Stara Szafa i Mała Sowa cz.7; Loki i Caillou; foty

a ja dostałam ostatnio kilka SMS od jakiejś kobiety (bo raz też zadzwoniła) że jestem ............ bo ..............jej faceta.I żebym sie od niego .........
Szczerze to nawet byłam ciekawa o jakiego faceta chodzi (czy go w ogóle znam?

)ale pomyślałam sobie, że to mało istotne - i zlikwidowałam numer telefonu (bo to był akurat taki mało istotny). Duzo gorzej jak taka osoba jest w pracy :evil:

pisała takim slangiem - że az byłam pod wrazeniem :roll:

Zgadza się.
Mój ex szef ukochany zareagował błyskawicznie na skargi babek z zarządu, że troll po prostu cuchnie i taką mu pogadankę strzelił przy świadkach, że szkoda mrugać :mrgreen:

Właśnie rozmawiałam z koleżanką, która jest we władzach związków, do których należę i ja, i on[ a z która zbliżyłyśmy się na płaszczyźnie fajek i książek

] i oficjalnie się jej jako władzom związków poskarżyłam. Oczywiście była cały czas w temacie ale to zaszło za daleko. To równa babka, pyskata i niebojąca, obiecała pomóc.

Patmol pisze:a ja dostałam ostatnio kilka SMS od jakiejś kobiety (bo raz też zadzwoniła) że jestem ............ bo ..............jej faceta.I żebym sie od niego .........
Szczerze to nawet byłam ciekawa o jakiego faceta chodzi (czy go w ogóle znam? )ale pomyślałam sobie, że to mało istotne - i zlikwidowałam numer telefonu (bo to był akurat taki mało istotny). Duzo gorzej jak taka osoba jest w pracy
pisała takim slangiem - że az byłam pod wrazeniem

fajne

takie historie do reszty zniechęcają mnie do ludzi i "cywilizacji"

AYO pisze:Zgadza się.
Mój ex szef ukochany zareagował błyskawicznie na skargi babek z zarządu, że troll po prostu cuchnie i taką mu pogadankę strzelił przy świadkach, że szkoda mrugać
Właśnie rozmawiałam z koleżanką, która jest we władzach związków, do których należę i ja, i on[ a z która zbliżyłyśmy się na płaszczyźnie fajek i książek ] i oficjalnie się jej jako władzom związków poskarżyłam. Oczywiście była cały czas w temacie ale to zaszło za daleko. To równa babka, pyskata i niebojąca, obiecała pomóc.

rany, żeby pomogło
a ile on jeszcze ma do tej emerytury?

jak przyjdzie pijany - wystarczyłoby go wziąć na ten tam przyrząd do sprawdzania alkoholu
i zwolnić z pracy dyscyplinarnie

Ostatnio się pilnuje, bo przegiął potężnie.
Do emerytury ma ponad rok chyba, góra dwa.

Straciłam poczucie bezpieczeństwa. Obrzydliwie się z tym czuje. Nie mogę znieść, kiedy na mnie patrzy.

i tak sobie myslę (luźno) czy tego nie dałoby się podciągnąć jako mobbing
i wtedy pracodawca musi cos robić, ewentualnie nawet grozi mu wypłacenie odszkodowania (na pewnych zasadch) gdyby AYO dostała zwolnienie z powodu rozstroju zdrowia.

jakie służby się zawiadamia kiedy pracownik jest pijany w pracy? policję?
ja to bym po prostu sama zadzwoniła, na twoim miejscu, gdyby przyszedł pijany

próbuje cię zastraszyć
niech sam się boi :evil:

to jest własciwie stalking
ale oni by chcieli, zeby i wilk był syty i owca cała - do emerytury doczekała

AYO i tak długo czekałaś, aż zdarzy się cud i sprawa sama się skończy
nie ma się co litowac nad takim śmieciem
jak teraz nie dostanie wycisku, to potęm będzie nękac innych, pewien swej bezkarności

Patmol, on chyba teraz nie pije w pracy, ale za to po pracy chleje i nęka AYO

To jest stalking, tylko w takim buraczanym wydaniu.
Sęk w tym, że nikt go nigdy nie brał na serio i nadal nie bierze.
Innych to nie dotyczy i nie wiedzą jak to jest, więc tylko robia wielkie oczki i kiwają głowami, a tak naprawdę, to zacieraja łapki bo jest sensacja. Co głupsza pewnie wysnuje wniosek, że nie ma dymu bez ognia :evil:

Powiedziałam dziś szefowej o tym, że policjant może go zgarnąć z roboty. To jej czuły punkt.

