Przyczyny kulawizny prośba o rady :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 26, 2013 12:38 Re: Leoś i Chrupcia w jednym stali domku :) skończyliśmy już

Dziś na chwile wyszlo slonko i duza pozwolila nam troche pobrykac po sniegu na balkonie było super :D

Obrazek
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Sob lut 09, 2013 19:56 Re: Leoś i Chrupcia w jednym stali domku :) skończyliśmy już

W poniedziałek kociaki były odrobaczane zgodnie z planem wpisanym w książeczce, tym razem znów Profender. Niestety 1szy raz w życiu źle zniosły odrobaczenie i od wtorku walczymy z biegunką, ponieważ trwała ona już 4ty dzień, dziś zadzwoniliśmy po wetkę, dostały kroplówkę, no spę i antybiotyk. W poniedziałek powtórka antybiotyku. Wetka mówi, że to oznacza, że robale były i zakaziły po odrobaczeniu układ pokarmowy :( ehhh jak spytałam kiedy będzie spokój z robactwem to usłyszałam, że jak skończą 3 lata :?
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie lut 10, 2013 19:36 Re: Leoś i Chrupcia w jednym stali domku :) walki z robalami

Ojej, nie spotkałam się z tym, żeby domowe kociaki tak długo walczyły z robalami. Nie próbowałaś w porozumieniu z wetką wzmacniać im odporności? Bo to też ma wpływ na to, jak organizm reaguje na robaki...
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Nie lut 10, 2013 22:19 Re: Leoś i Chrupcia w jednym stali domku :) walki z robalami

Dostaly pare dawek Zylexisu, braly dlugo Immunodol. Poza tym odpukac NIC kompletnie nic im nie dolega, a to po prostu spedza mi sen z powiek. Za miesiac szczepienie :/ mam nadzieje ze się nie pochoruja bo po poprzednim rok temu dostaly kk :( a za 3 miechy powtorka odrobaczania. Wetka mowi ze czasem ciezko wybic robale u mlodych kotow, chociaż powiem szczerze ze teraz po orobaczeniu ani przed nie było sladow robactwa, tylko ta biegunka, moze więc po prostu odrobaczacz podraznil im jelita sama nie wiem. Pytalam tez wetke czy nie za często sa odrobaczane, to powiedziala ze z uwagi na to ze po kilku dawkach robale i tak wracaly to trzeba :( ehhhh
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon lut 11, 2013 11:16 Re: Leoś i Chrupcia w jednym stali domku :) walki z robalami

A może poszperaj na forum i spróbuj je odrobaczyć homeopatycznie? Ja bym się obawiała, że robaki się już uodporniły na te leki, które dostają, dlatego nie udaje się ich wybić. Ja jesienią kota odrobaczałam profilaktycznie 2 dawkami Cestalu, bo latem zjadł trochę owadów, ale nic z niego nie wyszło, mimo że ma obniżoną odporność i cały czas dostaje Vetomune. Ma 2 lata, czyli też w sumie młody, ale dorosły. Twoje też już dorosłe...
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Wto kwi 16, 2013 18:13 Re: Leoś i Chrupcia w jednym stali domku :)

Ostatnio Chrupcia nam się zaklaczyla, a ja przez to jakie ostatnio FIP zbiera zniwo popadlam już w paranoje. Na szczescie po zastrzykach i przejsciu na RC Hairball poki co odpukac jest dobrze a wiosenny klimat powoduje ze kociaki szaleja, Leos niestety nam troszke przytyl- dostal brzuszka, powiedzcie, czy 1 miseczka suchego i 3 saszetki na 2 koty to duzo? Bo mi się wydaje ze nie

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Wto kwi 16, 2013 20:04 Re: Leoś i Chrupcia w jednym stali domku :)

Piękne są :1luvu: co do karmienia to ci nie doradzę, bo mam system suche cały czas w miskach a mokre raz dziennie :D
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Wto kwi 16, 2013 20:09 Re: Leoś i Chrupcia w jednym stali domku :)

Dziekujemy :1luvu: u nas tez mokre non stop co szczegolnie Leosiowi się podoba :twisted:
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Wto kwi 16, 2013 20:40 Re: Leoś i Chrupcia w jednym stali domku :)

Chyba niezbyt dużo, chociaż u mnie też suche non stop + kawałek fileta z ryby, ale to nie zawsze; mokrego nie jada, nie lubi. Waga od półtora roku bez zmian :P
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Pon cze 03, 2013 7:21 Re: Leoś i Chrupcia w jednym stali domku :)

