PIĘKNA I TRZY BESTIE...moje słońce zgasło.....

Alusiu

twojej dużej jest smutno bo straciła swojego przyjaciela :cry:

którego nigdy nie zapomni
nam też było bardzo smutno, wiesz...bo ten chudy...rudy był także naszym przyjacielem
wiemy, że jesteś bardzo grzeczny i to, że duża płacze to nie twoja wina...
Twoja duża bardzo go kochała ale ma duże i wrażliwe serduszko i masz w nim...
swoje miejsce

puszatek...stary

Ile tu dzisiaj dobrych wiadomości, aż się serce cieszy. Aluś mądry chłopak, na pewno już wie, gdzie ma prawdziwy dom, a z takiego się nie ucieka :ok:

vip0 pisze:No co, wróciłem...
Fajnie było, ale potem to mi cztery litery zmarzły...a w kuchni ciepło, Duża napaliła.
No i sie cieszyła, że przyszłem, nawet mi jakieś dobre na kolację dała.
Wogóle to wszyscy przyszliśmy, bo jak jesteśmy w nocy w domu, to Duża się cieszy.
Już tak nie płacze, ale jeszcze wczoraj to płakała ciągle...nie wiem, dlaczego, bo ja przecież grzeczny byłem.
I jakos chudego rudego nie ma...
Niedawno jeszcze był, na parapecie leżał...chyba spał mocno, bo się nie ruszał, jak Zośka mu po pyszczku wąchała...
I już go długo nie ma...
Tak mi sie cos wydaje, że jego już nie będzie, i że to dlatego Duża płacze...
To sie staramy ja jakoś rozweselić, bo ona zła nie jest, ta Duża nasza.
A teraz jakieś fanaberie robi przy kranie, to sobie napisałem, a co!
Aluś.

Cześć Aluś :piwa:

To ja się przedstawię - jestem Ryszard i jestem jedynym kotem w domu. Nie wiem czy mam się z tego cieszyć, bo nie ma kogo ganiać a Duża to jakaś taka powolna jest :roll:

. No ale za to jestem królem, o. Bo tylko ja tu rządzę w domku :mrgreen:

Duża to by nawet chciała drugiego kota ale nie może bo jej Duża nawet mnie nie lubi... No i ja niewychodzący jestem :evil:

. Bardzo się cieszymy z Dużą, że masz nowy fajny domek :ok:

Rysiek

Cześć Wam!

To my - MPusie :kotek:

Co u Was?
Nasza duża dała nam śniadanko i teraz leniuchujemy.

Moje dziecko dziś wstało rano, dało kotom jeść (mam trochę sprzątania...) i zjadło na śniadanie pół paczki herbatników popijając wodą mineralną. Jak się obudziłam i pytam go o co chodzi, to powiedział "Kotek Łukaszek chciał by mamusia się wyspała i była wesoła" :ryk:

No bo moje dziecko od wczoraj jest kotem. Razem z córeczką Ani Kubicy, wymyślił to i teraz jest kotem...

Zatem informuję, mam na stanie 5 kotów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

:ryk:

najszczesliwsza pisze:Moje dziecko dziś wstało rano, dało kotom jeść (mam trochę sprzątania...) i zjadło na śniadanie pół paczki herbatników popijając wodą mineralną. Jak się obudziłam i pytam go o co chodzi, to powiedział "Kotek Łukaszek chciał by mamusia się wyspała i była wesoła"
No bo moje dziecko od wczoraj jest kotem. Razem z córeczką Ani Kubicy, wymyślił to i teraz jest kotem...

Zatem informuję, mam na stanie 5 kotów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Małgosiu, co dziś u ciebie?

taizu pisze:
najszczesliwsza pisze:Moje dziecko dziś wstało rano, dało kotom jeść (mam trochę sprzątania...) i zjadło na śniadanie pół paczki herbatników popijając wodą mineralną. Jak się obudziłam i pytam go o co chodzi, to powiedział "Kotek Łukaszek chciał by mamusia się wyspała i była wesoła"
No bo moje dziecko od wczoraj jest kotem. Razem z córeczką Ani Kubicy, wymyślił to i teraz jest kotem...

Zatem informuję, mam na stanie 5 kotów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

będąc dzieckiem też się wcielalam w koty,psy,konie,kozice jakieś :roll:

kotx2 pisze:
taizu pisze:
najszczesliwsza pisze:Moje dziecko dziś wstało rano, dało kotom jeść (mam trochę sprzątania...) i zjadło na śniadanie pół paczki herbatników popijając wodą mineralną. Jak się obudziłam i pytam go o co chodzi, to powiedział "Kotek Łukaszek chciał by mamusia się wyspała i była wesoła"
No bo moje dziecko od wczoraj jest kotem. Razem z córeczką Ani Kubicy, wymyślił to i teraz jest kotem...