On nie pije w robocie, czasami przyjdzie wczorajszy. Nakryli go parę razy, pilnuje się.

ciekawe czemu oni się nad litują -może kogoś zna; może coś wie -i moze wcale go nie ruszą
skoro nie ma żadnej gwałtownej reakcji

ja to bym nie czekała aż ktoś sie w pracy zlituje i pomoze
jak przyjdzie pijany -dzwonić na policję z informacją (i do inspekcji pracy -jak będę miała czas to sprawdzę do kogo i na jakiej podstawie)

trzeba pismo do pracodawcy oficjalne napisąć w sprawie (i żeby Ci potwierdzili na kopii pisma ze dostali) , ze jesteś mobingowana z informacją ze jak to jeszcze potrwa kilka dni to spowoduje u Ciebie rozstrój zdrowia

Art. 943. § 1.kodeks pracy Pracodawca jest obowiązany przeciwdziałać mobbingowi.
§ 2. Mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników.
§ 3. Pracownik, u którego mobbing wywołał rozstrój zdrowia, może dochodzić od pracodawcy odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

i bym jeszcze poinformowała pracodawcę, że jak w ciagu tygodnia czegoś nie zrobią -to prosisz o interwencję słuzby wewnętrz np inspekcje pracy

Patmol pisze:jakie służby się zawiadamia kiedy pracownik jest pijany w pracy? policję?ja to bym po prostu sama zadzwoniła, na twoim miejscu, gdyby przyszedł pijany

Dyrektora, kierownika zakładu, komórki.
Policję, jeżeli sie stawia
Sama przerabiałam - to znaczy u nas miały miejsce nadużycia

taki ten, no taki jeden budzi się we mnie, jak czytam o takich śmierdzielach
cały humanizm wyparowuje wtedy ze mnie w jednej sekundzie

najgorsze, że własnie dlatego tak długo są w stanie kogoś nękać, że nikt ich nie traktuje poważnie, uważają, że to jakiś nieszkodliwy dziadyga, co komórki mózgowe w spirytusie rozpuścił

a babony, co się radują, ze do koleżanki gówno się przylepiło, to osobny temat
nawet nie chcę o tym myśleć
wystarczy że jeden idiot zepsuł dzień babajadze, nie chcę się zapluwac przy piątku
(i tak się już trochę wpieniłam)

można tez zadzwonić tutaj do inspekcji pracy http://www.bip.pip.gov.pl/pl/bip/o_insp ... ady_gdansk
i zapytać (no, albo i osobiście sie wybrać) co można w tej sprawie zrobić -może akurat coś doradzą

Baaardzo serdecznie Wam, z głebi mej duszy ponurej, dziękuję za wsparcie :1luvu:

Mamy piątek a piłeczka jest po drugiej stronie siatki. Po niedzieli zobaczymy

Patmol, ale problem polega na tym, ze on w pracy już nie chleje, po pracy się zalewa i nęka AYO obscenami
a wcześniej nie robił takich rzeczy, więc przymykali oczy, jak był na cyku i pomagali dotrwac do emerytury

pytanie, jak AYO ma dotrwać do emerytury gnoja, jeśli nikt mu nie odbierze telefonu, względnie nie połamie kończyn, żeby nie mógł z niego korzystać
paradoksalnie, najlepiej by było, żeby się ochlał i wpadł do głębokiego wykopu :evil:

(mogę mu pomóc wpaść)

Czymaj się AYO :ok:

Stara Szafa i Mała Sowa cz.7; Loki i Caillou; foty

Kto przegląda forum