Goyka pisze:
wibryska pisze:Obrazek

Skarpetka pilnie potrzebuje domu tymczasowego - grozi jej uśpienie :cry:
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pon cze 03, 2013 8:12 Re: Leoś i Chrupcia w jednym stali domku :)

gpolomska pisze:
Goyka pisze:
wibryska pisze:Obrazek

Skarpetka pilnie potrzebuje domu tymczasowego - grozi jej uśpienie :cry:


dzięki polomska, nie musisz mi wklejać moich własnych cytatów, jestem jeszcze młoda i demencja mi nie grozi. Ty chyba natomiast jesteś starą, zgorzkniałą babą i dlatego nie jesteś tu mile widziana. Żegnam :mrgreen:
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon cze 03, 2013 8:48 Re: Leoś i Chrupcia w jednym stali domku :)

Wkleiłaś to do tematu nie związanego ze Skarpetką, dokładniej związanego gł. z moimi kotami i zaprzyjaxnionymi (dokładniej TUTAJ pomiędzy wpisy o problemach z moim kotem) - najpierw chciałam zgłosić SPAM, ale później pomyślałam, że Skarpetka jest tak ważna i dlatego wklejasz, gdzie się da, a zauważyłam, że u Ciebie w temacie brakuje tak pięknego zdjęcia i serdecznego apelu o dom.

Odpowiadając na Twoje pytanie wrzucone znowu w temacie dot. Magnolii i innych kotów zaprzyjaźnionych:
Goyka pisze:gpolomska mam do Ciebie pytanie, czy ten wątek jest wątkiem TYLKO Twoich kotów? bo to że jesteś jego założycielką chyba jeszcze o tym nie świadczy. Na tym wątku piszą różni ludzie o swoich kotach, między innymi fifi o Emirze i to np ona zaprosiła mnie tutaj. Jak już sobie odpowiesz na pierwsze pytanie to zadam Ci następne, w jakim celu wkleiłaś mój własny cytat z przypomnieniem o Skarpetce na wątek moich kotów? uprzedzając Twoje pytanie odpowiem, że ja wkleiłam go tutaj dlatego ,że zagląda tu wiele osób z Łodzi i okolic i informacja o niej może dotrzeć do większej ilości osób. Bynajmniej nie dlatego ,żeby Tobie o tym przypomnieć bo Twoje bezczelne uwagi i komentarze już dawno pozbawiły mnie złudzeń, że możesz pomóc Skarpetce w jakikolwiek sposób. Mam więc małą prośbę nie chcesz lub nie umiesz pomóc to nie szkodź chociaż i daruj sobie swoje bezczelne uwagi , a jak masz problem z układem nerwowym to zapisz się na jogę albo kup sobie Melisę napewno Ci pomoże


To był temat tylko Mokate, która była też w Nim... i umarła na białaczkę; a że więcej osób było z ciężko chorymi kotami (patrz podsumowanie w pierwszym poście tematu), to zaczęły pisać inne osoby; jest tam dużo osób z Łodzi, to i moje koty są wyrwane z Łodzi - nie piękne maluszki, tylko koty, które na dom miały małe szanse - były jak Sparpetka i dlatego też były w tamtym wątku (i Mokate, i Magnolia już nie chciały jeść; Mokate miała białaczkę i wiem, co to za choroba - kąt i czas to bardzo wiele, jeśli chodzi o znalezienie tego dla kota FeLV+; nawet kocie hospicja nie chcą przyjmować kotów z białaczką - więc poczekaj spokojnie do jutra jak będzie wynik testu; jeśli będzie negatywny, to o wiele łatwiej będzie szukać domu; narazisz dla niej swoje koty na zarażenie białaczką? Jeśli chce, to możesz - ale wiele osób nie jest skłonnych do takiego ryzyka).

A co do Twoich komentarz na mój temat - nie skomentuję, bo szkoda słów.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pon cze 03, 2013 9:07 Re: Leoś i Chrupcia w jednym stali domku :)

Tak wkleiłam to tak jak napisałam dlatego że zagląda tam dużo osób z Łodzi. Wrzuciłam to też na watek Kotyliona, Basi ze Szczytna i kilka innych gdzie wiem, że zagląda wiele osób. Na mój wątek wchodzi kilka osób dosłownie dlatego nie wrzucałam. A tak jak pisałam wrzucałam tylko dlatego ,żeby informacja dotarła w jak najwięcej miejsc. Wystarczyło zapytać, a nie robić złośliwe uwagi, a jak sobie nie życzyłaś tego na wątku którego jesteś autorką również wystarczyło napisać a usunęłabym wpis. Nie rozumiem takich ludzi jak Ty. Nigdy nie przeszkadzałoby mi gdyby ktoś w celu pomocy innym kotom napisał coś na moim wątku, tobie to jednak wyraźnie przeszkadzało od początku. Szerzej odpisałam Ci na Twoim wątku czyniąc tym samym ostatni wpis tam ,żeby Szanowna Pani czasem do moderatora mnie nie zgłosiła, śmiech na sali :mrgreen: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: strach się bać normalnie
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon cze 03, 2013 10:38 Re: Leoś i Chrupcia w jednym stali domku :)

Jakbyś poczytała tamten wątek (w którym nota bene sama wcześniej pisałaś), to byś widziała, ile było tam info o Skarpetce. I wiele osób tam coś wkleja - nigdy nikt złego słowa nie usłyszał i nie było problemu. A to, że coś odbierasz jako złośliwe komentarze, bo nie jest smętno-patetyczne tylko brutalnie przyziemne, to na to już nic nie poradzę.

I napiszę ostatni raz odnośnie Skarpetki: jeśli ona jest FeLV+ i ma zniszczone nerki, to potencjalny DT musi być świadomy, że rokowanie są bardzo ostrożne do wątpliwych i że musi się liczyć z tym, że za 2 czy 4 tygodnie będzie musiał podjąć decyzję o eutanazji, bo kotek zacznie się dusić płynem zalewającym płuca (bo bardzo często właśnie tak to wygląda); wielu wetów odmawia leczenia takich kotów twierdząc, że to znęcanie się nad zwierzęciem z egoistycznych pobudek opiekuna. Jeśli zaś jest FeLV-, to przy dobrej opiece może żyć wiele lat: nie mniej niż teoretycznie zdrowy kot.

Sama wiesz, jak ciężko o kąt i czas dla tak chorego kota i sama też wiesz, że lepiej go najpierw ustabilizować, a później wozić; w tym schronisku - jak pisała Duszek - nie usypiają z byle powodu. Mokate jak ją brałam, to ciekło z niej (bo biegunką to ciężko nazwać) i z jedzeniem było nieciekawie, a mimo to nikt jej nie uśpił - dlaczego? Bo w Polsce prawo zabrania usypiania zwierząt, które można leczyć albo które są nieuleczalnie chore, ale nie cierpią wyraźnie i nie wydaje mi się, żeby wet w schronisku narażał się na zarzuty prokuratora za zabicie zwierzęcia, które można leczyć.

A w temacie moich i zaprzyjaźnionych kotów było niemało o Skarpetce (zresztą pisałaś tam, to powinnaś zauważyć). A to, że Twój temat czyta mnie osób nie jest istotne - potrzebny jest jeden dom i może się zdarzyć nawet w temacie, który czytają 2 osoby (rachunek prawdopodobieństwa to jedno, ale życie to nie czysta matematyka).

Swoją drogą to masz piękne kociaki; na pierwszej stronie było napisane o potrzebie przechowania zdrowego kota - stąd wpis o szczęśliwych kotach (zresztą teraz chyba już są zdrowe i szczęśliwe - a przynajmniej na takie wyglądają).

Zauważyłam, że dużo się na tym forum angażujesz w szukanie domów kotów "5 minut przed śmiercią" - i chwała Ci za to.

I dużo jest osób, które chętnie by Skarpetkę przygarnęły - tylko właśnie kąta i czasu potrzebnego ciężko chorej kotce brak, więc naprawdę nie musisz wjeżdżać aż tak na uczucia rzucając jej zdjęcie z takim podpisem - a przynajmniej nie tutaj, gdzie ludziom każdego kociego życia jest żal; zdecydowanie lepiej, żebyś takie uderzanie do serca robiła w miejscach, gdzie ludziom trzeba wjechać na emocje, bo inaczej nie ma szans (choćby właśnie wydarzenia na FB - tak znalazł domek m.in. Bolek-Taco, któremu nie dawano szans). A co do tej medialności - takich Skarpetek jest wiele, a dla wielu z nich nie robiono żadnych wydarzeń, akcji czy nawet banerków (przykład Mokate [*], BlackNose[*] i wiele innych) - dlatego nazwałam ją medialną (i też trochę dlatego, że jest proludzka i można filmik pokazać - widać pięknego miziastego kota, a nie przerażonego i trzęsącego się pod narzutą na fotelu jak to było np. z Magnolią).

