» Czw lis 26, 2015 11:26
Re: Kochany Miziak – teraz Kubuś – wrócił z Gdańska do Wrocł
Marzenia - o nerkach piszę po pierwsze na przestrzeni wszystkich wyników (poprzednich) i po dugie, jak już poprzednio napisałam, bardziej bym ten problem nerkowy postrzegała jako efekt czegoś innego, a nie przyczynę samą w sobie. Powiedzmy tak jak czasem nerki mają "zjazd" po długiej terapii nefrotoksycznymi lekami, a po lekkim podrasowaniu, przepłukaniu, podreperowaniu wracają do normy (podobnie jak z wątrobą czy trzustką). Moje koty dostawały leki, które rąbią po nerkach, wątrobie, trzustce, zawsze po długiej terapii (i przed dla porównania) robię wyniki, potem po dłuższym czasie od zakończenia. Praktycznie zawsze w wynikach widać czasowe osłabienie tych narządów w wyniku terapii lekowej. Podejrzewam, że podobnie jest w przypadkach np. niedożywienia, dłuższego chorowania, czy właśnie zatrucia (przyczepiłąm się tego zatrucia z powodu neutrofili). Natomiast nie upatrywałabym tutaj jakiegoś stałego/przewlekłego uszkodzenia nerek czy innego narządu.