Demonki i Elianka po raz III. Lilo iluzjonistka

[elianka]

Dzień dobry! Zmieniliśmy młodej kubraczek na nowy (to już czwarty ) Ten nie jest jeszcze rozciągnięty jak tamten i mam nadzieję, że wystarczy do końca.

O tak sobie wczoraj rekonwalescentka kimała u mojego męża:

[NatjaSNB]

Bidulka kochana, a ile jeszcze będzie kubraczkować?

[elianka]

Nie wiem. Naprawdę nie wiem. Mam cichutką nadzieję, że pod koniec tygodnia już się rozbierzemy...
W tym momencie ma rankę wielkości ok 2 cm, ale jeszcze lepką. Goi jej się to błyskawicznie, codziennie jest odrobinę mniejsza.

[ab.]

Jaka śliczna panienka

[Spilett]

Jaki słodki śpioszek

[bea3]

Ale ma łapki

[barbarados]

Cudo

[Milena_MK]

Biedna mała dziewczynka. Potem pewnie nie będzie chciała zdjąć kubraczka, bo tak jej przypasi

[bea3]

Jak dzisiaj ranka? Mam nadzieję, że coraz mniejsza i coraz mniej dokuczliwa dla Lilo.
A kolega Stich jak się miewa?

[elianka]

Lilo wczoraj pół dnia latała bez majtek. Ranka jest już mała ale ciągle jest i nie ma na niej strupa. Zapakowaliśmy koleżankę w kaftanik na nic, jeszcze nie zdjęła. Wkurza mnie to.

[bea3]

A kiedy wizyta u weta?

[ab.]

Wkurza Cię to, że jeszcze go nie zdjęła?

[elianka]

Wkurza mnie to, że wczoraj miała strupek pod piżamka a dziś rano nie było ani piżamki ani strupka grrrr

Do weta się nie wybieramy. Rana się nie babrze, tylko straaasznie wolno goi przez tego ^%^&^%$^! Uparciucha, który rano tak się tulił do mnie , świergotał i mruczał, że wycałowałam te uparte, różowe łapki.

[bea3]

Uparciuch wie co robi

[elianka]

Dzień dobry w piątek!

Lilo już zupełnie bez majtek. Ranka ma 0,5 cm, nie ropieje ani nic. Jak chce sobie z nią chodzić to niech chodzi
Wczoraj przyłapałam moją królewnę na konsumpcji.. buraczanych liści przygotowanych na botwinkę. Chyba muszę jej jakieś witaminy dodatkowe zapodać, ostatnio obgryzała sałatę. Ale jak czadowo wygląda obgryzając te liście xD Zjadła cały!


Łapcie jeszcze fotkę Sticha oglądającego Star Treka


Słoneczko u nas świeci, oboje futrzastych wyleguje się na słońcu i tak błyyyyszczą. Szok