Księżniczka Ofelia i Mała Czarna Carmen II-kleptomania

[MB&Ofelia]

Ofelko!
6 były twoje urodzinki a duża dopiero teraz pozwoliła mi do ciem napisać.
Dużo zdrówka, pysznego jedzonka i fajnych zabawek życzą - Zuzia , Polcia i Duża

Zuzieńka, Poleńka i Duża. Zdążyłyście, bo mam urodzinki dziesiątego, ale dżamprezowaliśmy wcześniej, dlatemu, coby Duże mogły się wyspać.
Dziąkuję wam za życzonka. Niezadługo Duża wyklei jakowegoś tortu.
Książniczka Ofelja

[MB&Ofelia]

Nie wiem, czy to przez miauczkę czy przez co, ale Mała Czarna dała się pogłaskać mojej mamie
Co prawda mama i tak się odgraża, że znajdzie chętnych na Małą Czarną (mówi do niej: "zobaczysz, pójdziesz do żyda!").
A Mała Czarna... no cóż, dla mnie ona chyba już zawsze będzie Mała Czarna . A że jest odrobinkę większa od Ofelii - to szczegół
Mama właśnie pojechała, panienki zaległy poKOTem, odpoczywają po pełnym emocji weekendzie.

[Dyktatura]

Taaaa.... próbowałam dziś przekonać mamę MB, że 2 koty to lepiej niż jeden kot. Była nieugięta

[Ewa L.]

Ofelko!
6 były twoje urodzinki a duża dopiero teraz pozwoliła mi do ciem napisać.
Dużo zdrówka, pysznego jedzonka i fajnych zabawek życzą - Zuzia , Polcia i Duża

Zuzieńka, Poleńka i Duża. Zdążyłyście, bo mam urodzinki dziesiątego, ale dżamprezowaliśmy wcześniej, dlatemu, coby Duże mogły się wyspać.
Dziąkuję wam za życzonka. Niezadługo Duża wyklei jakowegoś tortu.
Książniczka Ofelja

Uff....
To zdążyłyśmy
Zuzia i Polcia!

[MB&Ofelia]

Taaaa.... próbowałam dziś przekonać mamę MB, że 2 koty to lepiej niż jeden kot. Była nieugięta

Moja mama tak w ogóle nie przepada za zwierzętami. Lubi u kogoś - pogłaskać i tyle. W domu nigdy nie chciała mieć, nawet jednego, a co dopiero dwa.
Dobrze chociaż, że Mała Czarna była dość grzeczna w nocy. Dopiero o 5-tej zaczęła trochę gruchać, ale pogruchała i poszła znów drzemać. Powtórka po 7-mej, co prawda , ale i tak nie jest jakoś strasznie uciążliwa. Może tabletki ją trochę wyciszają.
Acha, apetyt Gruchawce dopisuje mimo miauczki. Dziś rano zjadła dwa śniadanka - swoje i Ofelii

[ab.]

Pomiziaj czarnidełko od cioci i daj buziaka w piękne usteczka.

[Ewa L.]

Zapraszamy na bazarek - nowe niższe ceny książek
viewtopic.php?f=20&t=155798

[MB&Ofelia]

Pomiziaj czarnidełko od cioci i daj buziaka w piękne usteczka.

Gruchające czarnidełko dziękuje Cioci za buziaczka
Obie koty jakoś śpiące. No, w zasadzie miały ciężki dzień . Trzeba było zjeść śniodanko, później był długi bałkoning, arie w wykonaniu Małej Czarnej - podczas których Ofelia lizała ją po łbie albo gryzła w tylne kopytka ( ), trochę ganianek, zasiedlanie pudełka po butach, obiad, asystowanie przy sianiu nowej kociej trawki, kilka drzemek... Tak się tym wszystkim biedactwa zmęczyły, że padły

Mam nadzieję że Carmen skończy wreszcie gruchać . Niby nie grucha aż tak bardzo, ale kot się męczy, Ofelia chwilami też ma dość, o mnie nie mówiąc.
Dobrze, że sterylka już umówiona.
Z drugiej strony - cóż to będą za nerwy! Chyba zejdę na zawał. Moje maleństwo będą ciachać!

[Alienor]

Dasz radę - musisz . Pomyśl jak ciężko będzie dać kolacyjkę a potem trzymać pannę o suchym pyszczku . Będzie ciężko, ale we trzy dacie radę

[MB&Ofelia]

Noooo, z jedzeniem to będzie masakra!
Wet co prawda pozwala dać z samego rana malutkie śniadanko, ale ja będę musiała obie przegłodzić. Chyba że wstanę o świcie, Małej Czarnej dam ciut barfa, a Ofelii animondę (bo to na pewno zje od razu, do miski z barfem by podchodziła kilka razy albo Carmen by jej wyżarła). Później schowam miski i jakoś trzeba będzie przetrwać .
Jak ciachałam Ofelię, to solidarnie z kicią też nie jadłam obiadu, tylko śniadanie w pracy. Zjadłam dopiero jak ją zawiozłam do weta. A później była bardzo nieprzespana noc , bo wbreqw zapewnieniom weta Ofelia nie poszła grzecznie spać, tylko włączył się jej łazik.
Z Małą Czarną może być jeszcze gorzej - nie wiem jak się zachowa Ofelia, jak przyniosę jej koleszanku dziwnie łażącą i niuchającą wetem
Jak ja to przeżyję?

[Ewa L.]

Dasz radę - zobaczysz

[MB&Ofelia]

No cóż będę musiała dać radę
Ale już się boję

[Ewa L.]

Ja to przeżyłam gdy Pola miała 6 mieś.
Zuzia chodziła koło niej i była na każde miauknięcie młodej.

[MB&Ofelia]

No, moje aż tak się nie kochają
Ale wczoraj miała miejsce zabawna sytuacja. Panienki siedziały na balkonie, Ofelia rozwalona, obok niej przycupnęła Mała Czarna, wypięła dupinkę i zaczęła gruchać i przebierać kopytkami. A Ofelia... zaczęła ją gryźć w te kopytka . Nie mocno, tak podskubywała. A później podeszła do Małej Czarnej i lizała ją po łebku
Albo to był wyraz współczucia, albo miała dosyć gruchania i chciała młodą uspokoić, coby się wreszcie uciszyła.

[Ewa L.]

Wzajemne wylizywanie się to wyraz sympatii i zaufania jakim się darzą obie koteczki.