Były sobie kotki cztery: Rysia, Pysio, Koko i Gumiś cz3

Dyktatura pisze:
ab. pisze:Agusia milczy.
Może Gumiś ją zalał?

Jak Gumiś zalał to niech łapie koło ratunkowe

tu by się ponton przydał :ryk:

ps. nie umiem pływać :evil:

MB&Ofelia pisze:

ależ oczywiście, :ok:

wieczorkiem

agusialublin pisze:
Ewa L. pisze:To pewnie mąż był zadowolony

oczywiście, skakał z radości

pewnie tak samo jak ja otwierając dziś zasikany w środku puf ze skarpetami :evil:

puszatek pisze:
agusialublin pisze:
Ewa L. pisze:To pewnie mąż był zadowolony

oczywiście, skakał z radości

pewnie tak samo jak ja otwierając dziś zasikany w środku puf ze skarpetami

widzę że nie tylko ja cierpię :ryk:

Basieńko łączę się w bólu :ryk:

Uściślam

mąż opowiedział mi właśnie jak to nad ranem poczuł dziwne ciepło. Rozchodziło się przyjemnie po jego brzuchu i lało się na majtki. :mrgreen:

Otworzył oczy a tu Gumiś siedzi na kocu i z błogością na pysiu leje na niego :ryk:

Wzruszyła mnie jego historia :mrgreen:

Czyli kolejne pranie męża i koca :ryk:

Ale ci się upiekło :ok:

ostatnio jak Tuliśka mi nalała na pościel to poczułam zimne mokre, tak na ciepło jeszcze nie miałam :ryk:

puszatek pisze:ostatnio jak Tuliśka mi nalała na pościel to poczułam zimne mokre, tak na ciepło jeszcze nie miałam

u nas idzie na gorąco :ryk:

a Tuliśka jeszcze Ci leje Basiu?

oj Gumis, Gumis.... :roll:

lobuzie jeden!

agusialublin pisze:
puszatek pisze:ostatnio jak Tuliśka mi nalała na pościel to poczułam zimne mokre, tak na ciepło jeszcze nie miałam

u nas idzie na gorąco

a Tuliśka jeszcze Ci leje Basiu?

zdarzyło się jej 2 razy, mam nadzieję, że na tym się skończyło :lol:

Gumiś to lejek nałogowiec :ryk:

U mnie na łóżko tylko raz było nalane...
Kropcia miała wtedy 4 miesiące, Lunka była u nas dopiero tydzień...
Obie leżały na łóżku.
Na hasło: "która nalała" , uciekła Lunka.
Mała Kropinka nie uciekła

, starannie sprzątała po koleżance, zasypywała...kapą....
Ale na kanapę w pokoju gościnnym to i Kacper sobie pozwolił....

Aguś, może wymienimy się czasowo kotami? Ja nauczę Gumisia łażenia do kuwety, a ty oduczysz Małą Czarną włażenia na kwietnik. Co ty na to? :mrgreen:

Nie, nie. Lepiej ja nauczę Gumisia korzystania z kuwety, a Ty oduczysz Inkę drapania

Drapanie to pikuś. Ale jakieś 3,5 kilo kota balansujące razem z kwiatkami 2 metry nad podłogą, tuż przy łóżku i głowie śpiącej osoby - :strach:

Tylko czekać aż kwietnik nie wytrzyma i zrobi łubudu na mój śpiący łeb razem z kwiatkami i kotem :evil:

Były sobie kotki cztery: Rysia, Pysio, Koko i Gumiś cz3

Kto przegląda forum