MILI i AMY - wariatki ze wsi ♥♥♥ cz.6

Mocnopomocne kotecki :ryk:

Śliczne

Stresowały się bardzo?

Dziewczyny bardzo sie bały wczoraj. Z tego stresu nawet w nocy jedzenia nie zjadły. Włączyłam głośno radio żeby zagłuszyć te huki bo u nas już od 23 wariowali. Pobawiłam sie z nimi trochę jednak potem jak było strzałów coraz więcej to już Mili chodziła po całym domu z nastawionymi uszami.
A ja przy tej głośnej muzyce w końcu zasnęłam. O 24 się obudziłam wyłączyłam radio i poszłam dalej spać.

Dzisiaj dziewczynki spokojne, pojadły i odsypiają.

Ciekawe, czemu niektóre się tak strasznie boją. Myślę o tych domowych, nie dziikich. Z Kretek tylko Irisia troszkę nasłuchiwała, a reszta ani drgnęła.

a to jedna zmniejsza te fotki a druga z automatu zapodaje w fotosika czy co tam macie ? :ryk:

I najlepszego w nowym Roku :ok:

Moniko

oby ten nowy rok spełnił Twoje marzenia a przyszły sylwester nie stresował kociczek :ok:

Milunia bardzo zmęczyła się wrzucaniem fotek :mrgreen:

Biedne panienki

Kubuś też mocno bał się.

U Ciebie było gorzej . Ty masz stadion blisko a tak chyba jakaś impreza była ?

Dziewczyna dojdą do siebie :ok:

Dzisiaj po prawie dwóch tygodniach poszłam do pracy

Bałam się że Szymcio będzie płakał bo cały ten czas był z mamą i był tata. Jak się obudził to weszłam do niego a on taki uśmiech mnie posłał że mnie rozbroił normalnie :1luvu:

I ostatnio mówi do mnie zamiast niania to nianiuś :mrgreen:

Słodki jest.
I było wszystko ok. Zjadł ładnie śniadanko, oglądaliśmy baje, puzzle też sie udało ułożyć. Pierwszy dzień pracy za mną

Koteczki bardziej szczęśliwe jak wróciłam do domu

Weszłam do pokoju i co widzę :?: