Broszka & Company cz.2

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 01, 2011 17:38 Re: Broszka & Company

jasia0245 pisze:Jestem w szoku, że tyle wydałaś na wizytę u lekarza. Ja kiedyś byłam u lekarze urologa prywatnie miałam też robione rtg ale razem wydałam 180,- w Szczecinie. To też bardzo dobry lekarz. Wtedy też mi się wydawało, że to bardzo dużo. Ale Ty - rety !! Co to się dzieje?? 8O Broszeczka jest śliczna, zdjęcie super.



Nie bądź w szoku - w tej kwocie oprócz opłaty za wizytę i 6 zdjęć rtg (4 kręgosłup i 2 stopa) jest zawarta cena za dość drogie leki :wink:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw gru 01, 2011 19:00 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:
jasia0245 pisze:Jestem w szoku, że tyle wydałaś na wizytę u lekarza. Ja kiedyś byłam u lekarze urologa prywatnie miałam też robione rtg ale razem wydałam 180,- w Szczecinie. To też bardzo dobry lekarz. Wtedy też mi się wydawało, że to bardzo dużo. Ale Ty - rety !! Co to się dzieje?? 8O Broszeczka jest śliczna, zdjęcie super.



Nie bądź w szoku - w tej kwocie oprócz opłaty za wizytę i 6 zdjęć rtg (4 kręgosłup i 2 stopa) jest zawarta cena za dość drogie leki :wink:


Ja też jestem w szoku z powodu tej ceny (mimo, że kilka rzeczy się na nią złożyło) :strach:
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw gru 01, 2011 19:30 Re: Broszka & Company

Beasia pisze:
Broszka pisze:
jasia0245 pisze:Jestem w szoku, że tyle wydałaś na wizytę u lekarza. Ja kiedyś byłam u lekarze urologa prywatnie miałam też robione rtg ale razem wydałam 180,- w Szczecinie. To też bardzo dobry lekarz. Wtedy też mi się wydawało, że to bardzo dużo. Ale Ty - rety !! Co to się dzieje?? 8O Broszeczka jest śliczna, zdjęcie super.



Nie bądź w szoku - w tej kwocie oprócz opłaty za wizytę i 6 zdjęć rtg (4 kręgosłup i 2 stopa) jest zawarta cena za dość drogie leki :wink:


Ja też jestem w szoku z powodu tej ceny (mimo, że kilka rzeczy się na nią złożyło) :strach:

Niestety, takie są koszty leczenia... Mam tylko nadzieję że te leki są warte swojej ceny :|
A np mój teść ma problemy z kolanami i lekarz mu ostatnio proponował zastrzyki dostawowe po tysiąc złotych na jedno kolano...
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw gru 01, 2011 19:49 Re: Broszka & Company

Ciekawe, skąd emeryt lub średnio zarabiający człowiek ma wziąć pieniądze na tak drogie leczenie :? Po prostu, szkoda słów :evil:

Życzę Ci DUŻO zdrówka, niech te cholernie drogie leki zapracują na swoją cenę :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw gru 01, 2011 19:58 Re: Broszka & Company

Beasia pisze:Ciekawe, skąd emeryt lub średnio zarabiający człowiek ma wziąć pieniądze na tak drogie leczenie :? Po prostu, szkoda słów :evil:

Życzę Ci DUŻO zdrówka, niech te cholernie drogie leki zapracują na swoją cenę :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Ano właśnie - skąd taki emeryt ma wziąć?
Całe życie ciężko pracował i płacił składki a teraz na starość ma płacić taką kasę za leki, kiedy emerytura nie wystarcza mu nawet na normalne życie... :evil:

Bardzo dziękuję za życzenia :1luvu:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw gru 01, 2011 20:52 Re: Broszka & Company

Zastrzyki na kolana są drogie, oczywiście te lepsze. Ja też po artroskopi na jedno kolano dałam za 3 zastrzyki w granicach 1.000 zł plus do tego jeszcze wizyta prywatna, że lekarz zrobił ten zastrzyk nie pamiętam czy 100 czy 120 zł za 1 zastrzyk . To naprawdę są obłędne sumy. Myślałam, że po zabiegu i tych zastrzykach będą skakać jak sarenka a tu niestety nadal boli bo usunęli uszkodzona część łękotki nadszarpniętej przez zwyrodnienia. Bądż dobrej myśli, że te leki Ci pomogą, życzę Ci tego bardzo. :ok: :ok: :1luvu:
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Czw gru 01, 2011 21:09 Re: Broszka & Company

niech się wszystko wyleczy i nic nie boli, pozdrawiamy ciepło!
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Czw gru 01, 2011 21:17 Re: Broszka & Company

Bardzo serdecznie pozdrawiam życzę poprawy zdrowia.
O cenach zdrowia coś wiem od kiedy chodzę donowego dentysty, ale dzięki niemu ustały bóle, które przyprawiały mnie o szaleństwo (a poprzednicy nawet mi nie wierzyli, że boli :evil: )
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw gru 01, 2011 21:21 Re: Broszka & Company

Dużo zdrowia i wygranej w totka coby na leczenie w razie czego było :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt gru 02, 2011 11:33 Re: Broszka & Company

Dzięki za życzenia i wsparcie w moich boleściach :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Po nowym zestawie leków ból jest trochę mniejszy :piwa: :D
Nie łudzę się że kręgosłup się "naprawia" - to zasługa silniejszych leków p/bólowych, ale od razu mam lepszy humor :ok:

Czy Wasze koty też okupują kaloryfery?
My nie grzejemy całą dobę tylko kilka godzin rano i wieczorem, ale za to grzejniki wtedy są bardzo gorące - ja ręki nie utrzymam bo parzy, na piecu mamy ustawione 80st.
Kiedy grzejniki się rozgrzewają lub stygną - koty kładą się w całości na grzejniku a kiedy są rozgrzane na full to polegują na parapetach i tylko głowa i pojedyncze łapy kładą na kaloryfer - zawsze się zastanawiam jak one to wytrzymują? :roll:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pt gru 02, 2011 12:06 Re: Broszka & Company

Znam ból,więc trzymaj się mocno :ok: .Nie wchodzę na wątki,bo mam zepsuty komputer.Psy masz piękne :1luvu: .Zresztą wszystkie zwierzęta są takie.Tylko ludzie bywają paskudni i tu nie chodzi o urodę.

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 02, 2011 12:46 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:Kiedy grzejniki się rozgrzewają lub stygną - koty kładą się w całości na grzejniku a kiedy są rozgrzane na full to polegują na parapetach i tylko głowa i pojedyncze łapy kładą na kaloryfer - zawsze się zastanawiam jak one to wytrzymują? :roll:


Chrumcia kładzie się nawet na takich rozgrzanych kaloryferach :wink: Nie mam pojęcia jak wytrzymuje, ale ona bardzo ciepłolubna jest :wink:
Obrazek

Gochulec

 
Posty: 833
Od: Pon maja 30, 2011 12:49
Lokalizacja: Radom

Post » Pt gru 02, 2011 13:13 Re: Broszka & Company

:kotek: :kotek: Broszka - zdjęcia wspaniałe kotków. Koty lubią ciepełko, moje jednak aż tak bardzo nie lgną do kaloryferów. U mnie jest stała temp. 19-20 st C, ja osobiście jestem chłodno a nawet zimno lubna. Koteczki nie wiem dlaczego ale mają to tak jakby po mnie. Nie przepadają za ciepłymi kaloryferami. Mają ciepłe futerka i to chyba im wystarczy. :roll:
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Pt gru 02, 2011 13:49 Re: Broszka & Company

jasia0245 pisze::kotek: :kotek: Broszka - zdjęcia wspaniałe kotków. Koty lubią ciepełko, moje jednak aż tak bardzo nie lgną do kaloryferów. U mnie jest stała temp. 19-20 st C, ja osobiście jestem chłodno a nawet zimno lubna. Koteczki nie wiem dlaczego ale mają to tak jakby po mnie. Nie przepadają za ciepłymi kaloryferami. Mają ciepłe futerka i to chyba im wystarczy. :roll:

Też jestem zimnolubna :mrgreen: na szczęście moje zwierzaki tak jak Twoje-dopasowały się do mnie.. :lol:

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 02, 2011 14:22 Re: Broszka & Company

welina pisze:
jasia0245 pisze::kotek: :kotek: Broszka - zdjęcia wspaniałe kotków. Koty lubią ciepełko, moje jednak aż tak bardzo nie lgną do kaloryferów. U mnie jest stała temp. 19-20 st C, ja osobiście jestem chłodno a nawet zimno lubna. Koteczki nie wiem dlaczego ale mają to tak jakby po mnie. Nie przepadają za ciepłymi kaloryferami. Mają ciepłe futerka i to chyba im wystarczy. :roll:

Też jestem zimnolubna :mrgreen: na szczęście moje zwierzaki tak jak Twoje-dopasowały się do mnie.. :lol:

A ja jestem raczej bardzo stałotemperaturowa :roll:
Najbardziej mi tu na wsi doskwiera ciągła różnica temperatur o kilka stopni :evil:
Np teraz: jak rano odpalamy piec c.o. to temperatura w domu wynosi jakieś 17st i piec wyłączam kiedy temperatura w pokoju dziennym dojdzie do 21st (po ok 4 godzinach). Wieczorem odpalam kiedy znów jest ok 18st i znów dom nagrzewa się do temp 21st kiedy wyłączamy piec na noc.
Niby różnica TYLKO 3-4 stopnie, ale dla mnie jest nieustająco ciężka do zniesienia :roll: Przy temp 17-18 marznę a powyżej 20 jest mi gorąco :|
TZ mówi że nie sposób mi dogodzić - a ja po prostu najlepiej czuję się w stałej temperaturze np 19-20st :wink:
Tylko że w takim domu jak nasz nie ma szans utrzymać stałej temperatury, trzebaby grzać non-stop a wtedy musielibyśmy zamawiać chyba transport węgla na wagony, najlepiej prosto z kopalni ... :evil:

A o kuchni nawet nie wspominam bo tam rano jest jakieś 13st a kiedy palę pod płytą to nagrzewa się czasem do blisko 30st :)
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 423 gości