Wszystkie koty jamnika Melona III- Leoś odkrywa ogona...

[kotkins]

Ja ciem tesz!Dasz mje rypem?
A.

[rastanja]

Dałabym, daaaałaaa... (parafrazując nieśmiertelną piosenkę Formacji Nieżywych Schabuff). Nierzywom oczywiście

[kotkins]

Jeee...!!!
Nam kupili Durze te kulmki zez piurkjem...ale siem bawjamy!!!
Lełon se bjega i se wew dziobie nosi ,Fjona se paca łapom a ja se ganjam kulmkem po całem domu.
Jezd fajmnie bardzo i jutro bendziem polować na kulmkem ode rana .Durze to kohajom, niech majom tesz jakomś radość zez kulmkuf.Zacznjem o pjontej!!!Pszyjćcie i siem zez nami pobawjajcie!
Amka


Mjał być komniec śfjata sie schowalim wew kanapje dziadka a tu co?
Pszyszła Fjona walneła mje łapom i wyszedłem zez kanapy.
No za takjego końmca śfjata to ja dzienkujem. Żeby mje łapom taka perska kłaczata paskuda waliła!
Se wyszedłem zez kanapy. Zez godmnościom.
Pacze se, pacze a tu śfajat jezd.
Znowu jeim , tym Durzym nie wyszedło.

To ide se spać do drugjej kanapy u babci
Felix (zawjedzjony!)

[MB&Ofelia]

A mię wczoraj Duża zdejmnęła ze szafy i wpychnęła do plecowego przenośnika. I musiłam znowuż jechać ciufcią. A tam huczy i turkota i jest dużo ludziuf. I okropecznie zimno było, żem zmiorzła. Ale na kolację mię dali rypcię to się odobraziłam. I Duża muwi, że jak będę grzeczną kotą, to dostanę prezenta pode choinką. No to jezdem grzeczną kotą i poszłam spać na szafę. Może mię tesz da cuś z piurkami? Takiego małego latacza co jezd za oknem?
Ofelia

[shira3]

[kotkins]

Wywiadowka w Kociej Szkole
(rzecz całkowicie fikcyjna!)

Część 1

Jak wiecie moej koty ciągle się edukują.Codziennie rano ochoczo wdziewają plecaczki z książkami i pomocami naukowymi (a Leoś głównie ze śniadankiem) i biegną do szkoły.Pierwszy wybiega Felix-on jest zawsze prymusem i nawet w kuwecie musi przewyższać pozostałych w szybkości wykonania i dokładności zasypania.Po nim wychodzi Leoś- całuje mnie na dowidzenia w nos i myląc kierunek wchodzi w ścianę.Potem otrząsa się,zawraca i bez kolizji udaje się edukaować.
Amelka wybiega ochoczo z różowym plecaczkiem i biegnie szybciutko na maleńkich łapkach, po drodze wskakując na płoty i latarnie.Za nią powoli idzie Fio.Fio musi przed wyjściem przejrzeć się w lustrze, porawić fryzurkę na udkach i ogonie i sprawdzić czy ma dobrze ułożone uszka- tak jak się teraz nosi w jej klasie.
W szkole, w drzwiach czeka na nich woźny.
To wielki, szary , nieco wyliniały kocur z kryminalną ponoć przeszłością.
Małe kociaki z kociej zerówki, te którym zdarza się jeszcze posikiwać na dywanik przed gabinetem Pana Dyrektora boją się go.Ale woźny to kot o gołębim sercu (oraz kilku gołąbkach pożartych ponoć WRAZ Z PIÓRAMI...), tylko czasem pacnie łapą delikwenta , który wspina się na firanki albo drapie kanapę.
Pan Dyrektor to słynny Czesław Aniadowy, kot nad koty i brytek nad brytki.
Magisterke robił z kuwetowania a doktorat z spania synchronicznego (spal mianowicie synchronicznie z aniadwym Misiem,ale Miś jakoś doktoratu nie zrobił...) Teraz podobno robi studia podyplomowe z myszołapania.
Powierzyłam edukację moich skarbów w najlepsze puchate łapy.

Amelkowa wychowawczyni jest sfinksicą.
Jakoś jej nie lubię, uważam,ze przychodzenie do szkoły bez futra jest jakieś...nieeleganckie.Poza tym widać jej zmarszczki koło ogona.No i w klasie panuje zaduch, bo pani ciągle boi się przeziębienia i nie pozwala otwierać okna.
- Amelia...Amelia jest bardzo miła...tylko... czy ona nie mogłaby się czesać mniej WYZYWAJĄCO ?Bo ta jej fryzura...
CDN.

[shira3]

jeeeszcze

[nazira]

Nie ma bata, Tuś musi ukradkiem czytać Twój watek. Od wczoraj zapamiętale trenował wpinanie się po mojej nodze na kolana, a dziś, dzeki chwili nieuwagi przelazł z moich kolan na ławę.
On tez chce być ZUODZIEJEM

[MB&Ofelia]

No nareszcie . Przebierając z niecierpliwości łapkami czekam na ciąg dalszy.