Zatem informuję, mam na stanie 5 kotów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

będąc dzieckiem też się wcielalam w koty,psy,konie,kozice jakieś

Nie bawię się tak, piąty kot odmówił jedzenia suchego, mokrego też nie chciał.
Zjadł więc ludzki obiad...
No, a z plusów, jakaż to oszczędność na żwirku, jak się kot załatwia do WC. Ten to nawet umie spuścić wodę...

najszczesliwsza pisze:
kotx2 pisze:
taizu pisze:
najszczesliwsza pisze:Moje dziecko dziś wstało rano, dało kotom jeść (mam trochę sprzątania...) i zjadło na śniadanie pół paczki herbatników popijając wodą mineralną. Jak się obudziłam i pytam go o co chodzi, to powiedział "Kotek Łukaszek chciał by mamusia się wyspała i była wesoła"
No bo moje dziecko od wczoraj jest kotem. Razem z córeczką Ani Kubicy, wymyślił to i teraz jest kotem...

Zatem informuję, mam na stanie 5 kotów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

będąc dzieckiem też się wcielalam w koty,psy,konie,kozice jakieś

Nie bawię się tak, piąty kot odmówił jedzenia suchego, mokrego też nie chciał.
Zjadł więc ludzki obiad...
No, a z plusów, jakaż to oszczędność na żwirku, jak się kot załatwia do WC. Ten to nawet umie spuścić wodę...

A ja jak byłam dzieckiem zamiast lalki wolałam pluszowego kotka, takiego troszkę ulepszonego, z rękami i nogami, którego można było ubierać w lalkowe ciuchy i wozić w wózku. Siostra miała tradycyjną lalkę. Efekt: Siostra ma 2 dzieci, ja mam 3 koty :mrgreen:

Małgosiu, gratuluję szybkiego oswojenia Alusia :1luvu:

Naprawę jestem pod wrażeniem :ok:

kotx2 pisze:
najszczesliwsza pisze:
kotx2 pisze:
taizu pisze:
najszczesliwsza pisze:Moje dziecko dziś wstało rano, dało kotom jeść (mam trochę sprzątania...) i zjadło na śniadanie pół paczki herbatników popijając wodą mineralną. Jak się obudziłam i pytam go o co chodzi, to powiedział "Kotek Łukaszek chciał by mamusia się wyspała i była wesoła"
No bo moje dziecko od wczoraj jest kotem. Razem z córeczką Ani Kubicy, wymyślił to i teraz jest kotem...

Zatem informuję, mam na stanie 5 kotów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

będąc dzieckiem też się wcielalam w koty,psy,konie,kozice jakieś

Nie bawię się tak, piąty kot odmówił jedzenia suchego, mokrego też nie chciał.
Zjadł więc ludzki obiad...
No, a z plusów, jakaż to oszczędność na żwirku, jak się kot załatwia do WC. Ten to nawet umie spuścić wodę...

Tylko załapał jakiś KK albo inne paskudztwo, może nawet PP, bo gorączka, wymioty, kaszel, leci z noska...

justyna p pisze:A ja jak byłam dzieciem zamiast lalki wolałam pluszowego kotka, takiego troszkę ulepszonego, z rękami i nogami, którego można było ubierać w lalkowe ciuchy i wozić w wózku. Siostra miała tradycyjną lalkę. Efekt: Siostra ma 2 dzieci, ja mam 3 koty

Małgosiu, gratuluję szybkiego oswojenia Alusia Naprawę jestem pod wrażeniem

justyna p pisze:A ja jak byłam dzieckiem zamiast lalki wolałam pluszowego kotka, takiego troszkę ulepszonego, z rękami i nogami, którego można było ubierać w lalkowe ciuchy i wozić w wózku. Siostra miała tradycyjną lalkę. Efekt: Siostra ma 2 dzieci, ja mam 3 koty

Małgosiu, gratuluję szybkiego oswojenia Alusia Naprawę jestem pod wrażeniem

Też wolałam pluszowe zwierzaki od lalek. Nie ubierałam ich, wystarczyło, że mogłam się przytulić. Efekt.... zero dzieci, osiem kotów i dwa psy :mrgreen:

Bianka 4 pisze:
justyna p pisze:A ja jak byłam dzieckiem zamiast lalki wolałam pluszowego kotka, takiego troszkę ulepszonego, z rękami i nogami, którego można było ubierać w lalkowe ciuchy i wozić w wózku. Siostra miała tradycyjną lalkę. Efekt: Siostra ma 2 dzieci, ja mam 3 koty

Małgosiu, gratuluję szybkiego oswojenia Alusia Naprawę jestem pod wrażeniem

Też wolałam pluszowe zwierzaki od lalek. Nie ubierałam ich, wystarczyło, że mogłam się przytulić. Efekt.... zero dzieci, osiem kotów i dwa psy

Wygląda na to, że niektórzy tacy się juz rodzą :wink:

Z przeznaczeniem do zwierzaków :lol:

PIĘKNA I TRZY BESTIE...moje słońce zgasło.....

Kto przegląda forum