Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 13, 2011 16:44 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

ka_towiczakna, nie wiem czy jest bardziej ok czy mniej kupować kota z hodowli która wcześnie sterylizuje/kastruje, jak już pisałam, gdyby to zależało ode mnie poczekałabym aż kot będzie dorosły. Ale nie zależy, bo najpierw zdążyłam poznać i pokochać Bridget a dopiero później dowiedziałam się, że będzie sterylizowana jako kociak i nie przestanę jej kochać w imię ideałów ;) Naturalnie wolałabym zrobic wszystko, żeby jak najdłużej cieszyła się zdrowiem i też nie podoba mi się to, że wczesny zabieg może rodzić jakieś ewentualne problemy w przyszłości. Ale ręce mam tu zwiazane. Mogę tylko brać kota albo nie, a tu już decyzja zapadła i jest niezależna od dyskutowanego problemu. Zabezpieczanie interesu hodowli to jedno, ale wczesna kastracja uniemożliwa jednocześnie kotu ewentualne trafienie do rozmnażalni a i to się w moich oczach liczy.

Żmijka pisze:O mamo, świetna jest :1luvu:
Wujek powiedział że rodzice dziewczyny nie żyją, mieszka z babcią 6h drogi autobusem od Wawy (nie wiem gdzie). Nasze spotkanie jest czysto pogadankowe, by dać szanse młokosowi. Prosiłam tylko by przed spotkaniem babcia do mnie zadzwoniła. Jeśli dziewczę będzie ok to oddam kociaka. Tylko żałuję że chce jednego. Płacz będzie na początku. Do tej pory śpi i je z bratem a bawi się z 4 wariatami. Pytań nadal brak :(


Żmijka, wybacz paranoję, ale jak przyjdą weź od nich jakieś dokumenty, czy coś i sprawdź dane na wszelki wypadek. "Wujka" wcale nie jest tak ciężko znaleźć, wiem bo kiedyś wysłałam takiego na zebranie szkolne (był to kolega mojego starszego brata, podający się właśnie za wujka - dostałam wtedy dwie pały z matmy i okropnie się bałam reakcji mamy... :roll: ). Jeśli dziewczna jest bardzo zdeterminowana, to i rodziców nie zgadzających się na kota też dla potrzeb sprawy może "uśmiercić". Bez telefonu od babci i potwierdzenia u niej miejsca zamieszkania i podstawowych faktów, nie decydowałabym o wydaniu kota.
Nauralnie na 99% procent historia jest prawdziwa i bardzo dziewczynie współczuje, ale zbyt dobrze po sobie pamiętam do czego zdolna jest nastolatka jak się na coś uprze ;)

Jouluatto

 
Posty: 525
Od: Wto mar 03, 2009 14:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 13, 2011 16:47 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

No. To jest jasność co do postępowania.
Mogłybyśmy pracować jako śledczy, nie uważacie 8)
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob sie 13, 2011 16:52 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Juz widzę te nagłówki - "Aniołki Charliego i ich mruczki walczą ze złem i przestępczością" ;) :kotek:

Jouluatto

 
Posty: 525
Od: Wto mar 03, 2009 14:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 14, 2011 11:26 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Dzień dobry :)
Witamy z ulubioną kawusią i Myszeńką drzemiącą koło mnie, w słoneczku, na parapeciku.
Dojrzewam pomału do nabycia drogą kupna expresu do kawy, na razie jednak delektuję się rozpuszczalną.
Wstrzelę się w temat, jeśli można, gdyż obiecałam relację z wakacji. 'Wakacji' bo były to porządne wakacje a nie urlop.
Kto nie wie lub nie pamięta, mój kot czyli Mysz ma ok. 9lat i jest u mnie od lutego 2010 a Małe (vel. Kicia-Rodzinka nie może się zdecydować jak nazwać kocię) błąkało się płacząc, wyrzucone na drogę jako koci niemowlak, w czerwcu 2010.
Dwie dziewczyny, różny wiek i różne temperamenty. Jedyne co je zbliżało to wspólna zabawa, inicjowana przeze mnie i jedzonko. Przy okazji-nasze obie panny zajadają się Bozitą z reniferem (mit Rentier). Nie ma to jak pieczeń z renifera, frytki i piwko ;)
Wtedy był spokój i harmonia 8) Niestety ponad miesiąc razem i ciągłe walki-Myszka fajjnie rusza ogonem i Małe na niego poluje, wtedy Myszka syczy i wali łapą na oślep. Oraz ucieka i wtedy Małe ma używanie bo wskakuje na mojego kota i jedzie na niej jak na, za przeproszeniem, koniu. Taki był cały urlop...
Nie rozpisując się dłużej, zapraszam na mały filmik o wakacjach z kotami. Niestety chwilkę trwa aż się załaduje. Oglądajcie koniecznie z głośniczkami :)
https://picasaweb.google.com/1014897133 ... 2573367570

Pozdrawiamy, Sulfuria i koty :kotek: :kotek:
[*] Alpinka zasnęła po ciężkiej bitwie z chorobą 15.06.2017
[*] Myszka prawdziwa Przyjaciółka zasnęła 6.10.2016
[*] Wiesławku, serce nigdy nie przestanie boleć! Zaginął 23.10.2015
[*] Czarny kot - byłeś naszym Czarodziejem. Przegrał z chorobą 14.11.2014

