Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro" & Diego

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 01, 2014 22:18 Re: Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro" & Dieg

Pięknie kontaktowa kotia. :) Albert tak robi jak nocą wyjdą chrupy a ja się lenię. Z tym, że Bercik delikatnie , ale cały czas poszczypuje nie dziurawiąc człowieka (gacie tylko trudno wdziać). Milka jak widzę rypie konkretnie.
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Nie mar 02, 2014 16:05 Re: Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro" & Dieg

Agnes181jaw pisze:Basiu nie pomyślałam o niedoborach witamin.
Połączyłam to tylko i wyłacznie ze zmianą futerka. Doszliśmy do wniosku, że to ten okres i to przejściowe.
Jeśli nie przejdzie to pójdziemy do weta.
Powiedzcie tylko ile czekać?


Nie wiem ile Milcia gubi futra i jak długo.
Musisz sama ocenić kondycję jej futra, czy gęste i lśniące. Jak to to zapewne jest to kwestia martwego włsa które musi wyjść, a nie było wyczesywane plus sezonowe wypadania wiosna - jesień.
Jak matowe, rzadkie to pewnie ma jakieś niedobory.
Nie wiem co Milka je i czy ma dietę bogatą w kwasy omega 3
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Nie mar 02, 2014 16:16 Re: Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro" & Dieg

Właśnie mi się przypomniało, jakiś czas temu pisałaś, że chcesz zmienić karmę na bezzbożową - Portę 21 albo Taste of the Wild? Zmieniłaś?
Bo być może wystarczyłoby tylko podawać Milce taką karmę i futerko by się poprawiło (Porta zawiera jeszcze suszone drożdże, które też dobrze wpływają na sierść), albo olej z łososia? Jak ten http://allegro.pl/olej-z-lososia-natura ... 01389.html albo inny, byle czysty 100% olej z łososia.
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Nie mar 02, 2014 21:27 Re: Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro" & Dieg

Nie, nie zmieniliśmy karmy. Jakoś czasu nie ma nawet na zastanowienie się.

Wspomne u weta o tym bo i tak pazuryry musimy obciąć i te kichania leczyć znów.

Słuchajcie. Zapowiada mi się majowy weekend poza miastem. Mamy nie daleko. 100 km w jedną stronę. Domek do swojej dyspozyji wspólnie z 2 naszych znajomych (zwierzętolubnych). Zastanawiamy się czy brac Mile ze sobą (pamiętamy o bezpieczeństwie nie tylko my ale i znajomi) czy zostawić ją w domu i mama by do niej przychodziła 1 raz dziennie.
Tyle, że jak zostanie w domu to masakra. Noce sama, w dzień sama. Mama jej ani nie wycicia, ale nie pobawi się. Nakarmi oporądzi kuwete i tyle.
Co o tym myślicie?
Najgorsza była by droga no ale.... coś na uspokojenie by dostała. Smyczke mamy więc ewentualnie na kolana bym ją mogła wziąźć.

Nie wyobrazam sobie wyjechac bez niej :( ale M. się denerwuje na mnie że przeżywam itp.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Nie mar 02, 2014 21:34 Re: Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro" & Dieg

Ja bym wzięła kitkę ze sobą, w maju powinna być ładna pogoda więc smyczka, szelki i spacerek z kotkiem :ok:

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 03, 2014 13:20 Re: Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro" & Dieg

No własnie też jestem za.
100 km to nie daleko.
Powinna dac radę.
Teraz zostało mi tylko namówić M. żeby zgodził się ją wziąć.

ehh właśnie Milka ogryza mi kiść winogrona.....
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Pon mar 03, 2014 14:41 Re: Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro" & Dieg

Weź, ja zawsze jak mnie nie ma w domu to się zamartwiam, dzwonię co chwila żeby zapytać, co u kotka, mimo że zawsze Luna zostaje pod opieką rodziców G., w tym samym domu, zawsze ktoś ją pomizia, nakarmi... Ale wiadomo - ja to wszystko zrobię najlepiej :D
Jak tylko masz możliwość to weź Milę :ok:
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pon mar 03, 2014 15:26 Re: Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro" & Dieg

Agnieszko całkiem obiektywnie...

Uważam, że mimo wszystko powinnaś zabrać Milkę. Taki wyjazd, nowe miejsce to jakiś tam stres dla kota.
Ale jak zostanie w domu to też będzie zestresowana i to dopiero. Dla kota szok, zostaje sam, z obca sobie osobą, która do niej tylko zagląda. Do tego dochodzi fakt, że Milce może coś strzelić do główki (pomysłowa z niej koteczka).

Co innego gdyby Twoją mama ją znała i lubiła i do tego mogła zostać z nią u Was.

Poza tym widzisz wyjazd bez Milki ? Będziesz mieć po wyjeździe. Będziesz się zamartwiać i wydzwaniać co chwile.

Majowy weekend, kot, szelki, jak jeszcze pogoda będzie ładna to marzenie dla kota :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Pon mar 03, 2014 18:15 Re: Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro" & Dieg

No nie wyobrażam sobie wyjazdu bez niej.
Zrobiłam dziś super obiadek dla M.- może złapie przynęte i ulegnie hahaha.

Poza tym... myślicie że to dobry pomysł pospacerować z nią? Obawiam się, że jak zazna spacerów będe miała problem z ujarzmieniem (ujażmieniem?) jej pociągu do okien i balkonu. Już teraz mam schizy (2 piętro) a co dopiero jak jej się trawka zielona spodoba.
Owszem marzyłby mi się taki spacerek ale boje się o jakąś chorobę czy cuś.