To tyle ode mnie (poza tym nie jestem stara - nie wiem, która z nas jest starsza, ale raczej mamy podobny wiek - po prostu za dużo w życiu widziałam i to nie tylko odnośnie kotów - stąd zapewne taka oschłość).
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pon cze 03, 2013 10:44 Re: Leoś i Chrupcia w jednym stali domku :)

gpolomska pisze:Jakbyś poczytała tamten wątek (w którym nota bene sama wcześniej pisałaś), to byś widziała, ile było tam info o Skarpetce. I wiele osób tam coś wkleja - nigdy nikt złego słowa nie usłyszał i nie było problemu. A to, że coś odbierasz jako złośliwe komentarze, bo nie jest smętno-patetyczne tylko brutalnie przyziemne, to na to już nic nie poradzę.

I napiszę ostatni raz odnośnie Skarpetki: jeśli ona jest FeLV+ i ma zniszczone nerki, to potencjalny DT musi być świadomy, że rokowanie są bardzo ostrożne do wątpliwych i że musi się liczyć z tym, że za 2 czy 4 tygodnie będzie musiał podjąć decyzję o eutanazji, bo kotek zacznie się dusić płynem zalewającym płuca (bo bardzo często właśnie tak to wygląda); wielu wetów odmawia leczenia takich kotów twierdząc, że to znęcanie się nad zwierzęciem z egoistycznych pobudek opiekuna. Jeśli zaś jest FeLV-, to przy dobrej opiece może żyć wiele lat: nie mniej niż teoretycznie zdrowy kot.

Sama wiesz, jak ciężko o kąt i czas dla tak chorego kota i sama też wiesz, że lepiej go najpierw ustabilizować, a później wozić; w tym schronisku - jak pisała Duszek - nie usypiają z byle powodu. Mokate jak ją brałam, to ciekło z niej (bo biegunką to ciężko nazwać) i z jedzeniem było nieciekawie, a mimo to nikt jej nie uśpił - dlaczego? Bo w Polsce prawo zabrania usypiania zwierząt, które można leczyć albo które są nieuleczalnie chore, ale nie cierpią wyraźnie i nie wydaje mi się, żeby wet w schronisku narażał się na zarzuty prokuratora za zabicie zwierzęcia, które można leczyć.

A w temacie moich i zaprzyjaźnionych kotów było niemało o Skarpetce (zresztą pisałaś tam, to powinnaś zauważyć). A to, że Twój temat czyta mnie osób nie jest istotne - potrzebny jest jeden dom i może się zdarzyć nawet w temacie, który czytają 2 osoby (rachunek prawdopodobieństwa to jedno, ale życie to nie czysta matematyka).

Swoją drogą to masz piękne kociaki; na pierwszej stronie było napisane o potrzebie przechowania zdrowego kota - stąd wpis o szczęśliwych kotach (zresztą teraz chyba już są zdrowe i szczęśliwe - a przynajmniej na takie wyglądają).

Zauważyłam, że dużo się na tym forum angażujesz w szukanie domów kotów "5 minut przed śmiercią" - i chwała Ci za to.

I dużo jest osób, które chętnie by Skarpetkę przygarnęły - tylko właśnie kąta i czasu potrzebnego ciężko chorej kotce brak, więc naprawdę nie musisz wjeżdżać aż tak na uczucia rzucając jej zdjęcie z takim podpisem - a przynajmniej nie tutaj, gdzie ludziom każdego kociego życia jest żal; zdecydowanie lepiej, żebyś takie uderzanie do serca robiła w miejscach, gdzie ludziom trzeba wjechać na emocje, bo inaczej nie ma szans (choćby właśnie wydarzenia na FB - tak znalazł domek m.in. Bolek-Taco, któremu nie dawano szans). A co do tej medialności - takich Skarpetek jest wiele, a dla wielu z nich nie robiono żadnych wydarzeń, akcji czy nawet banerków (przykład Mokate [*], BlackNose[*] i wiele innych) - dlatego nazwałam ją medialną (i też trochę dlatego, że jest proludzka i można filmik pokazać - widać pięknego miziastego kota, a nie przerażonego i trzęsącego się pod narzutą na fotelu jak to było np. z Magnolią).

To tyle ode mnie (poza tym nie jestem stara - nie wiem, która z nas jest starsza, ale raczej mamy podobny wiek - po prostu za dużo w życiu widziałam i to nie tylko odnośnie kotów - stąd zapewne taka oschłość).


dobra już dobra nie kłóćmy się, chodzi obydwu nam o to samo tylko inaczej to wyrażamy peace :)
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Marmotka i 12 gości