Sulfuria

Avatar użytkownika
 
Posty: 690
Od: Nie sty 10, 2010 16:56
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 14, 2011 12:43 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Wyślijcie proszę list:
viewtopic.php?f=21&t=131689
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie sie 14, 2011 18:43 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Sulfuria, super filmik! :) Piękne masz kociaste :1luvu: Fota pod kołderką w baranki jest przesłodka :)

Jouluatto

 
Posty: 525
Od: Wto mar 03, 2009 14:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 14, 2011 20:49 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Jouluatto pisze:Sulfuria, super filmik! :) Piękne masz kociaste :1luvu: Fota pod kołderką w baranki jest przesłodka :)

Bardzo dziękuję w imieniu swoim i kociastych :mrgreen:
[*] Alpinka zasnęła po ciężkiej bitwie z chorobą 15.06.2017
[*] Myszka prawdziwa Przyjaciółka zasnęła 6.10.2016
[*] Wiesławku, serce nigdy nie przestanie boleć! Zaginął 23.10.2015
[*] Czarny kot - byłeś naszym Czarodziejem. Przegrał z chorobą 14.11.2014

Sulfuria

Avatar użytkownika
 
Posty: 690
Od: Nie sty 10, 2010 16:56
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 15, 2011 10:17 Re:

...
Ostatnio edytowano Wto wrz 18, 2012 20:05 przez ka_towiczanka, łącznie edytowano 1 raz
ka_towiczanka
 

Post » Pon sie 15, 2011 15:23 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Jouluatto, ja z kolei mam nadzieję, ze nie uraziłam Ciebie, bo nie zamierzałam podważać ani krytykować Twojej decyzji. Wpis był dość spontaniczny , a zainteresowały mnie Twoje motywy. I wychodzi na to, że hodowla trochę Cię postawiła przed faktem dokonanym. I czy ja napiszę , że moim zdaniem to nie fair, czy tego nie napiszę , jedno jest pewne: Bridget jest cudowna :1luvu: :1luvu: :1luvu: i życzę Wam wielu wspaniałych wspólnych lat.


Skąd, absolutnie nie :) Rozumiem co miałaś na myśli. Dziękuję w imieniu małej za komplementy! :) Jejku, jak ja bym chciała zeby już była! :kotek:

Ja dziś już po dwóch kawach a dalej oczy mam ledwo otwarte. Z ciekawostem przyrodniczych, to chyba zostanę dziś domem bardzo tymczasowym ;) Trafi do mnie maleństwo z tego wątku: viewtopic.php?f=1&t=131708
niestety, tylko na najbliższy tydzień, bo potem wyjeżdżam.

Jouluatto

 
Posty: 525
Od: Wto mar 03, 2009 14:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 15, 2011 15:30 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Maleństwo słodkie. A co z nim będzie, jak wyjedziesz?
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon sie 15, 2011 15:38 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.


Sulfuria świetny filmik! I ta muzyka w tle, jak to wszystko do siebie pasuje :ok: a koty :1luvu:

Jouluatto podziwiam Cię, ja bym się bała takie maleństwo brać do siebie... nie wiedziałabym od czego zacząć...

julka75

 
Posty: 1167
Od: Pt kwi 15, 2011 0:00
Lokalizacja: BAR//zach.pom.

Post » Pon sie 15, 2011 15:39 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Przystanek u mnie jest rozwiązaniem awaryjnym, bo nikt inny się na razie nie znalazł, a Jola u której jest obecnie kotek idzie jutro do pracy i nie ma możliwości zajmowania się maluszkiem, który wymaga karmienia co kilka godzin :( Podczas pobytu u mnie maleństwo będzie nadal szukało DT, jeśli nikt się nie znajdzie, za tydzień wróci do Joli, ale wtedy powinien już troche chociaż wsuwać pokarm stały, więc będzie łatwiej się nim opiekować. Jest jakiś ewentualny DT w Siedlcach i drugi, gdy kotek będzie już odchowany. Trzymajcie za mnie kciuku, bo debiutuje w roli kociej mamy i okropnie się boję co to będzie...

Jouluatto

 
Posty: 525
Od: Wto mar 03, 2009 14:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 15, 2011 16:13 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Trzymam kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: Będzie dobrze :D musi być, nie ma innej opcji!

julka75

 
Posty: 1167
Od: Pt kwi 15, 2011 0:00
Lokalizacja: BAR//zach.pom.

Post » Pon sie 15, 2011 17:52 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

julka75 pisze:

Sulfuria świetny filmik! I ta muzyka w tle, jak to wszystko do siebie pasuje :ok: a koty :1luvu:

Zacznę mruczeć ;) Dziękuję!
[*] Alpinka zasnęła po ciężkiej bitwie z chorobą 15.06.2017
[*] Myszka prawdziwa Przyjaciółka zasnęła 6.10.2016
[*] Wiesławku, serce nigdy nie przestanie boleć! Zaginął 23.10.2015
[*] Czarny kot - byłeś naszym Czarodziejem. Przegrał z chorobą 14.11.2014

Sulfuria

Avatar użytkownika
 
Posty: 690
Od: Nie sty 10, 2010 16:56
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 15, 2011 17:54 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

No pewnie, że trzymamy :ok:
Chociaż to żadna pomoc :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1399 gości