Trzymajcie kciuki za decyzje ! :)


edit:
nie trzymajcie kciuków :( Nie zdażyłam nic powiedzieć a M. stwierdził, że myślał o tym i że jeżeli w ogóle mamy jechać to bez kota bo on chce odpocząć :(
Ma trochę racji - Milka bywa męcząca.
M. Martwi się też że ktoś niechcący mógłby ją wypuścić. Będzie mnóstwo osób. Ehhh.

Jutro będe rozmawiac z koleżanką czy by nie zamieszkała u mnie na ten czas. Jak nie to może mame ubłagam żeby u mnie spała wtedy ale to nikłe szanse :(

do d....
Ostatnio edytowano Pon mar 03, 2014 19:01 przez Agnes181jaw, łącznie edytowano 1 raz
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Pon mar 03, 2014 18:59 Re: Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro" & Dieg

Jak jej się spodoba, to możesz ją brać czasem w ładne dni na spacerki ;) słyszałam, że sporo osób tak robi, ja sama z Luną chciałam chodzić chociaż do nas do ogródka, ale ten małpiszon boi się dworu jak diabli, dyszy z nerwów i chowa się w pierwszej lepszej dziurze, więc odpuściłam jej takie atrakcje ;)
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Śro mar 12, 2014 14:54 Re: Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro" & Dieg

W sobote byliśmy u weta - oczywiście pazuryry obciąć.
Nie było tragedii ale trafiliśmy do mało przyjemnej pani....
Zapytaliśmy o rujke. Skoro jeszcze nie ma to czy jest szansa, że mamy to z głowy. Co usłyszeliśmy? Proszę zrobić badanie hormonów (40 zł) a nie gdybać dobrze?!
Se myśle.... no ok czas wyjść :)

Milowemu waga troszkę spadła. Obecnie z transporterkiem 5,05 kg.
Je tyle samo tylko praktycznie kompletnie zrezygnowaliśmy z przysmaków. (tanich i nie zdrowych).

Czekam aż Koleżanka Basia będzie zaopatrywała swoich Panów Futrzastych w jedzonko i dołącze się do zamówienia :) przysmaki i zabaweczkę :p (M. mnie zabjije)

Bez stresowych kup się obyło, za to Milka uraczyła nas mega śmierdzącym bąkiem w drodze powrotnej :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Śro mar 12, 2014 14:59 Re: Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro" & Dieg

Agnieszko byłaś może u tej nowej wetki ?

Ja byłam dzisiaj, i jutro też będę :ryk: ale my zawsze do tej samem.
Nie wiem czemu ale ta nowa jakaś taka niesympatyczna (przynajmniej takie mam odczucia).

Jak tylko będę zamawiać papu to dam znać parę dni wcześniej żebyś mogła sobie wybrać co tam chcesz :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Śro mar 12, 2014 15:02 Re: Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro" & Dieg

Właśnie tak mi się wydawało że jakaś nowa ona musi być.
Zapytaliśmy o wypadanie futerka - moim zdaniem to zdecydowanie kwestia zmiany "ubranka" na letnie bo już jest lepiej, a pani wet na siłe mi wmawiała że RC jest najlepszy i głupoty gadam że kupa po nim śmierdziała.
No cóż. Nie chciałam sobie psuć soboty. Odpuściłam.

Będe czekać i postaram się już cos wybrać hehe a to wcale takie łatwe nie jest :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Śro mar 12, 2014 15:21 Re: Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro" & Dieg

Agnes181jaw pisze:Właśnie tak mi się wydawało że jakaś nowa ona musi być.
Zapytaliśmy o wypadanie futerka - moim zdaniem to zdecydowanie kwestia zmiany "ubranka" na letnie bo już jest lepiej, a pani wet na siłe mi wmawiała że RC jest najlepszy i głupoty gadam że kupa po nim śmierdziała.
No cóż. Nie chciałam sobie psuć soboty. Odpuściłam.

Będe czekać i postaram się już cos wybrać hehe a to wcale takie łatwe nie jest :)


Nas kiedyś ona przyjmowała jak byłam razem z chłopakami. Zawołała nas do gabinetu, a nasza wetka jeszcze coś na zapleczu robiła.
W gabinecie była asystentka (już na nas czekała, znaczy na Kubusia) :ryk:
Pytam "od kogo zaczynamy" (pytanie skierowane do asystentki) na to ta wetka "od Tofiego bo pierwszy zapisany".
Na to asystentka "standardowo od Kubusia z nim jest zawsze gorzej i się stresuje" na to ja "też tak myślę"
Wetka oburzona coś tam sobie pod nosem mówiła, ale w te weszła nasza wet i ta polazła.

Dla mnie ta młoda, nowa wymądrza się strasznie.
Odnoszę wrażenie, że wg niej jej kompetencje są wyższe niż innych wetów w klinice.


Dla mnie sprawa jest prosta zawsze dr Gabrysia jak jej nie ma to dr Kuba, albo Agnieszka.
Czekam tez kiedy nasza Aga wróci z macierzyńskiego.


Asystentkę tez mają nową tą z długimi ciemnymi włosami Anię, ale ona jest akurat spoko.
Karolinka i Marta (w okularkach) to wiadomo super dziewuszki :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Sob kwi 19, 2014 18:18 Re: Nowe życie Milki "na całego, na zabój, na ostro" & Dieg

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon, Sigrid i 13 gości