
Żmijka pisze:O mamo, świetna jest![]()
Wujek powiedział że rodzice dziewczyny nie żyją, mieszka z babcią 6h drogi autobusem od Wawy (nie wiem gdzie). Nasze spotkanie jest czysto pogadankowe, by dać szanse młokosowi. Prosiłam tylko by przed spotkaniem babcia do mnie zadzwoniła. Jeśli dziewczę będzie ok to oddam kociaka. Tylko żałuję że chce jednego. Płacz będzie na początku. Do tej pory śpi i je z bratem a bawi się z 4 wariatami. Pytań nadal brak
Żmijka, wybacz paranoję, ale jak przyjdą weź od nich jakieś dokumenty, czy coś i sprawdź dane na wszelki wypadek. "Wujka" wcale nie jest tak ciężko znaleźć, wiem bo kiedyś wysłałam takiego na zebranie szkolne (był to kolega mojego starszego brata, podający się właśnie za wujka - dostałam wtedy dwie pały z matmy i okropnie się bałam reakcji mamy...

Nauralnie na 99% procent historia jest prawdziwa i bardzo dziewczynie współczuje, ale zbyt dobrze po sobie pamiętam do czego zdolna jest nastolatka jak się na coś uprze
