Tosia&Bazyl - cz IV

A jaki to Orjen?

hmmm, może ja bym chciała na spróbowanie...

♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12

Też bym chętnie Orijena przygarnęła w ramach przechodzenia na BARF, trzena Tosię najpierw bezzbożówką uraczyć :roll:

czesc Tosienko :* czesc Bazylku :*

co tam u Was, slodziaki piekne?

To jest dokładnie Orijen Regional Poultry, Fish & Whole Eggs Formula.

Kupiliśmy 7kg opakowanie za 159zł

Chętnie sprzedam jakieś 3,5 kg :ryk:

Ja bym wzięła jakies kilo, no chyba że ktoś chce 3,5 kilo od razu.

To ja najpierw podam cenę, żebyście mogły to przemyśleć.

159zł podzielone na 7kg wynosi ok 22,70 za kilogram. Przesyłka to ponad 8zł więc zaokrąglając trochę w dół wyniesie to 30zł.

Dla porównania, Orijen nie jest sprzedawany w paczkach 1kg. Saszetka tej karmy 340g jest po 17,60 co daje ponad 52zł za kilogram. Opakowanie 2,27kg = 86,90 czyli 38,29 za kilogram.
^Ceny sprawdziłam tylko w jednym sklepie, więc jak ktoś znajdzie taniej to proszę mnie nie oskarżać :mrgreen:

Na zdjęciu jest dokładnie moje opakowanie, wczoraj otwarte ale oczywiście szczelnie zamknięte (trochę przesypaliśmy do puszki więc nie otwieramy dużej paki po kilka razy dziennie). Podobno jest teraz karma w nowych opakowaniach, ale skład ten sam. Termin ważności 22 luty 2014.

♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12

Wzięłabym 2 kg ale dopiero po pierwszym - po wypłacie bo w tej chwili u mnie na koncie aż echo niesie :mrgreen:

Mogę poczekać, mnie się nie spieszy, mam całe 7kilo i kota na diecie :mrgreen:

Albo wyślę Ci teraz, potem mi przelejesz - Twój adres mam w razie czego :twisted:

na marginesie: Bazyl wczoraj ważony - 4,60kg. :strach:

♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12

NatjaSNB pisze:Mogę poczekać, mnie się nie spieszy, mam całe 7kilo i kota na diecie
Albo wyślę Ci teraz, potem mi przelejesz - Twój adres mam w razie czego

na marginesie: wczoraj ważony - 4,60kg.

Fiu fiu, Tosia też niewiele mniej :mrgreen:

odczuwam ten słodki ciężar, zwłaszcza kiedy mnie ugniata nad ranem. A trafia skubańcuch w to miejsce poniżej szyi najczęściej. Mało tam tłuszczyku więc boli jak 150 :mrgreen:

Ale zawsze zaciskam zęby i myślę: "Wytrzymam!" :mrgreen:

A to jeśli mi ufasz na słowo to ślij ciotka :mrgreen:

ja sie nie pogniewam.
A jak nie, to najpóźniej 2 grudnia mogę przesłać, bo pierwszy to niedziela i nie wiem jak wtedy księgują.

Ja to najmocniej odczuwam, kiedy Bazyl z rana domaga się śniadania i jak śpię to spaceruje sobie w tą i z powrotem po moim pełnym pęcherzu :roll:

A co do echa na koncie to wiem... właśnie dlatego chcę trochę sprzedać, bo wczoraj u weta poszło kolejne 300zł. Ja chwilowo naprawdę nie wyrabiam i nie chcę, żeby ta karma się zmarnowała

NatjaSNB pisze:Ja to najmocniej odczuwam, kiedy Bazyl z rana domaga się śniadania i jak śpię to spaceruje sobie w tą i z powrotem po moim pełnym pęcherzu

A co do echa na koncie to wiem... właśnie dlatego chcę trochę sprzedać, bo wczoraj u weta poszło kolejne 300zł. Ja chwilowo naprawdę nie wyrabiam i nie chcę, żeby ta karma się zmarnowała

Ojej, czemu aż tyle?
Weci są stanowczo zbyt drodzy...

Zapłaciłam zaległe za wysłanie kupy Bazyla do laboratorium (90zł za posiew i 88 za helicobacter) no i 100zł za wczorajsze szczepienia. Masakra, a końca nie widać. Niedługo wyjazd do Wrocka z Tosią na USG no i zobaczymy co kupa Bazyla nam powie.

Wszystko będzie dobrze, na pewno!
Oby tylko te wydatki się skończyły

Bry, ciocie :1luvu:

Tosia&Bazyl - cz IV

Kto przegląda forum