni na palcu po pieszczotach Brata leczyłam przez miesiąc z antybiotykiem włącznie. Jestem umordowana sytuacją, w pracy zasypiam na własnym wykładzie, za dużo, wszystkiego za dużo. Balbisia schowana i przerażona, mi ręce opadają.
Brat jest cudnym, łagodnym kocurem, jemu po prostu nerwy już wysiadają z tego aresztu. A do soboty daleko :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19049
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław


Post » Wto mar 05, 2019 6:14 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Czitka ma 16 lat

Cudowny Paś. On broni wszystkich kobiet w Waszym domu.
Brat zesłany do Alcatraz i niech tam siedzi do soboty.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 05, 2019 10:11 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Czitka ma 16 lat

Brat wpada na górę i patrzy tylko komu przywalić, dużym łukiem omija tylko Czitkę i Pasia. Uparł się, aby zamordować Balbisię, bo ona jest wrzaskun już na sam widok Brata, a Brat wielki jest :roll:
Podzieliłam pokoje teraz, Brat ma saloon z zejściem do piwnicy, reszta w obiegu dwupokojowym. Ale to wszystko razem do kitu, dodatkowo przylazła Mama do bawialni i siedzi teraz z Pasiem na białej kanapie.
Łącznie w domu sztuk 6, o 5 za dużo :evil:
Brat po prostu nie chce być w więzieniu, jest wściekły, że nie może wyjść, jemu przejdzie.
Za godzinę lecę do pracy, wrócę wieczorem. Brat jednak pójdzie na ten czas do piwnicy.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19049
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto mar 05, 2019 17:55 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Czitka ma 16 lat

A gdyby tak Bratu zafundować jakieś feromony ?
Moja Bąbel dostawała Relaxer- żarła aż się uszy trzęsły.
Zylkene niecały blister mam, mogę się podzielić. Tylko, że zanim dojedzie to pewnie Brat zostanie eksmitowany... ale może dla Balbisi przez jakiś czas warto podawać ? Zylkene pozostało mi po Bąblu, ważny do września tegoż roku.

Chikita

 
Posty: 7518
Od: Śro cze 28, 2017 18:05

Post » Wto mar 05, 2019 19:51 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Czitka ma 16 lat

Chikita, dziękuję za propozycję. Dziękuję, ale nie skorzystamy. Ja mam dosyć. Sama jestem na feromonach :roll:
Dzwoniłam dzisiaj do mojej pani doktor, jutro o 14.30 jadę z Bratem na oglądanie przed wypuszczeniem, dla wszystkiego. Zobaczymy jaki jest stan i Brata wypuszczam. Jeżeli rana się rozejdzie, trudno. łapiemy, tniemy na nowo i zaszywamy. Ale może będzie dobrze.
Teraz piszę całkiem serio. Brat jest kotem do adopcji. Wyniki wszystkie rewelacyjne, testy ujemne, po kastracji. 5 i pół kilo zdrowego, pięknego, ciepłego futra. Miły, oswojony, kuwetkowy, ma góra 4 lata.
Oddam wyłącznie do sprawdzonego forumowego domu. Niezakoconego, z dużą przestrzenią, z osiatkowanym balkonem, domu doświadczonego, który Brata pokocha i zapewni mu wspaniałe życie. Albo najlepiej z zabezpieczonym ogrodem. Bez psów.
Nie, nie będę robić miliona ogłoszeń i narażać kota na w sumie przypadkowy dom. Wiem, że to są wygórowane wymagania, ale wierzę gdzieś w środku, ze taki dom się znajdzie.
Ja mam dosyć. To jest never ending story, nie wyrabiam. Brat jest w tej chwili pod opieką fundacji, jeżeli chodzi o leczenie, dostałam też zapas jedzenia. Bardzo dziękuję, bardzo. Ale Brat pochłania również mój czas, paliwo, nerwy, jest szóstym kotem w domu i to jest przekocenie. Nie wychodzi na zdrowie ani moim kotom, ani mnie. Nie daję rady i nie chcę dać rady.
Na mój wątek zagląda sporo osób, wśród nich są i tacy, którzy po prostu tylko zaglądają, poczytają, pójdą, przyjdą, uśmiechną się albo zasmucą. Może ktoś z Was?
Brat to cudowny kot, absolutnie cudowny. Zrobiłam dla Brata sporo. ale dalej nie pociągnę.
Podobnie jest z Pasiem i Mamą. Ta para to wyzwanie, ale są wyjątkowi. Też do adopcji.
Kocham wszystkie. Ale oddam 3, po prostu nie daję rady.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19049
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto mar 05, 2019 20:00 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Brat do adopcji.

czitka tulam

Obrazek
ale nie pomogę...

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4831
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Wto mar 05, 2019 20:03 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Brat do adopcji.

https://demotywatory.pl/4913280/Wyrafinowany-atak
na poprawę humoru :wink:

Za Brata dziękuję. Wystarczą mi moje dwie @@ - jedna chrapiąca, druga o bardzo małym rozumku.
Ale gdybym, powtarzam: gdybym, miała brać, to bym brała Mamuśkę. Ta kotka to wyzwanie, ale ma potencjał. Ktoś będzie miał z niej pociechę, jak już zaufa.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35083
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto mar 05, 2019 22:05 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Brat do adopcji.

Przepraszam, nie mogę wziąć żadnego z tej trójki. Mogę zrobić spacer, zebrać kasę na amciu i co tam jeszcze trzeba. Ale kasa i wiek nie te...

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 05, 2019 22:27 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Brat do adopcji.

Kochani, ależ ja wiem...Ja wiem, że nikt ze stałych bywalców, którzy odzywają się na moim wątku nie przygarnie żadnego z nie moich kotów! Po cichutku sobie myślę, ze może ktoś z czytaczy-podglądaczy 8)
Ktoś, kto je zna, kto wie o nich dużo, komu nie trzeba już nic tłumaczyć...
Wiem, że chcecie pomóc, ogromnie sobie tę pomoc cenię. Ale przed Bratem, Mamą, Pasiem jeszcze długie lata życia, czego z całego serducha im życzę. To koty młode, w kwiecie wieku, ze mną raczej odwrotnie :evil:
Po prostu nie pociągnę. Najwspanialsza pomoc, to gdyby mi ktoś zmęczenie odebrał i sił dodał. Ale tu przerąbane raczej. I gdyby koło mnie była kopalnia żwiru 8)
Kto czyta ten wie. To cudowne koty. Wszystkie trzy.
No nic, czekamy sobie.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19049
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław


Post » Śro mar 06, 2019 22:11 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Brat do adopcji.

Byłam z dwoma kotami w gabinecie, z Bratem i z....Mamą :( :roll:
Działo się, ale może jutro :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19049
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 25 gości