[tosiula]

[kotkins]

CD...


-Amelia jest bardzo wrażliwa-opowiada bardzo przejęta pani nauczycielka- Tylko ona i jeszcze jeden kocurek, w stresie siczkują w rogu klasy.Troszkę to kłopotliwe ,zwłaszcza kiedy Amelka zrywa się podczas sprawdziany z np.kociego i pędzi siczkować.Ale to nie wpływa na ocenę końcową z zachowania,a w nauczaniu początkowym siczkowanie jest dopuszcalne...Do tego Amelka zaliczyła w tym roku kuwetowanie.Niestety to z jego powodu repatowała w poprzedni roku pierwszą klasę.
- Strasznie się cieszę...- zaczynam
- Niestety mam też złe wiadomości- przerywa mi pani -W czwartek na dużej przerwie pani druga córka , Fiona pobiła się z Ofelią ze swojej klasy o to, która z nich jest śliczniejsz...I niestety Amelka zaraz pobiegła....
-Żeby pomóc siostrze?- pytam zaciekawiona
- Nieee...żeby jej przylać!- pani patrzy na mnie z przyganą -Amelka zawsze biegnie tam ,gdzie się biją i się przyłącza.Była w tym roku sześć razy na dywaniku u Dyrektora.
-I jak się tłumaczy?-pytam zdziwiona
Pani wzdycha i drapie się tylną łapką koło uszka.
-Zawsze tak samo: "mjałam jej nje bijać ale siem zdenerwerowałam..."

Teraz klasa Fiony.
Jej wychowowca to rudy miałkun z przenikliwie zielonymi oczami.
Zaraz widać,że miziak i przystojniak.
- Fiona ma słabe wynikiiii...- rudzielc przeciąga ostatnie sylaby- Z kociego ledwie trójczynaaa...z mizjastwa jest w tym roku zagrożona, nie przychodzi na kolankaaa...zaliczyła za to czesanko na szóstkę...wzorowo kuwetuje ale ma problemy z zasypywaniem urobkuuu...ma co prawda orzeczenie o persowatościii...więc zaliczy kuwetowanieee...
Pan profesor się lekko przeciąga.
Mam ochotę pogłaskać jego puszysty łepek...
- No i to pobicie się z Ofelią w zeszłym tygodniu- kontynuuje przystojniak- Fionia jest bardzo wrażliwa w kwestii swojej urody, troszkę nas to martwi, bo mowi,że zostanie w przyszłości modelką i będzie pracowała w rekalmie.Mówi,że będzie występowała w rekalmie Whiskasa, tylko musi jeszcze przytyć.Boimy sie,że może mieć problemy z odżywianiem.Wiele młodych kotek je ostsnio ma- to wpływ telewizji i reklam.Pokazują grubiutkie kotki i dziewczynki chcą tak wyglądać jak te modelki.A one są przecież sztucznie NAPUSZANE...
Kiwam głową ze zrozumieniem: muszę zacząć kontrolować jedzienie Fio.
Życie matki jest trudne...
Patrzę na kosmatego rudzielca i ręka sama mi się wyciąga,żeby pomyziać łepek...
- Mrrrr, mrrrr, mrrrrr...- przymyka oczy pan profesor i traktorkuje zajadle - Jeszcze za drugim uszkeim.....

CDN (jutro)

[ewissko]

Już nie podczytuję po cichutku tylko staję tu z otwartą przyłbicą i odważnie się przyznaję

CZYTAM .
Boję się tylko ,że jak Blusia zwiedzi już wszystko i wszystkiego się naumie to będziemy czytać razem i nie wiem czy nie nabierze dziwnych obyczajów. Szczególnie przeraża mnie to chowanie się w kanapie albo włażenie na szafki ale wtedy wyślę ją na nauki do Melona -
on ją ustawi!
Oj przydałby się mi taki Melon - ale Melon jest tylko jeden

[cypisek]

Mi szczególnie do serca przypadł.cyt. ,,wielki, szary , nieco wyliniały kocur z kryminalną ponoć przeszłością,,.ach jak ja kocham takie wielkie...szare....z przeszłością.

[kotkins]

Dla niezorientowanych: Ewissko jest Nową Dużą Blusi!!!
Blusię wszystkie znacie bo obok Romka spędza (spędzała) mi sen z oczu od dawna.I nastąpiła cudowna odmiana.
Bluisa ma mądrą, doświadczoną persko Dużą (a nawet-Durzom!)
O niczym innym dla niej nie marzyłam...

Ech, żeby tak inne kocie historie znalazły swoje happy-endy...i ludzkie też.
Witaj Ewissko, rozgość się.

Apeluję do podczytywaczy tajnych zwlaszcza o ujawnienie...nic tak nie dołuje pisacza (znaczy: grafomana )jak brak odezwu na jego wysiłki...

Cypisku: dubel dubeltowy...ale to nic:)

[cypisek]

Zawiesił mi się komp....nawet nie widziałam.