Wrocław. Życiowo mądry Nosek ma wspaniały dom :))

Indyk jest dobry. Duża nam dała w niedzielę. Też był gotowany. Taki z zupy.
Dyzio

Bazyliszkowa pisze:Indyk jest dobry. Duża nam dała w niedzielę. Też był gotowany. Taki z zupy.
Dyzio

Czy Ty też gotujesz, Dyziu?
Noś zmęczony pichceniem dla Dużych

Nosiu, nie pozwól się tak wykorzystywać.......... :roll:

nawet jak lubisz gotować to powinien być układ partnerski :mrgreen:

Warkotek

puszatek pisze:Nosiu, nie pozwól się tak wykorzystywać.......... nawet jak lubisz gotować to powinien być układ partnerski
Warkotek

Warkotku, ciocia przyszła do nas na zupę i bardzo mnie pochwaliła. Duża była w pracy, a mi było bardzo miło.
Noś

natomiast Florka na mój widok poszła do trzech pojemników z wodą i długo piła.
ciocia

Bo Florentyna się bała, że wyciągniesz strzykawkę i będziesz poić, ciociu.
Noś

może by Ciocię Małgosię zaprosić do maluchów bo duża narzeka, że wody nie lubią......
Warkotek

puszatek pisze:może by Ciocię Małgosię zaprosić do maluchów bo duża narzeka, że wody nie lubią......
Warkotek

Moja duża poi strzykawką, Warkotku. Mnie poiła, jak byłam jeszcze dzikuską. Ale po co zniechęcać maluchy? Duża mówi, że poidełka są fajne, ale drogie
Fasolka

Nosku, ja też czasem pomagam w kuchni. Np. liczę ziemniaki, jak Duża obiera.
Dyzio

**Adopcje: 12 >>**

Przepraszam za wtręt,ale dziewczyny zajrzyjcie proszę.
Pomoc PILNIE potrzebna!
Patowa sytuacja bo maleńkie dzieci bez mamy siedzą w klatce
viewtopic.php?f=13&t=146023&p=9213688#p9213688

Dzisiaj ciocia późno przyszła, ale czekałem na ciocię z jedzeniem

zmarzła.
Potem bawiłem się kółeczkami z butelek po mleku - duża mi daje, to sobie turlam, a czasem chowam, nawet pod dywan i duża mówi, że to jest bardzo niewygodnie do wyciągania :oops:

Ale jestem profesjonalistą kółeczkowym. Na kolację było mięsko z indyka, bardzo pyszne.
Ciocia mówi, że mam trzymać moje łapki za krewnych z podwórka.
Miaudobrej nocy.
Noś

Pomyślałem sobie, że te kółka z butelek po mleku to fajna zabawka. Ale Duża kupuje mleko w kartonikach i nie ma kółek.
Dyzio

Wczoraj ciocia przyszła do mnie, a ja się bawiłem kółeczkami. Duża uczyła mnie liczyć do pięciu kółeczek, udawałem, że nie wiem, o co chodzi

Trochę pozaczepiałem Florentynę do zapasów. Fajnie było.
Podobno w łazience, w której mieszkałem u cioci, będzie jakiś maluch.
Noś

Nosku, mnie Duża też uczy liczyć. Jak mi podaje lekarstwo, które muszę wdychać, to liczy do ośmiu. Wiem, że na poczatku jest "jeden", potem to nie pamiętam co, a na końcu "osiem".
Klakier

Dzisiaj Duża uczyła mnie liczyć moje myszki. Powiedziała, że mam pięć i mogę jedną dać temu w łazience u cioci, to dałem.
Potem wymiziałem ciocię, bo jeste smutna.
A potem smażyłem placuszki ze śliwkami dla Dużej i dla cioci.
Placuszki ze zsiadłego mleka, pyszne jest :oops:

Noś

A ja dziś oglądałem telewizję. Był film o pieskach, bardzo ciekawy.
Nosku, lubisz filmy w telewizji?
Dyzio

Bazyliszkowa pisze:A ja dziś oglądałem telewizję. Był film o pieskach, bardzo ciekawy.
Nosku, lubisz filmy w telewizji?
Dyzio

Chyba nie lubię. Ale bardzo lubię paczeć na siebie w lustrze :oops:

takim dużym, na drzwiach szafy. Miska z wodą stoi niedaleko i lubię pić, machając łapką i zlizując z łapki.
Dzisiaj na kolację były serca

jak u cioci. Nie mogłem się doczekać, bo Duża gotowała wodę, żeby sparzyć serca i wsadzałem nosek pod serwetkę, którą były przykryte, ale Duża kazała mi poczekać.
Dobrej nocy
Noś

Wrocław. Życiowo mądry Nosek ma wspaniały dom :))

Kto przegląda forum